Klopp po spotkaniu z Milanem

Jürgen Klopp uważa, że dobra postawa Liverpoolu w pojedynku z Milanem jest owocem ciężkiej pracy, włożonej przez drużynę w ciągu ostatnich dni obozu w Dubaju.

Niemiecki menadżer chwalił swoich podopiecznych za mecz z Włochami, a także niesamowicie pracowity czas spędzony w komfortowych warunkach w Dubaju.

Mohamed Salah, Thiago Alcantara i wprowadzony z ławki rezerwowych Darwin Nunez byli autorami bramek dla Liverpoolu, który zwyciężył 4:1.

Zapytany w pomeczowym wywiadzie, co najbardziej podobało mu się w grze jego zespołu, boss odpowiedział: - Ciężko powiedzieć, było wiele takich rzeczy! Na dobrą sprawę była jedna sytuacja, która bardzo mi się nie podobała, to moment, w którym straciliśmy gola. Do tej sytuacji doszło w zasadzie kilka chwil po przerwie na uzupełnienie płynów. Na moment się 'wyłączyliśmy', oni przeszli do zdecydowanych kroków i po prostu się pogubiliśmy. Poza tymi kilkoma chwilami zdominowaliśmy to spotkanie, co naprawdę mi zaimponowało - powiedział Klopp.

- Moim zdaniem zaprezentowaliśmy się z bardzo fajnej strony. Podobało mi się, jak spójnie wyglądała dziś nasza linia pomocy. Nasze ustawienie wyglądało porządnie. Milan nieco zaskoczył nas swoim systemem gry. Nie jestem przekonany, czy grali tak częściej w przeszłości - uśmiechał się menadżer the Reds.

- Być może z powodu kontuzji w składzie pokusili się o tego typu roszady. Musieliśmy się dostosować do ich gry, ale nie sprawiło nam to jakichś olbrzymich kłopotów. Nasz pressing działał w odpowiedni sposób, co znacząco ułatwiło sprawę drużynie.

- Byłem zbudowany, widząc występ młodych chłopaków po przerwie. Patrzyłem na Bobby'ego Clarka, grę Stefana, Mela jako prawego obrońcy, czy 17-letniego Bena Doaka, któremu mnóstwo rzeczy przychodzi z ogromną łatwością. W ciągu tych 10-11 dni zwłaszcza młodzi piłkarze wykonali ogromny krok do przodu. Cieszymy się, że możemy im dawać szansę w takich spotkaniach, przeciwko klasowym rywalom. Drużyna pokazała, że ciężka praca z ostatnich dni nie poszła na marne. Potwierdziliśmy to na boisku i był to niezwykle miły akcent.

- Postępy podopiecznych akademii są dla mnie fantastyczną sprawę, jeśli podsumujemy ostatnie kilka dni zgrupowania. Oglądanie chłopców w takim spotkaniu, jak ten z Milanem, jest czymś wyjątkowym. To był fizyczny mecz, gra dla prawdziwych mężczyzn, a oni poradzili sobie naprawdę dobrze. To jasne, że potrzebują jeszcze wiele czasu, by dojść do takiego poziomu, pod kątem regularności występów. U młodych zawodników fizyczność przyjdzie w pewnym momencie, dopóki tego nie masz, możesz używać głowy i przedstawiać na boisku inne pomysły grania. Dobrym przykładem będzie tutaj Bobby i jego fantastyczne podanie do Darwina. 

- Darwin zdobył w tym meczu dwie bramki, co dla niego było z pewnością budujące po powrocie z Mistrzostw Świata. Oxlade zaprezentował się z fajnej strony, podobnie jak Fabio. Zobaczyliśmy dziś wiele przyjemnych momentów i naprawdę dobry pokaz futbolu. Kibice chcą oglądać dobre mecze piłkarskie i sądzę, że to dziś dostali. 

- W meczu z Lyonem rzecz jasna wynik nie był najlepszy, ale nasza gra w pierwszej połowie jak najbardziej mi odpowiadała. 

Jeden z dziennikarza zapytał Kloppa o potencjalny powrót do składu piłkarzy, którzy musieli pożegnać się z mundialem na etapie ćwierćfinałów: - Oczywiście jest pewna szansa. Oni już trenują. Hendo rozpoczął zajęcia, podobnie jak Virg, czy Trent, ale nie sądzę, byśmy spróbowali - nawiązał do możliwości ich gry przeciwko City.

- Cała grupa pracowała wspólnie przez ostatnie 2 tygodnie i sądzę, że wykonała duży progres. To naprawdę fajna sytuacja. Niebawem powrócimy do kraju. W Anglii i Europie panuje teraz jakaś nowa odmiana wirusa, więc mam nadzieję, że uda nam się tego uniknąć.

- W środę po treningu podejmiemy decyzję, kto pojedzie do Manchesteru. Jestem zadowolony z pracy chłopaków w ostatnich dniach. Z City czeka nas bardzo interesujące spotkanie, nie mogę się już doczekać - podsumował menadżer the Reds.