TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1653

Brak pomocnika to nie jedyny problem Liverpoolu


Liverpool zaliczył najgorszy start sezonu od dekady.

Klęska w kiepskim stylu na Old Trafford przerwała serię 21 meczów bez porażki w Premier League, trwającą od grudnia poprzedniego roku.

Chłopcy Kloppa zdobyli zaledwie dwa punkty na dziewięć możliwych i wyglądają jak cienie zawodników, którzy walczyli o tryumf na wszystkich frontach do końca sezonu 2021/22.

Niepewność w obronie, bezsilność w pomocy i brak skuteczności w ataku. Klopp ma problem w każdej formacji. Dlaczego jakość spadła tak drastycznie?

Kontuzje

To nie wymówka, a fakt. Jeszcze nigdy Liverpool nie stracił przez urazy 10 graczy w sierpniu.

Wystarczy spojrzeć na poniedziałkową ławkę rezerwową, na której zasiedli dwaj rezerwowi stoperzy i dwaj nastolatkowie z akademii.

Ibrahima Konaté, Joël Matip, Caoimhin Kelleher, Calvin Ramsay, Naby Keïta, Curtis Jones, Thiago, Alex Oxlade-Chamberlain, Kaide Gordon i Diogo Jota znajdują się poza składem.

Trzon zespołu został osłabiony, a możliwość wpływania Kloppa na przebieg spotkań poprzez wprowadzanie zmian również nic nie zdziała przy takiej liście nieobecnych.

- Jesteśmy w trudnej sytuacji z powodu kontuzji – powiedział Klopp. – Mamy dostępnych 14-15 dorosłych graczy, to oczywiście nie jest fajne. Nie ma innych prawdziwych opcji.

To prawda, ale w zespole wciąż jest wystarczająco jakości, aby wymagać czegoś więcej, niż widzieliśmy do tej pory.

Spóźniony start

Po raz pierwszy w erze Premier League Liverpool stracił bramkę jako pierwszy w siedmiu meczach z rzędu. W sześciu ostatnich przypadkach udawało im się uniknąć porażek (trzy zwycięstwa, trzy remisy), ale na Old Trafford do odrabiania strat ruszyli za późno i kontaktowa bramka Salaha nic nie dała.

- Nie możemy pozwalać na to, aby przeciwnik pierwszy nam strzelał gola. To się musi zmienić – zauważył Andy Robertson. – Musimy być zespołem, który dobrze wchodzi w mecz, wtedy presja spada na rywala, inaczej się nie da.

Muszą jeszcze raz przyjrzeć się swojemu przygotowaniu. To zdumiewające, jak ospały był Liverpool podczas pierwszych trzydziestu minut meczu. Gracze United wyskoczyli z bloków jak strzały po tym tragicznym meczu z Brentford.

Liverpool wydaje się być źle przygotowany. Przegrywają pojedynki w każdym sektorze boiska. Nie podejmują inicjatywy. Zamiast wykorzystać napiętą atmosferę w zespole rywala spowodowaną protestami przeciw rodzinie Glazerów i słabym początkiem sezonu, drużyna Kloppa dała kiepskiemu United pole do popisu.

- Czy byli bardziej agresywni od nas na początku? Pewnie tak. United zagrało dokładnie taki mecz, jaki chciało i możecie powiedzieć, że to była nasza wina – powiedział Klopp. I rzeczywiście była.

Kac po poprzednim sezonie

Fulham, Crystal Palace i Manchester United. Mecze z wszystkimi tymi rywalami miały ze sobą coś wspólnego – Liverpool wyglądał przerażająco miałko. Nie było iskry, nie było rytmu, nie było zuchwałości. Z tego powodu brakowało płynności i intensywności. To była męczarnia.

Może powodem tego jest zmęczenie fizyczne po trudnym sezonie, w którym klub rozegrał 63 mecze, a przez to miał krótszy okres przygotowawczy i do tego ten wyczerpujący tour po Azji.

Może chodzi o rany na psychice spowodowane przegraniem o włos walki o mistrzostwo Anglii i finału Ligi Mistrzów na koniec sezonu w maju.

Jak inaczej wytłumaczyć to, że gwiazdy zespołu prezentują tak niski poziom? Wyglądają na roztargnionych.

W pierwszym meczu Virgil van Dijk dał się ogrywać Aleksandarowi Mitrovicowi, z United znowu dał ciała.

