SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1840

Brak awansu do Ligi Mistrzów coraz bardziej realny


To zawsze priorytetowy cel dla Liverpoolu jeszcze zanim zabrzmi pierwszy gwizdek w sezonie.

To, jak ważne jest jego osiągnięcie, jest jasne dla właścicieli z Fenway Sports Group, Jürgena Kloppa oraz całego jego sztabu niezależnie od tego, o jakie inne prestiżowe nagrody bije się zespół.

To bogactwo płynące z gry w Lidze Mistrzów pozwoliło Kloppowi stworzyć maszynę do wygrywania. Umożliwiło Liverpoolowi także wypłacanie pensji na poziomie wymaganym do utrzymania największych talentów oraz duże inwestycje w rozwój klubowej infrastruktury.

Przed pierwszym pełnym sezonem z Kloppem u sterów Liverpool tylko raz kończył w czołowej czwórce Premier League na przestrzeni siedmiu burzliwych lat. Od tamtego czasu The Reds już zawsze meldowali się wśród europejskiej elity - w kolejnych sezonach kończyli jako czwarci, czwarci, drudzy, pierwsi, trzeci i drudzy.

Oprócz całej glorii towarzyszącej temu okresowi pojawiła się też stabilizacja finansowa. Klub z samowystarczalnym modelem biznesowym mógł liczyć na potężny strumień dochodów. W zeszłym sezonie pochód do finału w Paryżu był wart ponad 100 milionów funtów (116 milionów dolarów).

Teraz jednak ten upragniony status stabilnego finansowo klubu stoi pod dużym znakiem zapytania. Liverpool obniżył loty tak drastycznie i tak szybko, że w ciągu trzech miesięcy zażarte dyskusje na temat przystąpienia do walki o tytuł zastąpiła ponura rzeczywistość, w której The Reds mają pod górkę w walce o awans do samej czołowej czwórki.

- To nie jest obecnie moje największe zmartwienie, bo mam mnóstwo innych, jednak nie jestem aż tak głupi, żeby nie wiedzieć, ile mamy straty i do kogo - mówił Klopp.

- Nie możesz zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, jeśli grasz tak nierówno, jak my w tym momencie. Musimy to poprawić.

Liverpool zgarnął tylko 16 z możliwych 36 punktów w lidze - taki sam wynik The Reds mieli po 12 meczach w czasie nieszczęsnego sezonu 2010/11 pod wodzą Roya Hodgsona. Dla kontekstu, podopieczni Kloppa w całym zeszłym sezonie stracili tylko 22 punkty. Obecnie bliżej im do strefy spadkowej niż do pierwszej czwórki.

Wcześniej forma domowa była dla kibiców czymś w rodzaju deski ratunkowej, której mogli trzymać się po bolesnych niepowodzeniach na drodze. Już nie. Serię 29 spotkań Liverpoolu bez porażki na Anfield, sięgającą marca 2021 roku, zakończyło zmagające się z problemami Leeds United. To była pierwsza strata kompletu punktów przez The Reds na oczach publiczności na Anfield od kwietnia 2017 roku.

Po ekscytacji towarzyszącej pokonaniu Manchesteru City dwa tygodnie temu, Liverpool poniósł tydzień po tygodniu dwie porażki z dwoma zespołami walczącymi o utrzymanie w Premier League. Nottingham nie wygrało od 10 meczów, a Leeds od ośmiu.

To, co najbardziej alarmujące, to fakt, że po każdym z tych spotkań końcowy wynik był sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Liverpool stał się łakomym kąskiem. Nawet rywale ze średniej półki potrafią eksponować słabości The Reds.

W sobotę jednak po raz kolejny sami strzelili sobie w stopę. Stracili gola na samym początku meczu, gdy Joe Gomez próbując wycofać piłkę do Alissona, który akurat się poślizgnął, wyłożył piłkę na tacy Rodrigo. To już ósmy raz w 12 spotkaniach Premier League w tym sezonie, gdy Liverpool traci bramkę jako pierwszy - cztery z tych goli padły w pierwszych 16 minutach.

Prawdopodobnie jeszcze gorzej wyglądała defensywa w przypadku zwycięskiej bramki Crysencio Summerville’a. Najpierw zmiennicy James Milner i Curtis Jones nie zdołali zatrzymać dośrodkowania ze skrzydła, a potem wyszło niezdecydowanie Virgila van Dijka, Thiago i Joe Gomeza, które wykorzystało Leeds. Nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności. To tylko ilustruje marazm całego kolektywu - widoczne były zmęczone nogi i strapione głowy zawodników.

- Największy problem mam z tym, jak broniliśmy przy drugim golu - mówił Klopp.

