Bruno Lage przed spotkaniem z Liverpoolem

Bruno Lage wierzy, że jego zespół wykorzysta swoje imponujące umiejętności gry na wyjeździe podczas ostatniego meczu Premier League w aktualnym sezonie na Anfield. 

Mimo, że zdecydowanym faworytem jest tutaj Liverpool, Wilki będą chciały zakończyć udany sezon zwycięstwem, czego nie udało im się dokonać od pięciu lat. Lage ma dostępnych zawodników i szykuje się na spotkanie z Liverpoolem. Cieszy się z wyzwania, które czeka ich z racji gry z przeciwnikiem ze światowego poziomu.

O aktualnych kontuzjach

- Na ten moment tylko Saiss ma uraz. Nie zdążył się wykurować na koniec sezonu. Semedo cierpi na poważną kontuzję, Max również odpadł. Daniel może wróci. Nic nowego, tak to wygląda.

O podjęciu wyzwania

- Dobrze ogląda się ich grę i ogólnie tę całą walkę o mistrzostwo. Man City i Liverpool pokazują piłkę na najwyższym poziomie. Piłkarze i obydwaj menadżerowie prezentują niesamowity poziom. Myśle, że to idealne połączenie wyjątkowych ludzi w najlepszej lidze na świecie, oni prawdopodobnie są najlepsi na świecie.

- Takie spotkanie będzie ekscytujące, jednak dla nas jest to również wyzwanie gry przeciwko silnej drużynie. Ich menadżer wyznacza standardy w piłce nożnej, ale postaramy się pokazać z jak najlepszej strony, lepszej niż w ciągu sześciu naszych ostatnich spotkań. Dobrze szło nam w meczach wyjazdowych, dobrze grało nam się również przeciwko zespołom z topu, wydaje mi się, że możemy zagrać tam na odpowiednim poziomie i pokazać to co potrafimy na dużych stadionach.

O podsumowaniu sezonu

- Cieszę się z tego, co udało nam się osiągnąć. Niestety ostatnio nie zdobyliśmy tylu punktów, ile powinniśmy, także samopoczucie mamy średnie. To był dobry sezon, otarliśmy się o europejskie puchary, ale jednak nie udało się tam dostać. To trochę frustrujące. Od początku sezonu cały czas poprawialiśmy nasz styl gry.

- Na początku przeplataliśmy dobre mecze ze słabymi. W pewnym momencie w grudniu zagraliśmy dobry mecz u siebie z Chelsea i od tego czasu prezentowaliśmy się z naprawdę dobrej strony do końca lutego. Mieliśmy trochę problemów z kontuzjami i covidem.

- Był czas, kiedy graliśmy na wyjeździe z Arsenalem i West Hamem. Wygrywaliśmy, a ostatecznie przegraliśmy i z Arsenalem i z West Hamem. Straciliśmy sześć punktów, a to było bolesne, gdyż byliśmy w okolicach czwartego miejsca. Dobrze poszło nam z Leicester, Evertonem, z Leeds zagraliśmy jedno z najlepszych spotkań. Niestety czerwona karta pokrzyżowała nam plany i straciliśmy punkty. Byliśmy w stanie odpowiednio adaptować nowe rozwiązania do naszych problemów. Niestety sześć ostatnich spotkań nie było tak udanych.

O jakości zawodników Liverpoolu

- Nie ma lekko, ale oni również muszą się postarać, w końcu cały sezon walczyli na czterech frontach. Dla nas to już ostatni mecz, chociaż dobrze byłoby znaleźć się trochę bliżej West Hamu. Ciągle mamy swoje założenia, musimy postarać się wygrać ten mecz.

- Jeśli wygramy, będziemy mieć 16 zwycięstw w Premier League, to dla nas ważne. Musimy starać się tego trzymać, to nasze wyzwanie. Oni wiedzą za to, że każdą drużyna na świecie będzie starała się ich pokonać.

O zespołach żeńskim i młodzieżowym

Dobrze, że możemy ich po prostu wspierać. Głosując na najlepszego menadżera, szczerze zastanawiałem się nad Danem McNamarą, który wykonał tutaj fantastyczną robotę w zespole kobiet. Wszyscy tutaj są podekscytowani nadchodzącym meczem. Życzymy również szczęścia naszemu zespołowi U-23, którzy w poniedziałek grają ważny mecz.

Mieli świetny sezon, cały rok grali na najwyższych obrotach. Pomagali nam przy trenowaniu. Czasami na treningu mieliśmy tylko dwunastu albo trzynastu zawodników, a młodzieżowcy ciągle wspierali nas profesjonalnie w treningu. Udało im się awansować do finału, ale niestety przegrać w karnych. Teraz mają kolejny finał i ważny dzień przed sobą. Powodzenia!