- Masz się w niego w*ierdolić – ryknął w złości do Holendra wicekapitan James Milner po otwierającej mecz bramce Sancho.

Van Dijk z jakiegoś powodu stał jak przyspawany zamiast ruszyć i zablokować strzał rywala.

- Powiem w ten sposób - tylko jeden gracz próbował to zablokować. Widziałem, że Millie próbował, ale nie otrzymał wsparcia – powiedział Klopp.

Kto w pierwszych trzech meczach może się obronić swoją postawą? Może Luis Diaz, Mohamed Salah, Harvey Elliott i Fabio Carvalho, ale to trochę za mało. Zbyt wielu nie dotrzymuje tempa.

Nawet Alisson, na którego zawsze można liczyć, wprowadzał menedżera w irytację w meczu z United niedokładnymi podaniami. Było zbyt wiele błędów.

Transfery

Brak wzmocnień w linii pomocy był głównym tematem rozmów w to lato. Kontuzje tylko wzmogły nacisk na kupno kogoś do tej formacji.

Włodarze klubu dotychczas się przed tym bronili, ale muszą jeszcze raz się nad tym zastanowić, ponieważ pomoc naprawdę wymaga wzmocnień. To wyjątkowo słabe ogniwo.

Klopp podjął ryzyko sadzając na ławce Fabinho, a w jego miejsce wpuszczając Hendersona, przed którym operowali Milner i Elliott. To nie zadziałało.

19-letni Elliott działał w pojedynkę. Henderson i Milner się męczyli. To przez złe podanie Hendersona Marcus Rashford powiększył prowadzanie United na 2-0 zaraz po przerwie. Niedługo po tym wydarzeniu kapitana zastąpił, za późno, Fabinho.

Trzeba przyznać, że Milner wciąż jest pełen energii, ale nie powinno dochodzić do sytuacji, gdy w wieku 36 lat musi zaczynać mecz tego formatu. W pierwszej połowie Anglik angażował się bardziej niż Roberto Firmino, ale i tak nie zagroził bramce rywala. Liverpool potrzebuje szybkości i sprytu w pomocy. Wszystko było zbyt wolne.

Gdy przyszła wiadomość, że Keïta dołączył do listy kontuzjowanych, można było zacząć coś podejrzewać, biorąc pod uwagę jego niejasną przyszłość. Tak czy inaczej, źródła blisko klubu potwierdziły, że nabawił się urazu podczas niedzielnej sesji treningowej i został wysłany na badania.

Cóż za niespodzianka, patrząc na jego dotychczasowe problemy zdrowotne. To samo tyczy się znowu kontuzjowanych Thiago i Oxlade-Chamberlaina.

Po tym, jak Real Madryt wygrał wyścig o podpis Aureliena Tchouameniego, a Borussia Dortmund zdecydowała się nie sprzedawać Jude’a Bellinghama w tym oknie, Liverpool postanowił nie szukać alternatywy. Klopp zapytany czy ostatnia kontuzja Keïty coś zmieni w tej kwestii, powiedział dla Sky Germany:

- Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Nie jestem osobą, która może udzielić odpowiedzi.

- Naturalnie jako menedżer chciałbym mieć więcej graczy gotowych do gry. Tylko tyle mogę powiedzieć. Ciągle nad tym pracujemy, ale nie wiem czy możemy coś zrobić.

Liverpool nie potrzebuje zapchajdziury do czasu powrotu podstawowych graczy, ale musi kupić pomocnika z najwyższej półki. Nie mogą jako-tako sobie radzić do następnego lata. Trzeba zainwestować pieniądze.

Pustka po Mané

Sadio Mané był podstawowym ogniwem w ataku Liverpoolu w drugiej połowie poprzedniego sezonu, gdy the Reds zdobyli dwa krajowe puchary i byli blisko sięgnięcia po poczwórną koronę.

Senegalczyk od początku roku strzelił 14 z 23 wszystkich bramek. Mané doskonale sklejał grę. Miał siłę, by przepchnąć obrońców i szybkość, by się wedrzeć w defensywną formację rywala.

Liverpool w chwili gdy przyklepał warty 35 mln funtów transfer Mané do Bayernu Monachium, ściągnął w jego miejsce Darwina Núñeza. PR-owo wyglądało to dobrze. Większość fanów była zbyt podekscytowana nowym urugwajskim nabytkiem, by martwić się o pustkę, którą pozostawi odejście Mané.

