Rola Konaté w Liverpoolu

Jak na prawdziwego stopera przystało Ibrahima Konaté zapewne wyjeżdżał we wtorek z Lizbony myśląc bardziej o tym, co zrobił we własnym polu karnym niż szesnastce przeciwnika.

Obrońca Liverpoolu po wyśmienitej główce strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach The Reds, jednak prawdopodobnie rozpamiętywał swój błąd, który pozwolił Darwinowi Núñezowi zmniejszyć rozmiary ostatecznej porażki Portugalczyków.

Takie jest życie obrońcy grającego na najwyższym poziomie, jednak pomijając ten jeden moment słabości, Konaté zaliczył kolejny imponujący występ w swojej karierze w Liverpoolu, a zespół po starciu na Estádio da Luz znacznie przybliżył się do półfinału Ligi Mistrzów.

Główka Konaté z pierwszej połowy sprawiła, że stał się on dwudziestym różnym zdobywcą bramki dla The Reds w tym sezonie, jednak menedżera z pewnością bardziej ucieszył jego dobry występ w defensywie u boku Virgila van Dijka. Młody i obiecujący Francuz kontynuuje swoje dyskretne, lecz imponujące przystosowywanie się do życia w Liverpoolu.

Kibicom, którzy przez pierwszą część 2021 roku nawoływali do wzmocnień w linii defensywnej na Anfield, Konaté nieco umyka od czasu swojego debiutu we wrześniu.

Letnie powroty Joëla Matipa, Joe Gomeza i Virgila van Dijka i związana z tym ekscytacja - zwłaszcza w przypadku tego ostatniego - przyćmiły Konaté i jego wart 36 milionów funtów transfer z RB Lipsk w lipcu.

Uwaga skupiona na powrocie do gry Matipa, Gomeza i van Dijka bardzo pomogły Francuzowi w przystosowaniu się do unikatowego stylu obrony na Anfield. To styl, który wymaga dużej szybkości, ale także odwagi, umiejętności komunikacyjnych i zaufania, aby skutecznie wykorzystywać wysoką linię defensywną, która jest znakiem rozpoznawczym zespołu.

Możliwość uczestniczenia w przygotowaniach przedsezonowych od pierwszego ich dnia w połowie lipca była kluczowa, aby zawodnik mógł w pełni przystosować się do życia w Liverpoolu. To był jeden z najważniejszych powodów, dla których nalegano na dopięcie transferu przed letnią gorączką, przy okazji przy jak najmniejszym hałasie wokół samej transakcji.

- Kilka rzeczy będzie różniło jego karierę w Lipsku od tej, którą rozpocznie w Liverpoolu - mówił wtedy asystent menedżera Peter Krawietz. - Musimy dać mu czas na przystosowanie się, na naukę, na poznanie sztabu szkoleniowego i menedżera, na zaadaptowanie się do naszego procesu przygotowań przedsezonowych i poznanie naszego stylu gry pod względem taktycznym - który nie różni się aż tak bardzo, ale kluczowe będą szczegóły - a także na przystosowanie się pod względem fizycznym.

Po sezonie, w którym zespół nie mógł skorzystać ze stoperów z seniorskiej kadry, Liverpool nagle miał do dyspozycji czterech już przed rozpoczęciem kolejnej kampanii, a w rezultacie uwaga nie była skupiona na Konaté. To na pewno mu pomogło.

Przy okazji transferu z Lipska, Liverpool upierał się, że ich nowy nabytek ma cechy, które pozwolą mu na grę w tym zestawieniu defensywnym. Byli tak przekonani, że to właściwy zawodnik, że jego przyjście zostało ogłoszone jeszcze zanim poprzedni sezon technicznie się zakończył.

Konaté został ogłoszony nowym piłkarzem The Reds kilka dni po zakończeniu rozgrywek w Premier League, jeszcze zanim Chelsea zmierzyła się z Manchesterem City w finale Ligi Mistrzów 30 maja.

Po tym, jak był od dłuższego czasu obserwowany, obrońca został umieszczony na szczycie listy życzeń, na której byli też Ozan Kabak, który przebywał już w klubie na zasadzie wypożyczenia, a także Duje Ćaleta-Car z Marsylii, który był celem transferowym już w zimowym okienku, jednak skupiono uwagę gdzie indziej.

Skauci bacznie obserwowali też grającego w Brighton Bena White’a, który mniej więcej miesiąc po ogłoszeniu transferu Konaté do Liverpoolu przeszedł za 50 milionów funtów do Arsenalu. W styczniu 2021 roku szeregi defensywne The Reds były w tak opłakanym stanie, że klub sondował możliwość ściągnięcia Konaté już sześć miesięcy wcześniej, jednak szybko okazało się, że Lipsk nie ma zamiaru stracić go w połowie sezonu.

Włodarze na Anfield zdawali się być przekonani, że 22-latek ma potencjał na zostanie jednym z najlepszych stoperów w Europie, a jego pozytywna pierwsza kampania w Merseyside sprawia, że ciężko z tym dyskutować, nawet jeżeli bardziej doświadczony Matip póki co jest pierwszym wyborem Kloppa u boku van Dijka.

W swoim pierwszym sezonie jak do tej pory Francuz zaliczył tylko osiem występów w Premier League i pomimo tego, że oczywistym najjaśniejszym punktem była październikowa wygrana 5:0 z Manchesterem United, to urodzony w Paryżu obrońca najlepiej radził sobie w Lidze Mistrzów, w której pomógł ekipie Kloppa w pokonaniu AC Milanu, Porto, Interu, a teraz również Benfiki.

Posiadanie Konaté w momencie, w którym Gomez wciąż szuka swojej optymalnej formy sprzed kontuzji zdecydowanie pomogło Kloppowi w utrzymaniu drużyny w walce o wszystkie cztery trofea w tym sezonie. Historia urazów Matipa w czasie jego kariery w Merseyside oznacza, że trzeba umiejętnie zarządzać jego czasem gry, więc nie można nie docenić posiadania Francuza, na którego można liczyć zawsze wtedy, kiedy jest potrzebny, nawet jeżeli jego styl gry w defensywie nie przyciąga uwagi osób spoza środowiska Anfield.

- To młody piłkarz, wielki talent - powiedział Alisson po wtorkowym zwycięstwie. - To świetny obrońca, a oprócz tego kapitalny facet i miła osoba.

W najbliższych dniach i tygodniach kalendarz na Anfield będzie coraz bardziej napięty, zatem można spodziewać się, że Konaté będzie dostawał od Kloppa więcej szans do gry niż było to do tej pory.