- Wszyscy musimy bronić, a w tej sytuacji nie wszyscy byli na miejscu.

Wymowne jest to, że menedżer The Reds narzekał po spotkaniu na niezdolność Liverpoolu do przejęcia kontroli nad meczem. Jasne, Ilian Meslier popisał się kilkoma niezłymi interwencjami po wyrównaniu Salaha, ale gospodarze nie byli ani przez chwilę przekonujący.

Za bardzo narażali się na ataki z kontry, gdy przerywano ich akcje. Nie było żadnego zabezpieczenia. Pomoc jest skrajnie nieszczelna, a pomocnicy wciąż dają się pokonać w walce o środek pola.

Klopp próbował zmian personalnych, próbował też zmieniać system, ale wciąż pozostaje ten sam problem. Brakuje energii, spójności i przekonania. Okrzyki irytacji z trybun, gdy w sobotę The Reds raz po raz trwonili posiadanie piłki, stawały się coraz bardziej słyszalne. Frustracja rośnie i to zrozumiałe. Kibice czuli się oszukani.

Owszem, kontuzje odegrały swoją rolę. To niedorzeczne, jak wiele problemów przytrafiło się w ofensywie. Z pewnością będzie brakować Luisa Díaza i Diogo Joty, ale problemy sięgają głębiej.

Klopp w sierpniu przyznał, że najchętniej działałby „z większym ryzykiem” na rynku transferowym. Brak inwestycji właścicieli w skład dziś rani Liverpool. Potrzebował on więcej świeżej krwi, by uniknąć zastoju w zespole.

Być może za długo sytuacja była zbyt dobra dla FSG i właściciele zaczęli za bardzo polegać na umiejętności Kloppa do działania z ograniczonym budżetem i wyciskania wszystkiego z zawodników, którymi dysponuje. Być może wkradło się samozadowolenie.

Klopp powinien otrzymać więcej wsparcia, ale sam też nie jest bez winy. Są w składzie zawodnicy, którzy w tym sezonie nie zagrali ani minuty i powinni odejść z klubu minionego lata. Klopp nie był wystarczająco bezwzględny.

Czy kogoś naprawdę zaskakuje to, że środek pola jest dziś takim problemem Liverpoolu, skoro Thiago jest jedynym seniorem sprowadzonym na tę pozycję od czasu transferu Naby’ego Keïty w 2018 roku?

Jedyną nadzieją dla Kloppa jest to, że Mistrzostwa Świata posłużą jako upragniony reset. Ci zawodnicy, którzy nie jadę do Kataru, będą mieli dłuższą przerwę, zanim Liverpool przegrupuje się na grudniowym obozie treningowym w Dubaju. Díaz powinien być zdrowy do tego czasu, natomiast rehabilitacja Joty będzie trwała do 2023 roku.

Dwa sezony temu Klopp uratował kwalifikację do Ligi Mistrzów po kiepskim okresie gry, jednak wówczas łatwiej było wytłumaczyć dołek, biorąc pod uwagę liczne urazy w defensywie i bezduszną atmosferę grania bez publiczności.

Tym razem problemy są szersze, a wyzwanie przed Liverpoolem jest dużo większe. Gdy przegrywasz z dwoma najgorszymi zespołami w lidze w ciągu tygodnia, morale jest podkopane i każdy mecz wydaje się nieść ze sobą niebezpieczeństwo.

Zapomnijmy o trofeach. Dumny i lukratywny status Liverpoolu jako klubu z czołowej czwórki jest realnie zagrożony. To powinno strapić parę głów, szczególnie w Bostonie. Brak awansu do Ligi Mistrzów miałby poważne konsekwencje dla klubowych finansów. Gdy przyjdzie styczeń, FSG musi naprawić błędy minionego lata.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (28)

