LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 957

Przełamanie Salaha kluczowe dla The Reds


Dziewięć kontaktów z piłką, 4 strzały i najszybszy hattrick w historii Ligi Mistrzów. Mohamed Salah opuszczał Ibrox trzymając w ręku piłkę meczową podpisaną przez kolegów z drużyny.

O świetnej drugiej połowie wczorajszego meczu można powiedzieć wiele, ale bez wątpienia to przełamanie się Egipcjanina było dla Jürgena Kloppa największą ulgą.

Zaledwie 6 minut i 12 sekund dzieliło pierwszą i trzecią bramkę Salaha. To dopiero trzeci zawodnik Liverpoolu, który strzelił hattricka po wejściu na boisko z ławki rezerwowych. Wcześniej zrobili to Steve Staunton (przeciwko Wigan w 1989 roku) i Steven Gerrard (przeciwko Napoli w 2010).

- Absolutnie wyjątkowy występ – stwierdził Klopp. – Wszedł na boisko i był genialny. Wszyscy wiemy kiedy Mo idzie pewnie po swoje. Mam nadzieję, że wszystko wróci na właściwe tory, dla niego i dla nas wszystkich.

Powrót Salaha do formy pozwoli Liverpoolowi znaleźć równowagę, której brakowało od początku sezonu.

W tym sezonie Egipcjanin grał zbyt często zbyt blisko linii bocznej boiska. Aż do środowego wieczoru strzelił tylko 4 gole w 11 meczach ligowych i w Europie.

Dla kogoś kto ma w domu 3 ligowe złote buty i został ogłoszony najlepszym piłkarzem w Premier League według piłkarzy, taka forma zwłaszcza przy słabej postawie całego zespołu i brylującym Erlingu Haalandzie musi dołować.

Odrzućmy więc sugestie, że po otrzymaniu lukratywnego kontraktu odpuścił. To nie Pierre Emerick-Aubameyang w Arsenalu.

Prawda jest taka, że 30-letni Salah jest głodny kolejnych sukcesów i pragnie dalej brylować. Nie było to możliwe po części przez nową taktykę ustawiającą go zbyt szeroko oraz przez słabszą dyspozycję całego zespołu. Wczoraj po zejściu Darwina Nuneza zajął miejsce w środku i widzieliśmy jak świetnie się tam odnalazł.

Diogo Jota trzykrotnie podał mu świetną piłkę, a Salah wykończył wszystkie 3 okazje w swoim stylu. Idealnie było to widać w sytuacji, w której nie dał sobie odebrać piłki Barisiciowi. Przy drugiej akcji wykazał się świetną techniką i opanowaniem.

Salah w znakomity sposób odpowiedział na zmianę w meczu z Arsenalem i rozpoczęcie wczorajszego meczu na ławce. Strzelił już 38 goli dla Liverpoolu w Lidze Mistrzów. Wyprzedził wczoraj Didiera Drogbę i Sergio Aguero; teraz żaden piłkarz nie ma więcej goli w tych rozgrywkach dla angielskiego zespołu.

Oczywiście to „tylko” Rangers i odpuścili już we wcześniejszej fazie meczu, ale błysk Salaha i tak zasługuje na zauważenie. Po raz pierwszy od kwietnia strzelił więcej niż 1 bramkę w meczu. Napawa to optymizmem na przyszłość, nie tylko na niedzielne starcie z Manchesterem City.

Równo rok temu Salah był w swojej życiowej formie. Piękne bramki przeciwko Manchesterowi City i Watfordowi pretendowały do goli sezonu, a ostatecznie udało mu się pokonać bramkarza rywali w 10 meczach z rzędu. Klopp mówił wówczas, że Salah jest najlepszy na świecie i nikt nie pukał się w głowę po tym stwierdzeniu.

Potem przyszedł Puchar Narodów Afryki i wszelkie rozmowy na temat Złotej Piłki dla Egipcjanina ucichły. Przed styczniowym turniejem Salah miał na koncie 23 gole w 26 meczach. W kolejnych 25 spotkaniach trafiał do bramki tylko 8 razy.

Po wielomiesięcznych rozmowach odnośnie nowego kontraktu Salah w końcu podpisał nową umowę na satysfakcjonujących go warunkach i miało to dodać mu energii. Nie wszedł jednak najlepiej w sezon, a cały splendor skradł Erling Haaland. Teraz musi walczyć o powrót na szczyt.

