Moyes broni Kloppa

Menedżer Młotów, David Moyes w zdecydowany sposób staje w obronie Jürgena Kloppa po jego ostatnim wybuchu gniewu w trakcie niedzielnego meczu the Reds z Manchesterem City, który to wybuch zakończył się opuszczeniem boiska przez niemieckiego szkoleniowca.

W środę wieczorem Liverpool podejmie na Anfield West Ham, ale nie jest jasne, czy Kloppowi w związku z otrzymaną przez niego czerwoną kartą w trakcie spotkania z Manchesterem City będzie wolno zająć miejsce trenera wzdłuż linii boiska.

Klopp został odesłany do szatni przez sędziego Anthony’ego Taylora podczas wygranego z wynikiem 1:0 meczu na Anfield po swojej gniewnej reakcji wymierzonej w asystenta sędziego, Gary’ego Beswicka. Wybuch Kloppa związany był z incydentem pomiędzy Mohamedem Salahem i Bernardo Silvą mającym miejsce pod koniec spotkania.

Trener the Reds przeprosił później za swoje zachowanie, jednak niekoniecznie automatycznie zostanie wykluczony z kolejnego spotkania. FA podejmie decyzję o tym, czy zawiesić Kloppa, wystosować oficjalne ostrzeżenie czy też może nie podejmować wobec szkoleniowca Liverpoolu dalszych kroków po otrzymaniu raportu z meczu od sędziego Taylora.

Moyes ma nadzieję, ze Jürgen Klopp będzie mógł uczestniczyć w środowym meczu na Anfield, w którym Liverpool zmierzy się z West Hamem oraz uważa, że szkoleniowiec the Reds był uprawniony do kwestionowania decyzji arbitra, który nie dostrzegł faulu na Mohamedzie Salahu podczas starcia piłkarza z Silva niedaleko linii bocznej boiska.

- Pierwsze, co chciałbym powiedzieć, to że mam nadzieję, że nie zostanie wykluczony z udziału w meczu. Częścią tej pracy jest chęć grania przeciwko najlepszym, chęć rywalizowania z nimi, a Jürgen jest częścią tego zespołu, biorąc pod uwagę wszystko, co zrobił dla Liverpoolu w ciągu ostatnich lat – mówił Moyes podczas swojej przedmeczowej konferencji prasowej.

- Jego zachowania i działania są tego częścią, był naprawdę nakręcony, jednak gdybyś był w niedzielę na jego miejscu, pewnie postąpiłbyś tak samo. Jednak wszyscy mamy duży szacunek do sędziów i pracy, którą muszą wykonywać. Liczę na to, że na swój sposób rozumieją, że w ciągu tych 90 minut, niekiedy trochę dłużej, możemy czasem w niektórych momentach stracić głowę.

- Jednak jeśli ciągle o tym rozmawiamy i zwracamy na to uwagę, to musimy ciągle odpowiadać na pytania. Ale jeśli nie zadajecie nam żadnych pytań dotyczących arbitrów i nie omawiacie z nami tych kwestii, to po prostu staramy się o tych momentach zapomnieć.

- Myślę, że tak naprawdę nie powinniście zadawać mi takich pytań o Jürgena Kloppa, bo nie mogę się za niego wypowiadać. Ale jeśli zadacie mi inne pytania dotyczące menedżerów, to chętnie z wami o tym porozmawiam. Te 90 minut gry, czasem trochę dłużej, to bardzo emocjonalny czas, i być może czasem te emocję mogą zmienić na chwilę twój charakter w stosunku do tego, jaką naprawdę jesteś osobą.

- Sądzę też, że jeśli po prostu byśmy stali i nic nie robili, to wtedy nasi kibice, publiczność, wy (media) prawdopodobnie pytalibyście, dlaczego nie reagujemy? Tak właściwie, jeśli przyjrzeć się incydentowi, który tak rozzłościł Kloppa, to miał on rację, prawda?

Moyes podczas swojej dwudziestoletniej kariery trenerskiej w Premier League nigdy nie wygrał meczu na Anfield. Były szkoleniowec Evertonu i Manchesteru United doskonale zdaje sobie sprawę z wyzwania, jakim jest próba zakończenia trwającej passy niezwyciężonych na własnym boisku the Reds, która to passa w rozgrywkach Premier League trwa od marca 2021 roku. Liverpool ponadto nie przegrał meczu ligowego na własnym boisku przed swoimi kibicami od kwietnia 2017 roku.

Szkoleniowiec West Hamu dodał także:

- Prawdopodobnie w świecie piłki nożnej to jest dla każdego najtrudniejsze miejsce do gry i wygrania spotkania. Widzieliście, że pewnie najlepszy trener na świecie (Pep Guardiola) miał trudności z rozgrywanym tam meczem i uzyskaniem satysfakcjonującego wyniku, dlatego jest to tak trudne dla nas wszystkich.