Tak czy inaczej, po trzech meczach atak Liverpoolu wcale nie wygląda tak dobrze, jak wcześniej. Nie pomogło na pewno to, że dwa z tych spotkań Firmino rozpoczął w pierwszym składzie.

Brazylijczyk, którego siły są wyraźnie na wyczerpaniu, nie rzucił wyzwania stoperom United Lisandro Martinezowi i Raphaelowi Varanowi. By się zaangażować, schodził niedorzecznie głęboko. Był stale wypychany, a gdy otrzymał szansę, zmarnował ją.

Oczywiście Firmino by tam nie było, gdyby Núñez zachował zdrowy rozsądek w starciu z Crystal Palace. To był właśnie koszt tej bezsensownej czerwonej kartki i trzymeczowego zawieszenia. Liverpool wyglądałby zgoła inaczej z fizycznymi możliwościami Núñeza. Zamiast tego, Urugwajczyk z trybun oglądał mecz, w którym jego koledzy z drużyny potrzebowali godziny, aby oddać pierwszy celny strzał.

Skoro Jota wciąż jest poza grą, odejście Divocka Origiego i Takumi Minamino również da się odczuć. Jeśli chodzi o napastników, Liverpool jest w gorszej sytuacji, niż był.

Pierwsza ligowa porażka z United od marca 2018 roku boli, szczególnie po dwóch wysokich tryumfach z poprzedniego sezonu, które wykazały przepaść klas, jaka dzieli kluby.

- To nie tak, że mecz mi się podobał, ale innego dnia przy większej pewności siebie, z którą zawsze graliśmy, poradzilibyśmy sobie. Wygralibyśmy, gdybyśmy zagrali lepiej – stwierdził Klopp.

Prawda jest taka, że Liverpool otrzymał dokładnie to, na co zasłużył. United Erika ten Haga pokazało lepszą organizację i głód gry, co jest niepokojące.

Klopp ma nad czym myśleć przed sobotnim starciem z Bournemouth. Tryumf w meczu o Tarczę Wspólnoty wydaje się być odległym wspomnieniem.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (18)

pawel741 23.08.2022 20:10 #
Aaa każdy widzi czego brakuje...brakuje świeżej krwi. Nowych zawodników z świeżą głową, innym nastawieniem i innymi umiejętnościami. A z drugiej strony kilku już dawno nie powinno być w klubie, taka jest piłka brutalna jeśli chodzi o sentymenty chwila nieuwagi lub brak decyzji i wszystko się sypie. A liga angielska jest mega brutalna, jeden moment i jesteś w takim lesie, że nie wiesz co jest grane. Nie wiem kto zawinił pewnie właściciele, ale Klopp też ma dużo za uszami. Jesteśmy nad przepaścią i nie wiadomo jak to się skończy oby z tego wyszli na prostą oby.
Alexandre 23.08.2022 22:39 #
Widzę że narracja odnośnie zakupu pomocnika się zmienia i módlmy się aby zarząd poszedł po rozum do głowy i po jakiegoś sięgnął. Jeżeli klub uczy się na błędach to dziwię się że brak zakupu środkowego obrońcy 2 sezony temu nic nas nie nauczył. Wtedy nie zastąpiliśmy Lovrena a w zimowe okienko będąc na 1 miejscu w tabeli lataliśmy dziury w środku obrony aż w końcu to je*bło. Potem już pozostały tylko desperackie zakupy obrońców i równia pochyla formy w dół.
kombajn 23.08.2022 23:04 #
Wszystko wyglada tak jakby Klopp nie mial nic do powiedzenia w sprawie transferow. Dostaje danego pilkarza i slyszy masz trenuj. Tak to wyglada wg mnie. Moze jest inaczej.
MrocznyJaszczomp 24.08.2022 01:41 #
Największym problem Liverpoolu, jak i Manchesteru United, są toksyczni kibice na polskich stronach obu zespołów, których głupie wypowiedzi odbierają ochotę na uczestniczenie w życiu którejkolwiek z tych grup. Mam 34 lata, pracuję z domu, więc spotykam się ze znajomymi mam raz na tydzień, czasem raz na dwa. Jak każdy kibic, mam ochotę czasem pogadać o meczu, lidze, transferach etc. Nie każdy znajomy jest fanem piłki, nie każdy jest fanem angielskiej ligi, więc wchodzę tutaj albo na devilpage, z nadzieją, że będzie się w stanie z kibicami jednej albo drugiej drużyny dało fajnie przeanalizować mecz, wymienić spostrzeżeniami, dać upust zdrowym emocjom... Ale na obu stronach normalni kibice to może 5% społeczności - reszta to mam wrażenie upośledzone jełopy z naciąganym podstawowym wykształceniem, którzy wchodzą w komentarze tylko po to, żeby obrażać piłkarzy, trenerów, kibiców i każdego kto się nawinie. Na obu stronach to samo.
manero 24.08.2022 08:12 #
Blysnąłeś jak chrząstka w salcesonie tym komentarzem. Próbowałeś być taki kulturalny i rzeczowy w tym komie, a wyszła ci z tego ściana tekstu nie na temat.
MrocznyJaszczomp 24.08.2022 08:25 #
Właśnie o tym piszę - zawsze pojawia się buractwo szukające zaczepki.
Snatchi 24.08.2022 09:27 #
Toksyczne grono kibiców raczej zawsze będzie i to niezależnie jaka to będzie strona. Być może zauważasz to najbardziej na stronach lfc.pl i devilpage, ja zauważam to jeszcze bardziej na innych tego typu kibicowskich stronach. Możesz mieć więc rację. W sumie to przykro o takim czymś czytać, ale takie są niekiedy fakty.