Po fatalnym starcie rozgrywek Ligi Mistrzów miesiąc temu, the Reds odnaleźli się na nowo w tych rozgrywkach i teraz brakuje im tylko punktu, żeby zapewnić sobie awans do fazy pucharowej.

Wysokie zwycięstwo nad Rangers poprawi też nastroje w obozie the Reds po przykrych doświadczeniach niedzielnego meczu z Arsenalem i powiększeniem się listy kontuzjowanych piłkarzy.

- Zazwyczaj po wyjazdowych meczach pijemy piwo, ale tak dawno nie piłem, że prawdopodobnie upiłbym się już jednym! – żartował po spotkaniu Klopp.

- Oczywiście nasze nastroje są znacznie lepsze niż po niedzieli, ale mamy też świadomość kogo będziemy gościć w kolejną niedzielę. Na Anfield przyjeżdża obecnie najlepsza drużyna na świecie.

Ten krok wykonany wczoraj jest ważny, zwłaszcza po kolejnym ciężkim początku. W pierwszej połowie nie wszystko układało się po myśli Liverpoolu tak jak w drugiej części spotkania. Warto jednak podkreślać również te dobre momenty.

Magiczny występ Roberto Firmino, który po strzeleniu dwóch bramek w bajeczny wręcz sposób obsłużył Darwina Nuneza jest kolejnym na wysokim poziomie. Być może ulubieniec the Reds pracuje właśnie na nowy kontrakt.

Mieliśmy też wielki moment Harveya Elliotta. Oglądanie jego radości po strzeleniu pierwszego gola w Lidze Mistrzów mimo długiego oczekiwania na decyzję VAR było wielką przyjemnością. Zwłaszcza zachowanie Salaha, który objął młodszego kolegę i dopingował go zasługuje na pochwałę. Zdawał się cieszyć z jego gola bardziej niż ze swojego hattricka.

Egipcjanin był w tamtym momencie już zapisany w historii jako strzelec najszybszego hattricka w Lidze Mistrzów. Emanował luzem i pewnością siebie. Kajdany zostały zdjęte!

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Toto8Sagres 13.10.2022 17:01 #
A gdyby tak 4-4-2 i Salah na ataku z Nunezem, na prawym skrzydle Trent (kiedy wyleczy kontuzje), a na prawą obronę Gomez/Ramsay (kiedy już będzie dostępny), jakie jest wasze zdanie? 🤔
użytkownik zablokowany 13.10.2022 17:39 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Patrini88 13.10.2022 18:16 #
W reprezentacji chyba miał mecz na ŚP/ŚPO ale nie pamiętam jak mu tam poszło
WojtekYNWA 13.10.2022 19:18 #
Z PO jest łatwiej przejsc na PP niz na odwrót, grasz na skrzydle masz wiecej zadań z przodu i nie musisz az tak pilnowac ze ktos cie objedzie
Toto8Sagres 13.10.2022 19:31 #
No właśnie dlatego to napisałem, bo Trent grał w juniorach w pomocy, poza tym widać, że na boku lepiej czuje się w ofensywie niż w bronieniu. Pewnie, że to tylko moja fantazja, ale może to by pozwoliło lepiej się prezentować i Mo, i Trentowi, w tym sezonie 😉
użytkownik zablokowany 14.10.2022 09:41 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
roberthum 14.10.2022 10:43 #
Mało kto używa w dzisiejszych czasach taktyki 4-4-2, ba, jest uznawana za archaiczną i nie pasującą do dzisiejszych realiów piłki nożnej i cos w tym jest. Teraz jednym z podstawowych zadań dających przewagę na boisku i w konsekwencji zwiększa szanse na końcowy sukces jest zdominowanie środka pola. W formacji 4-4-2 mamy de facto dwóch pomocników, którzy po prostu nie daliby rady w odpowiedni sposób wywiązać się z zadań ofensywnych i defensywnych jednocześnie. Dlatego zagęszcza się środek co najczęsciej przekłada się na tylko jedno miejsce w składzie dla napastnika. Raczej teraz standardem jest granie trójką zawodników w środku pola
cezarkop 13.10.2022 19:51 #
Jaki to problem pozwolić grać Salahowi w ataku skoro tak dobrze mu tam idzie, z drugiej strony to tylko Rangers.

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (14)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com