Rio Ferdinand chwali obronę Liverpoolu

Mecz na stadionie San Siro był chwilami mozolny - gospodarze wywierali presję na Liverpoolu lawiną ataków.

Jednakże to drużyna Jürgena Kloppa finalnie zadecydowała o wyniku spotkania po wpisaniu się na listę strzelców przez Roberto Firmino i Mohameda Salaha w drugiej połowie. Bramki zostały zdobyte po jedynych dwóch celnych strzałach w całym meczu.

Zwycięstwo nad Interem daje Liverpoolowi dużą szansę na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Drugie starcie ⅛ finału odbędzie się na Anfield 8 marca.

Ferdinand chwalił zdolność Liverpoolu do wygrania meczu mimo nie najlepszej formy drużyny jeśli chodzi o atak.

- Myślę, że wynik 2-0 im trochę schlebia - powiedział.

- Mam wrażenie, że opoką meczów wyjazdowych w tej fazie Ligi Mistrzów jest dobra gra w obronie i dzisiaj zostało to udowodnione.

- Para środkowych obrońców grała wspaniale. Fabinho również był świetny. W takich meczach trzeba przetrwać najgorsze i liczyć na szczęście.

- Nie możesz grać meczu i oczekiwać, że będzie idealny od pierwszej do ostatniej minuty, musisz spodziewać się jakichś pięciu gorszych minut - oni mieli długie momenty, w których byli pod presją.

- Jednak mają doświadczenie, intelekt dzięki któremu mogą przebrnąć przez trudne mecze. Czasami dostaje się takie okazje jakie dostali oni i dzięki którym byli w stanie dać wycisk Interowi Mediolan.

Liverpool grał bardzo solidnie w linii obrony w środowym meczu. Para środkowych obrońców złożona z Virgila Van Dijka i Ibrahimy Konaté wyłączała z gry piłkarzy Interu, kiedy udawało im się znaleźć w obiecujących pozycjach na boisku.

Fabinho jest od paru tygodni w świetnej dyspozycji strzeleckiej, jednak w środę powrócił do spełniania swojej głównej roli - grając na środku osłaniał swoich obrońców.

Pomimo obiecujących momentów Interu w spotkaniu, jak strzał Hakana Çalhanoğlu w poprzeczkę, żaden z zawodników włoskiej drużyny nie oddał celnego strzału na bramkę.