Owen89 31.10.2022 15:15 #
Jesteśmy w czarnej doopie, a najgorsze że zaczynamy się tam urządzać
RedLeto 31.10.2022 19:22 #
Cytat Kisiela pasuje tu idealnie.
NIXRVSZ 31.10.2022 15:17 #
Drużyny, które CHCĄ walczyć o mistrzostwo kwalifikują się do Ligi Mistrzów, a drużyny które CHCĄ walczyć o Ligę Mistrzów mogą co najwyżej dostać się do Ligi Europy albo Konferencji.
A my póki co walczymy o wystawienie w miarę zdrowej 11-tki z meczu na mecz.
Sami sobie odpowiedźcie na co tak naprawdę mamy szanse w tym sezonie.
użytkownik zablokowany 31.10.2022 15:44 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
ManiacomLFC 31.10.2022 17:37 #
Oho, już czarnowróżbici kreują świat bez LM. Tak, cały zespół rzuci transfer request i nie będzie kim grać. Bo z United czy innego Tottenhamu nic nie zostało jak się nie zakwalifikowali do LM, wszyscy odeszli.
Sherwood97 31.10.2022 15:45 #
To będzie wina Kloppa, że nie będzie LM
Magerlfc 31.10.2022 15:48 #
Ale to czyja to jest wina teraz? Jak była Liga mistrzów to nie było transferów. Jak teraz realny jest brak Ligi mistrzów to nagle potrzebne są transfery? Gdyby skład był regularnie wzmacniany, gdyby za Oxa przyszedł ktoś kto gra i by się rozwijał, tak samo za Keite, to teraz tego problemu by nie było. Niestety ale w Liverpoolu nie powinno być miejsca dla piłkarzy, którzy nic nie wnoszą do zespołu. Ox i Keita nie wnoszą nic od ilu już lat, a nadal w nim są. Teraz właśnie brak zastępstwa tej 2 kosztuje Lfc straty punktowe.
Magerlfc 31.10.2022 15:52 #
A wracając do walki o top4. Ten sezon nie jest jeszcze zakończony. Impuls w postaci transferu porządnego środkowego pomocnika zimą mógłby spowodować sytuację podobną do tego jaki wywarł Diaz zeszłej zimy. Ale pewnie Ox i Keita będą zdrowi w styczniu, nagle będziemy mieć 150 opcji w środku pola, po czym w lutym zostaniemy znowu z tym co teraz mamy... To wszystko można spróbować uratować jeszcze. Ale czas zainwestować już zimą.
użytkownik zablokowany 31.10.2022 16:10 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Isengrim 31.10.2022 16:16 #
W weekend mecz z Tottenhamem pewnie kolejne zero punktów. Moim zdaniem Klopp nie dotrwa do końca sezonu przykre ale prawdziwe
FanLFC25 31.10.2022 16:34 #
Znając życie, z totkami wygramy...
MaxPower 31.10.2022 17:02 #
Prawdziwe to może być jedynie w twojej głowie. FSG, przy wszystkich ich cechach negatywnych, nie są jakimś Mioduskim, Rutkowskim czy innym Królewskim, dla których sposobem na wszystko jest zwolnienie trenera w trakcie sezonu z nadzieją na "efekt nowej miotły". Nie ten sposób zarządzania i nie ta (polska) mentalność.

Klopp nie zostanie zwolniony nawet jak Liverpool zajmie 17 miejsce w lidze walcząc do końca sezonu o utrzymanie. Nie z kontraktem ważnym do 2026 roku wartym ~16 milionów funtów rocznie. FSG zwyczajnie na to nie stać, by płacić Kloppowi taką pensję w gwizdek, a przecież on nie zacznie pracować od razu po zwolnieniu, tylko zrobi sobie rok albo dwa przerwy (o ile w ogóle nie odejdzie z trenerki). Jedyna możliwość jest taka, że sam zrezygnuje, ale on i tak tego teraz nie zrobi, bo jest za ambitny i zbyt uparty. Oczywiście zostanie i będzie na nowo to wszystko budował. Twardy reset po którym wracamy do realiów z lat 2012-2016.
Magerlfc 31.10.2022 17:09 #
Fanlfc25. Co to za komentarz? O to chodzi żeby wygrać chyba nie? Jak mnie wkur... takie komentarze... przestań kibicować lepiej...
Pippen 31.10.2022 21:33 #
@MaxPower nie takich jak Jurgen zwalniali i nie w takich okolicznościach nie zapominaj że mamy MŚ i to czas targów jak dla mnie to będzie czas który Jurgen dostanie by wstrząsnąć drużyną ale jak od Bożego Narodzenia nie zaczniemy punktować i jak nie wejdziemy do 6 na koniec sezony to albo drużyna idzie pod młotek albo Jurgen out! Żeby mu FSG miało płacić 16 baniek to do 26 roku musiałby nie podjąć pracy w co nie wierzę więc max 16 mln to będzie kosztować bo po roku gdzieś będzie trenował... Co to jest 16 mln w przypadku braku grania w LM nawet LE do tego każda niższa pozycja w tabeli to mniejsza kasa od PL TV i sponsorów. Bardziej mnie ciekawi kto przyjdzie pracować i za ile przyjdą nowi gracze bo poza 7-8 nazwiskami reszta jest do wywalenia, ew zakończenia kariery... a te wydatki będą zdecydowanie większe niż odprawa dla Niemca
MaxPower 01.11.2022 00:21 #
@Pippen
Klopp mówił, że obecny kontrakt może być jego ostatnim w karierze. Gość ma już 55 lat i chce stare lata spędzić w spokoju z żoną i rodziną. Nie sądzę by po ewentualnym zwolnieniu z LFC szybko wrócił do pracy a jeśli w ogóle, to może jako selekcjoner reprezentacji Niemiec po Flicku.