Są ludzie co łatwiej wchodzą w dyskusje i są w stanie pomyśleć nad swoją wypowiedzią o wiele bardziej oraz ułożyć ją patrząc na temat z kilku stron. Wyzywanie czy jakieś głupie teksty są od ludzi raczej krótko oglądających football, być może dany klub i jeszcze chyba po prostu nie rozumieją, jak to wszystko działa. Z tego powodu piszą jak leci, bez hamulca, bo nie myślą.

Tu może być toksycznie niekiedy, a widziałeś może angielskie social media? Tam dopiero jest zezwierzęcenie.
cezarkop 24.08.2022 07:22 #
Jak w każdej firmie która chce się rozwijać i ewoluować potrzebne są inwestycje, czy to w infrastrukturę logistykę czy zasoby ludzkie, brak inwestycji rodzi problemy. Problemem Liverpoolu jest brak inwestycji w odpowiednich ludzi i na tym polu potrzebne są największe zmiany.
lfc257 24.08.2022 09:12 #
Nam nie brakuje pomocnika tylko dwóch (jakościowych) pomocników. W ataku odeszło 3 graczy a kupiliśmy tylko jednego. W obronie każdy wie, że Matip ma problemy ze zdrowiem i poprzedni sezon w którym akurat kontuzje go ominęły, tego nie zmienia. Rozwój Gomeza też przyhamowały kontuzje. Także właściwie w każdej formacji mamy mniejsze czy większe problemy. Ale oczywistym jest, że brak transferu pomocnika to tragedia. Tutaj potrzeba zmian i to na już. Po prostu mamy za mało jakości w tej formacji
Guzik14 24.08.2022 11:43 #
Nie kupimy dwóch bo byśmy mieli 10 pomocników na 3 pozycje (Fabs, Thiago, Hendo, Milner, Keita, Jones, Ox, Elliot). Fabio nie liczę, bo wg zapowiedzi ma grać na skrzydle w tym sezonie. Kupimy jeśli sprzedamy Keitę. Co do ataku to odeszli Mane, Origi i Minamino kupiliśmy Nuneza i Carvalho + Gordon ze szkółki (wolę, żeby on dostawał szanse niż kupienie kolejnego Minamino za 10 mln) . Ilościowo nie straciliśmy. Kwestia jest jakości
Pippen 24.08.2022 18:29 #
@Guzik14 u nas w kadrze cały czas chodzi o jakość! Jak nawet wcześniej przodem Mane Jota Salah zmiennicy Firmino i Diaz nie można się było wstydzić to 2 linia to de facto światowy poziom to Thiago o ile jest zdrowy i dostępny i Fabs, reszta to młodzież przed którą wielkie granie Elliott Carvalho czy mniejsze granie Jones i emeryci Hendo Millner oraz wieczni nieobecni. Jakby to zestawić z MC- KDB SIlva Mahrez Gundogan Mahrez Rodri to tylko 2 naszych można by było do City wrzucić wyobrażasz sobie co by miał tam robić Henderson? Brak jakościowych zmienników dla TAA Salaha dla mnie Tsimikas to też dużo gorszy wybór niż Andy ale od biedy na mecze z dołem tabeli i mecze o mniejszym ciężarze da radę. Sezon jest długi, 4 fronty za to mamy kilka elementów które powinny dawno zostać wymienione czy zastąpione. Jak Henderson czy Milner mimo jakości zostawią serce na murawie i są ze stali to taki OX Keita zajmują miejsce w szerokiej kadrze, do tego utrzymywanie Firminio czy Jonesa ? Jones wg mnie powinien trafić tam gdzie będzie miał plac gdy co tydzień taki Southampton Vila Leeds Forrest by się rozwijał nabierał pewności siebie jak nie będzie rozwijał to do sprzedania i będzie grał na swoim poziomie jak np Shelvy w Newcastle. Teraz Sroki jak będą budować paczkę to pewnie też go odstrzelą nie ten poziom.
