Osób online 1178

Trent: Kocham wyzwania


Trent Alexander-Arnold jest zadowolony z nauki nowej roli, która od samego początku go ekscytuje. 

Zawodnik Liverpoolu z numerem 66 jest kluczowym elementem niedawnej poprawy formy drużyny, która doprowadziła do sześciu z rzędu zwycięstw w Premier League i umożliwiła zespołowi walkę o miejsce w pierwszej czwórce.

Wspaniały kwiecień przyniósł sześć asyst Trenta, który został skutecznie wykorzystany w hybrydowej roli, pozwalającej mu na przechodzenie do środka z pozycji prawego obrońcy.

24-letni zawodnik został zasłużenie wybrany przez kibiców do otrzymania nagrody Standard Chartered Men’s Player of the Month, a przed poniedziałkowym wyjazdem do Leicester zgodził się udzielić wywiadu dla Liverpoolfc.com, aby dokładnie przeanalizować, jak on i jego koledzy z zespołu dostosowali się do tego strategicznego przesunięcia.

Poniżej przedstawiamy wywiad z Trentem Alexandrem-Arnoldem.

Jako zespół w ostatnich latach udowodniliście, że jesteście bardzo trudni do powstrzymania, gdy wpadacie w rytm. Czy teraz czujesz, że jesteście z powrotem w tym rytmie?

- Tak, wydaje się, że zbliżamy się do tego. Mieliśmy w tym sezonie chwile, kiedy udawało nam się znaleźć ten rytm, ale nie potrafiliśmy go utrzymać. Osiągaliśmy dobre wyniki, a potem nie potrafiliśmy kontynuować tej dobrej passy, co prowadziło do rozczarowujących rezulatów. Natomiast teraz potrafimy utrzymać nasze wyniki i po prostu mamy tę wiarę - znowu cieszymy się grą w piłkę.

Jaka jest Twoja obecna pozycja?

- Szczerze mówiąc, nie wiem, jakby się to nazwało - różni ludzie mają różne terminy i różne interpretacje. Myślę, że po prostu gram tak, jak mówi mi menadżer i tak, jak czuję, że powinno być. Tak, teraz mam więcej możliwości odbioru piłki w środkowej strefie, mogę wpływać na grę w centralnym obszarze i po prostu mam swobodę w wyrażaniu siebie i pomaganiu drużynie w wygrywaniu meczów. Myślę, że to był ogromny wysiłek wielu chłopaków, którzy zostali poproszeni o wykonanie różnych zadań, to nie tylko ja. Uważam, że wszyscy doskonale się do tego przystosowali.

Jak wyglądała początkowa rozmowa i pierwszy trening, kiedy trenerzy powiedzieli Ci, że chcą zmienić pewne rzeczy?

- Nie trzeba było tego przedłużać, ponieważ sztab szkoleniowy wiedział, że zrozumiem rolę i to, co muszę zrobić. To było po prostu powiedzenie mi, gdzie powinienem być, a ja muszę mieć jakość gry i inteligencję, aby z tym pracować. Dosłownie dzień przed meczem z Arsenalem, szczerze mówiąc, to było rzucone na nas. Widać było, że w pierwszej połowie było trudno, ponieważ było to zupełnie nowe i nie pracowaliśmy nad tym, ale potem w drugiej połowie przejęliśmy kontrolę nad grą i myślę, że w takim systemie i takiej formacji, kontrola gry jest kluczowa. Kiedy byliśmy w stanie to osiągnąć, a od tamtej pory jesteśmy w stanie to robić, byliśmy w stanie pokazać wszystkie nasze umiejętności.

Jaka była Twoja reakcja, gdy powiedzieli Ci o tym planie?

- Byłem podekscytowany, szczerze mówiąc. Kocham wyzwania, uwielbiam próbowanie i uczenie się nowych rzeczy i myślę, że to jest coś, czego z naprawdę cieszyłem się od otrzymania tej nowej roli w zespole: zadawanie pytań, uczenie się, chęć zrozumienia, co robić, jak mogę się uczyć, jak mogę się poprawić, jak mogę pomóc drużynie i po prostu zrozumieć inną rolę. Granie w inny sposób, nauka różnych zasad - na początku było to wszystko nowe, ale teraz po prostu czuję się naturalnie, jeśli mam być szczery. Myślę, że widać, iż wygląda to naturalnie.

Teraz częściej otrzymujesz piłkę - jak bardzo Ci się to podoba?

