Jota: Przed nami dziewięć ligowych finałów
Diogo Jota powiedział, że Liverpoolowi pozostało do rozegrania w tym sezonie „dziewięć finałów” w Premier League, po tym jak zbliżyli się do Manchesteru City na odległość jednego punktu.
Jota zdobył siódmą bramkę w siedmiu meczach we wszystkich rozgrywkach przeciwko Arsenalowi w ważnym środowym spotkaniu wygranym 2:0 na Emirates Stadium.
Jego trafienie pomogło The Reds zdobyć ważne trzy punkty w zaciętym spotkaniu w północnym Londynie i sprawiło, że drużyna Jürgena Kloppa mocno depcze po piętach liderującemu City.
Dla Liverpoolu była to dziewiąta wygrana w lidze z rzędu. Drugą bramkę wieczoru w stolicy zdobył zmiennik Joty, Roberto Firmino.
Po meczu Portugalczyk wypowiedział się na temat dobrze wykonanego zadania w meczu z The Gunners, trwającego wyścigu o mistrzowski tytuł oraz fundamentów defensywy, stawianych przez The Reds. Poniżej przedstawiamy pełną wypowiedź Diogo Joty dla oficjalnej strony klubu...
O tym, czy wiedział, że przed strzeleniem gola już prawie miał schodzić z boiska:
– Cóż, szczerze mówiąc, widziałem Mo i Bobby'ego przy linii bocznej. Nie wiedziałem, czy to ja będę schodził, ale mogłem się spodziewać, że coś takiego może się wydarzyć. Ale nie ma nic lepszego, niż zakończenie gry strzeleniem gola.
O swoim kluczowym trafieniu i asyście Thiago:
– Kiedy w środku pola masz zawodników takich jak Thiago, to wiesz, że jeśli jesteś w odpowiednim miejscu, on cię dostrzeże i pośle w to miejsce piłkę. To był pierwszy raz, kiedy w tym meczu miałem miejsce w ich linii obrony i wykorzystałem okazję. To było dla nas bardzo ważne w tym momencie.
O tym, że zawsze jest gotowy na ważne zagranie w trudnym meczu:
– Tak, zwłaszcza w Premier League. Kiedy drużyny są naprawdę zdeterminowane, jak miało to miejsce w pierwszej połowie, ograniczając przestrzeń, mając wokół siebie dwóch lub trzech zawodników, trzeba być cierpliwym i czekać na moment, w którym pojawi się dodatkowy metr wolnego miejsca. Miałem szczęście, że już przy pierwszej okazji udało mi się trafić do siatki.
O byciu częścią grupy napastników Liverpoolu:
– To bardzo ważne i pozwala nam na większą rotację i dodatkową energię, której potrzebujemy, ponieważ gramy co trzy dni. Liczymy się we wszystkich rozgrywkach, mamy wiele spotkań i każde z nich będzie ważne. To ekscytujące dni.
O solidności defensywy The Reds podczas dziewięciomeczowej serii zwycięstw w lidze:
– To bardzo ważne, a dziś po raz kolejny zaliczyliśmy czyste konto. Nie łatwo jest przyjechać na terytorium Arsenalu i wyjechać bez straconych bramek. Wszyscy ciężko na to pracowali, nie tylko linia obrony, jednak słowa uznania należą się im, a także Aliemu, który znów zaliczył kilka ważnych interwencji. Pracujemy razem jako grupa, przed przerwą reprezentacyjną czeka nas jeszcze jeden mecz, a później wracamy ze wszystkim, na co nas stać.
O tym, czy w styczniu drużyna pogodziłaby się z tym, że jeden punkt dzieli ich od liderującego City:
– Tak, myślę, że tak. Wtedy ta różnica była znacznie większa, więc ją zmniejszaliśmy. Teraz wszystko zależy od nas. Dziewięć meczów to dziewięć finałów. Wierzę, że nam się uda.
O emocjach związanych z cotygodniowymi ważnymi spotkaniami:
– To bardzo ekscytujące, gramy na wszystkich frontach. Myślę, że jesteśmy w stanie zdobyć te tytuły. Funkcjonujemy jako jednostka, jako grupa. Mamy do dyspozycji prawie wszystkich, więc możemy o to zawalczyć.
Komentarze (3)