Nie wierzę, że go zwolnią. Wysoka pensja i długi kontrakt to tylko jeden z argumentów za tym, że tego nie zrobią, ale przecież nie jedyny. To był ich wymarzony menedżer odkąd tylko przejęli Liverpool. Werner, Henry, Egan i przede wszystkim Mike Gordon go uwielbiają, to jest coś dużo więcej niż relacja pracodawca - pracownik. Oni wiedzą, że ich model zawiódł, że nie doinwestowali drużyny i przez wiele okienek transferowych lekceważyli potrzeby, dopuścili do zestarzenia się i wyeksploatowania kadry, że zawiedli Kloppa i za bardzo uwierzyli w jego umiejętności. To znakomity trener ale nie jest przecież czarodziejem. Dlatego nie spodziewam się niczego innego jak przebudowy i odmłodzenia drużyny z Kloppem. Zapewne znowu będziemy ściągać młodych lub rozwojowych zawodników z Southampton i tego typu klubów, powoli się odbudowywać i próbować wrócić w przyszłym sezonie do TOP 4, co na pewno nie będzie jednak łatwe, bo City i Arsenal trochę odjechały, a są jeszcze Chelsea i United, które mają praktycznie nieograniczone środki finansowe + potencjalnie "nowe City" w postaci Newcastle.
Loku64 31.10.2022 16:26 #
Pearce chyba nasze forum czyta, bo wiele z tych wniosków rzucałem na forum na przestrzeni ostatnich tygodni/miesięcy 😅
jaszyn 31.10.2022 16:46 #
Okienko transferowe tak naprawdę zacznie się w połowie listopada i potrwa do końca stycznia. FSG musi pokazać ambicje albo liczyć się z rosnącą niechęcią społeczności LFC. Osobiście nie wyobrażam sobie zmiany trenera za panowania Amerykanow.
Madara 31.10.2022 17:29 #
Bellinghama w takiej sytuacji gwizdnie Real i tyle będzie z sagi transferowej, nie wierzę że chłopak który nic nie wygrał z BVB zdecyduje się przejść do klubu w którym zapowiada się gruntowna przebudowa i kolejne lata posuchy jeśli chodzi o trofea, tu trzeba szybko brać się do roboty na rynku transferowym i w styczniu wydać 200 baniek żeby jeszcze była szansa na ratunek tego sezonu. Znając życie kogoś kupimy ale to nie będzie konkretne wzmocnienie które zadowoli wszystkich, pozostanie nam wiara w Kloppa i w tych wypaleńców że może coś drgnie na półmetku sezonu.
radoLFC 31.10.2022 17:34 #
Fajnie że presja na transfery pomocników rośnie, to musi wyjść na dobre, szkoda że dzieje się to gdy może być już za późno na sukces.

