Klopp po meczu z Norwich

Jürgen Klopp określił występ przeciwko Norwich mianem "kompletnego". The Reds zwyciężyli z Kanarkami 2:1, po dwóch bramkach Minamino, awansując do ćwierćfinału Pucharu Anglii. 

Pomeczową konferencję prasową zdominowały pytania o występ Japończyka oraz jego obecną formę. Zapraszamy Państwa do zapoznania się z zapisem wypowiedzi Kloppa...

O tym jak trudne była dzisiejsza walka o przejście dalej... 

Było trudno, ponieważ mierzyliśmy się z ekipą z Premier League. Musieliśmy dokonać dziesięciu zmian w wyjściowym składzie. Wielu zawodników rozegrało ostatnio 120 minut, a później jeszcze rzuty karne. Tamten wieczór był męczący, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Zmiany w jedenastce były potrzebne. Na samym początku potrzebowaliśmy kilku minut, aby wejść w rytm tego spotkania. Norwich rozpoczęło od natarcia, podobnie zresztą jak w przypadku naszego ostatniego meczu ligowego. Ale później już zdecydowanie kontrolowaliśmy przebieg gry i realizowaliśmy nasz plan. Spokojne rozegranie, proste podania, które mają zaburzyć ich formację i stworzy dla nas luki. 

Od pewnego momentu sprawialiśmy im naprawdę duże problemy. To były dobre chwile, zdobyliśmy dwa piękne gole. W drugiej połowie powinniśmy byli strzelić szybciej kolejną bramkę ale to się nie wydarzyło. Nagle to oni strzelili gola kontaktowego. Zaczęła się walka o dowiezienie wyniku, co ostatecznie się udało. Jest dobrze. To było wymagające spotkanie i dokładnie tego się spodziewaliśmy. Dlatego potrzebowaliśmy dziesięciu wypoczętych zawodników. 

O Minamino, który wykorzystał swoją okazję...

O tym jaki był jego występ mogą świadczyć te dwa gole, ale nie tylko to. Miał więcej naprawdę świetnych momentów. Był nieustannym zagrożeniem, był mobilny i bardzo szybki. Od strony technicznej zaprezentował się na niebywale wysokim poziomie, co warto docenić bo było dzisiaj wietrznie. Widać to było zwłaszcza, gdy przyjmował wysokie piłki, co wychodziło mu kapitalnie. Nie dziwi mnie to jednak, wiedziałem, że jest świetnym zawodnikiem i po raz kolejny pokazał to całej reszcie. 

O tym czy to jest najlepszy dotychczasowy występ dla The Reds...

Być może, to z pewnością było wyjątkowe starcie. Jest w świetnej formie, pokazał się z najlepszej strony. To był występ kompletny. Dwie bramki to super sprawa, ale niesamowita była też cała reszta. 

O pasji, którą pokazuje Minamino...

Udowadnia to, że ma wszystko co potrzebne. To dlatego jest naszym zawodnikiem. Taki przyszedł do nas w trudnym czasie pandemii, wszystko było w przestoju. Na stadionie nie było kibiców. Miał już swoje momenty i rozgrywał dobre mecze, ale potrzebował nieco czasu, aby przyszedł taki moment jak ten, gdy znajduje się w topowej formie. Naprawdę cieszę się, że może to pokazywać. Oczywiście sytuacja Takiego nie była taka tragiczna, ale z pewnością nie jest łatwo, gdy jesteś nieustannie przestawiany. Wiele zawdzięcza swojemu charakterowi. Za każdym razem, gdy jest potrzebny to wykorzystuje swoje szanse. 

O tym czy była chwila, w której Minamino miał odejść z klubu...

Nie, nie myśleliśmy o tym. Nie sądzę też, aby on o tym myślał. Więc nie. 

O rozwoju piłkarzy...

To jest powód, dla którego jesteśmy tam gdzie jesteśmy. Odpowiednia mentalność oraz charakter w drużynie. Dobrym przykładem jest Curtis Jones, który rozegrał wyjątkowy mecz. O jakości Joe Gomeza nie musimy nawet dyskutować. Takie rzeczy sprawiają, że możemy odnosić sukcesy. Nikt z nas nie wie, co stanie się w tym roku. Ale potrzebujemy tej jakości. Chłopcy muszą być gotowi. Nie walczą ze sobą o pozycję w składzie. Toczą walkę jedynie z samymi sobą, aby stawać się lepszymi wersjami. To sprawia, że mają szansę na częstsze występy. Ale nic nie jest pewne. Muszą po prostu pracować, aż w końcu dostaną swoją okazję. 

O tym czy Minamino był zawiedziony brakiem występu w Pucharze Ligi Angielskiej oraz jak bardzo zmotywowało go to dzisiaj... 

Z pewnością był bardzo zawiedziony, mogę sobie tylko wyobrazić. Nie rozmawiałem z nim o tym, to trudne decyzje, które muszę podejmować decydując o jedenastce. To może być pozytywne, dla tych, którzy zostają wybrani. Reszta jest rozczarowana co nie jest takie fajne. Ale biorąc pod uwagę to jaki jest Taki to nie sądzę, że to mógł być jego jedyny motywator. Nie jest osobą, która ma w sobie tego rodzaju złość. Tak po prostu wygląda jego sytuacja. Oczywiście skład, który zagrał w niedzielnym finale okazał się trafny, ponieważ ostatecznie wygraliśmy tamten mecz. Moje decyzje wiążą się z wynikami, które możemy odnosić. Zawodnicy muszą natomiast ćwiczyć.

Dla mnie bycie zawodnikiem Liverpoolu to obecnie najlepsza możliwa opcja. Ale jednocześnie oznacza to, że musisz się mierzyć z sytuacjami, które nie miałyby miejsca w innych klubach. Tutaj, możesz rozegrać wiele meczów, ale nie dostać minut w finale. To coś, z czym zawodnicy muszą się pogodzić. Ale nasze drzwi są zawsze otwarte, ponieważ w końcu dostaniesz swoje okazje. A wtedy będziesz musiał coś udowodnić. Taki odegrał ogromną rolę w Carabao Cup. Brak gry w finale mógł być dla niego trudny w tamtej chwili, ale w za jakiś czas będzie po prostu wiedział, że wygrał z Liverpoolem ten puchar.