użytkownik zablokowany 24.08.2022 12:14 #
Że Klopp jeszcze nie wpadł na cofnięcie Firimno do pomocy, a w jego miejsce postawić na młodego Fabio? Z United Bobby i tak przez 90% czasu latał gdzieś w okolicy pomocy, więc może to jest jakiś sposób?
kuczq 24.08.2022 14:12 #
Nie ma tego „głodu wygrywania”. VVD, Arnold, Fabinho, Robbo pod formą. Matip, Jota, Konate i Thiago połamani. Hendo i Firmino jak zwykle. W dobrej dyspozycji tylko Salah, Diaz.
czerwonyy 24.08.2022 14:25 #
A jak ma być ten głód jak piłkarze widzą kogo mają na plecach (mówię o ławce rezerwowych). Narzekamy na Trenta, czy Fabinho, ale oni muszą grać cały czas i potem brakuje świeżości. Bez względu na to jak zagrają, to i tak wyjdą w pierwszym składzie. Dodatkowo każdy tutaj już wszystko wygrał, a końcówka poprzedniego sezonu siedzi widać dalej w głowie i jak wczoraj gdzieś usłyszałem nasi zawodnicy mogą mieć takie podejście na zasadzie "Po co mamy się tak starać, skoro o krok zawsze i City i Real będą przed nami". Jedyny który coś się stara szarpnąć to właśnie głodny Diaz, który niczego wielkiego jeszcze nie wygrał i rozpoczyna swoją wielką karierę. Przed sezonem mówiłem, że jedyna szansa na zdobycie PL lub LM to rozwój chociaż jednego z dwójki Carvalho/Elliott, żeby zostali gwiazdą światowej piłki + Nunez, który będzie gamechangerem i od razu będzie strzelał bramki. Jak jest w tym momencie każdy widzi. Nunez z zawieszeniem, a w środku Milnerson, natomiast Fabio dostaje ogryzki do grania. Ostatnia nadzieja to sprzedaż kaleki Keity i kupno chociaż jednego jakościowego pomocnika, tylko problem jest taki, że do takiej transakcji właściciele musieliby sporo dorzucić od siebie, bo dobry pomocnik będzie kosztował 50 mln+, a jak za Keitę ktoś da 20 milionów to będzie cud.
RedFan1892 24.08.2022 15:07 #
Bez wzmocnień w środku pola nie widzę nas wyżej niż top4. Jeżeli klubowi uda się sprzedać Keite i w zamian kupić dwóch pomocników ofensywnych możemy wtedy coś powalczyć.
użytkownik zablokowany 24.08.2022 19:08 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
RedFan1892 24.08.2022 19:27 #
Może trochę za ostro, ale po części masz rację że nie dadzą od siebie nic gotówki na wzmocnienie. Umieją tylko liczyć jak im coś wpadnie. Nieporozumienie
Snatchi 24.08.2022 21:01 #
Dobry poziom wypowiedzi, rzeczywiście wcale nie pomogli klubowi w przeszłości.
RedFan1892 25.08.2022 10:24 #
Snatchi
Owszem pomogli nam w przeszłości, tylko gdzie są teraz gdy ich też potrzebujemy?? Tabelka się zgadza i nie dadzą nic.
Co do poziomu wypowiedzi nie wiem o co Ci chodzi? Wiem doskonale gdzie klub był i gdzie jest, znam całą historię więc proszę nie musisz mnie uświadamiać.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com