Lampard po porażce w derbach

Frank Lampard nie był w najlepszym humorze po dzisiejszych derbach Liverpoolu. Jego drużyna przegrała 0:2 na Anfield i wciąż musi szukać punktów w nadziei na utrzymanie w Premier League.

Wcześniej swoje spotkanie wygrała ekipa Burnley, co oznacza, że the Toffees zagościli w strefie spadkowej.

- Myślę, że pokazaliśmy świetną organizację gry na wyjeździe, przeciwko absolutnie najsilniejszemu rywalowi - powiedział Lampard.

- W każdym z pozostałych meczów, musimy grać z zębem i wierzyć w to, że jesteśmy w stanie się utrzymać.

- Jestem zadowolony z gry chłopaków przez większość meczu na Anfield. Pokazali duże serce i zaangażowanie. Możemy jeszcze zdobyć 18 punktów, więc naprawdę jest o co walczyć.

- Pokazaliśmy na Anfield jedność i ducha rywalizacji. Mieliśmy pecha przy niektórych decyzjach arbitra. 

Lampard uważa, że przy dwóch akcjach ofensywnych z udziałem Gordona, Everton mógł oczekiwać przyznania rzutu karnego. 21-latek najpierw starł się w polu karnym Liverpoolu z Keïtą, a później z Matipem.

- Sądzę, że każda z tych akcji mogła zakończyć się podyktowaniem jedenastki. Na Anfield jednak zwykle ciężko o takie wybory - powiedział menadżer Evertonu.

- Faktem jest, że dochodziło do kontaktu z nogą rywala. Popatrzmy na drugą z tych akcji. Gdyby do takiego starcia doszło w innym sektorze boiska, sędzia bez zawahania odgwizdałby przewinienie - kontynuował.

- W pierwszej połowie Liverpool praktycznie nie zagroził naszej bramce. To my mieliśmy swoją sytuację, jednak Doucoure zabrakło nieco szczęścia.

- Liverpool ma w swoich szeregach piłkarzy o wielkich umiejętnościach i widać to było doskonale przy pierwszym golu, kiedy Salah popisał się świetnym przeglądem pola i asystą.

- Ciężko wymagać więcej od moich piłkarzy. Naprawdę nie da się rywalizować jak równy z równym z Liverpoolem przez 90 minut. Nam udawało się to przez 60 minut. Wtedy strzelili gola i wiele spraw się skomplikowało.

- Jestem dumny i usatysfakcjonowany występem drużyny. Musimy zagrać z podobną determinacją w kolejnych spotkaniach - podsumował Lampard.