Bardzo chciałem Bellinghama, ale w tej sytuacji jego transfer wydaje się mało realny, a w zimie niemożliwy
lfcarty 31.10.2022 18:20 #
Moim zdaniem Amerykanie prędzej sprzedają klub niż dadzą 150-200 baniek na transfery.
Skończy się konferencją prasową ż e sytuacja jest stabilna.
Marzenia o latach świetności na razie legły w gruzach.
Nie martwcie się na pewno czeka nas wiele emocji.
jaszyn 31.10.2022 18:28 #
Inna sprawa że nas Skauting w zasadzie nie funkcjonuje. Ostatnimi laty kupowaliśmy piłkarzy o których wiedział każdy youtuber interesujący się piłką. Patrzcie jak to robi np Brighton. Ręce odpadają
MoMateo 31.10.2022 18:49 #
Wina Kloppa a nie FSG, bo widzę że on tez nie jest zbytnio przychylny do sprowadzenia nowego pomocnika
firo9 31.10.2022 19:25 #
być może jesteś naiwny, być może młody, a być może młody i naiwny.
Sherwood97 31.10.2022 19:31 #
A ty stary i głupi
Pippen 31.10.2022 21:22 #
przecież sprowadził ARTHURA MELO! to że się chop rozleciał na ławce rezerwowych siedząc i oddychają nie dziwi bo w tym klubie mamy już takich paru...
m4rvell 01.11.2022 15:25 #
@MoMateo skąd taka wiedza?
Wiesz co się dzieje za kulisami, że wysuwasz takie wnioski? Tam jest sztab ludzi i nie za wszystko odpowiada Klopp. Nawet jeśli chcieli i mieli kogoś konkretnego kupić to skąd wiesz jak szły negocjacje?? Zdecydowana większość patrzy tylko na wyniki, na piłkarzy, na trenera i właścicieli, ale kto z Was zastanawia się co się dzieje w szatni? Może coś się stało i zawodnicy grają tak, żeby doprowadzić do zwolnienia Kloppa? Może niektórzy chcą odejść i też specjalnie obniżyli loty, a może Klopp w ten sposób chce pokazać właścicielom, że potrzebne są wzmocnienia? Powodów może być 1000, bo klub tworzą ludzie i są przeróżne problemy wewnątrz klubu o których nikt nie mówi... Wierzycie że wszystkie informacje o kontuzjach są prawdziwe? Ja uważam, że niektóre informacje o urazach na treningach to wymówka żeby komuś np. dać wolne, albo ukarać, ale nie mówić tego wprost opinii publicznej.... Obecnie mamy potężny kryzys, którego przyczyny my kibice raczej się nie dowiemy, ale ku..a pomyślcie sami kiedy potrzebne jest wsparcie - wtedy kiedy wszystko idzie jak z nut, czy wtedy kiedy najprostsza czynnosc urasta do rangi niewyobrażalnego problemu?
Man_In_Red 31.10.2022 19:40 #
Karmili nas balladą o Mbappe, był też krótki romans z Tchouamenim a teraz bajeczka pod tytułem Bellingham. Pozostali natomiast robili porządne transfery a nie tylko gadali. Wielka szkoda bo przez kilka minionych sezonów byliśmy bardzo atrakcyjnym kierunkiem.
JankoMuzykant 31.10.2022 20:35 #
Pewnie w tym wszystkim jest dużo winy FSG, pewnie tez i Klopp dorzucił swoje.. tego nie jesteśmy w stanie sprawdzić w żaden sposób, może kiedyś jak Klopp będzie kończył karierę trenerska się dowiemy. Nie dziwi mnie, ze na stronie jest dużo ludzi którzy się denerwuja i krytykują, bo od tego wlasnie jest funkcja komentowania, żeby napisać co leży na wątrobie- pomijając fakt, ze większość z Was potrafi odpalic telefon albo laptopa i powylewac żale z zycia codziennego to NAJBARDZIEJ dziwi mnie to, ze tutaj na palcach jednej ręki idzie policzyć kibiców którzy chcą wspierać ten klub MIMO WSZYSTKO. Nie widziałem ani jednego wpisu czy na forum, czy na stronie typu: „Wierze, ze uda się wyjsc z dołka, dokonamy jakiegoś fajnego transferu zima i będzie ok”, „Zakwalifikujemy się do Ligi Mistrzów- przecież jesteśmy Liverpoolem…” a już napewno dziwie się wszystkim kibicom na stadionie, gdzie większość z nich potrafi tylko wyzywać, zamiast wznieść się na wyżyny dopingu i pomoc drużynie w trudnych momentach, które Nas chwyciły! Kocham ten klub od ponad 17 lat i nic tego nie zmieni a wszystkim pseudokibicom zycze cierpliwości i powodzenia w dalszym wylewaniu żalu w internecie! C’mon LFC!!!!
caharin7 31.10.2022 20:49 #
Mimo wszystko,ja Ciągle wierzę
MasterMariano 31.10.2022 23:26 #
Pamiętam dolinę po najwyższej porażce na Anfield 6:3 z Arsenalem w 2007 roku, mecz przeniesiony z powodu mgły... Pamiętam pierwszą porażkę na Anfield Kloppa w meczu z Crystal Palace... Byłem na tych meczach na Anfield. Kibice opuszczali stadion przed ostatnim gwizdkiem.

Kibice LFC powinni być trochę bardziej zahartowani, 30 lat czekania na mistrzostwo, przegrane finały Ateny, Kijów, Paryż... Ten kryzys też przezwyciężymy, tylko razem z piłkarzami... Jak Stevie pośliznął się w meczu z Chelsea, niestety my też wszyscy z nim... Tak samo jest teraz. Raz na wozie, raz pod wozem! Tym razem musimy jak najszybciej wydostać się z tego dołka.

Kontuzje, ustawienie, nastawienia, forma, słabe statystyki to jedno... Jednak najlepsi kibice dają dodatkową siłę i moc! Oby jutro Anfield znów było pełne śpiewów, a nasze kciuki przed telewizorami trzymane były mocno! Do boju! YNWA

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (11)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com