- Uwielbiam mieć piłkę! Myślę, że to jest cecha, którą zawsze posiadałem: gdy idzie dobrze i gdy idzie źle, zawsze chcę mieć piłkę i nie boję się popełniać błędów. Uważam, że mam szczęście, że mam taką umiejętność i taką mentalność, ale myślę, że wpływanie na grę, podawanie piłki, otrzymywanie jej z powrotem, sprawianie, że drużyna działa, to coś, co uwielbiam robić. Odpowiedzialność i poczucie tej odpowiedzialności to coś, dzięki czemu się rozwijam i uwielbiam to czuć. Wiedza, że drużyna mnie potrzebuje, a ja potrzebuję drużyny, współpraca - to coś, co kocham.

Wspomniałeś o odpowiedzialności - ta rola wiąże się z większą odpowiedzialnością w kontekście dyktowania gry, czyż nie?

- Tak, chodzi o kontrolowanie gry, granie i dyktowanie tempa. Myślę, że jest tak wiele szczegółów, których ludzie nie dostrzegają, ale chodzi o dyktowanie tempa gry w zależności od tego, komu podajesz piłkę, jak szybko podajesz - to wszystko przekazuje wiadomości dotyczące tego, co należy zrobić. Jeśli wykonujesz wolne podanie, to oznacza "trzymajmy piłkę", podczas gdy podasz szybko do kogoś, oznacza to "odwróć się, mamy kontrolę, ruszaj do przodu". Myślę, że to są właśnie te małe komunikaty, którymi ktoś w środku boiska musi się posługiwać, rozumieć to i uczyć się tego. Jak już wspomniałem, uwielbiam uczyć się, co robić, jak to robić i jak dyktować grę.

Wcześniej wspomniałeś, że twoi koledzy z drużyny też musieli się dostosować do tych zmian, na przykład Ibrahima Konaté...

- Myślę, że wszyscy siebie nawzajem szanujemy, wszyscy doceniamy nasze umiejętności. Sądzę, że system pasuje do naszych profilów: Ibou to środkowy obrońca, który potrafi się poruszać, biegać, jest silny, szybki, potrafi doskonale bronić. Mamy inne profile środkowych obrońców, na przykład wielki Joël, który w meczu wyjazdowym z West Hamem również świetnie sobie poradził. Myślę, że jest wiele różnych rzeczy, Robbo również poświęca się, grając jako lewy środkowy obrońca, a Mo musi nieco głębiej schodzić, aby odebrać piłkę i być opcją dla Ibou, ponieważ nie ma tam teraz prawego obrońcy. Jest więc wiele ruchomych części i my wszyscy doceniamy to, co przynosimy do tych ról i wszyscy staramy się wykorzystywać swoje mocne strony tak bardzo, jak to możliwe.

Zespół wchodzi w dobrą passę z sześcioma kolejnymi zwycięstwami - czy drużyna jest najlepsza wtedy, gdy niektórzy ją lekceważą?

- Zdecydowanie, zdecydowanie. Myślę, że jako zawodnicy lubimy być niedoceniani, lubimy być czarnym koniem i mieć tę mentalność, po prostu chcemy udowodnić ludziom, że się mylą. Ludzie cały czas mówią różne rzeczy o nas, jako drużynie, jako jednostkach i to zależy od nas - możemy wyjść na boisko i udowodnić im, że się mylą i udowodnić, jak dobrzy jesteśmy. Myślę, że ostatni miesiąc był świetną okazją do zrobienia tego.

Leicester znajduje się w strefie spadkowej, ale czy to nie ma znaczenia ze względu na jakość ich zawodników?

- Tak, znamy kontekst tego meczu, znamy sytuację, w której się znajdujemy, i znamy sytuację, w jakiej oni się znajdują. To prawdopodobnie najważniejszy mecz dla nich w tym sezonie, teraz albo nigdy, muszą wygrać. Rozumiemy to, ale nie jest tak, że "są w strefie spadkowej, więc nie są dobrzy i walczą o swoje życie". To jest bardziej "mają prawdziwą jakość gry i pokazują to, po prostu zajmują niższe miejsce w tabeli". Każdy może pokonać każdego w tej lidze, więc jesteśmy tego świadomi i naprawdę wiemy, czego się spodziewać.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

Paviola 13.05.2023 16:49 #
Myślę, że trochę to potrwa, ale w końcu drużyny przeciwne będą wiedziały jak wykorzystać tą dziurę i koniecznie trzeba poszukać dobrego PO. Miejsce Trenta jest na 10, bo jest tak samo doskonałym kreatorem jak Kevin De Bruyne, a kto wie czy nawet nie lepszym jakby grał na bardziej ofensywnej pozycji.
Jawo22 14.05.2023 19:58 #
Łysy wąż ponownie zgarnia mistrza
Man_In_Red 14.05.2023 22:40 #
Zgarną potrójną koronę.

Pozostałe aktualności

Prowadzenie do przerwy z Wolves  (8)
19.05.2024 17:53, AirCanada, własne
5 rzeczy, za które kochamy Matipa  (3)
19.05.2024 12:48, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Najlepsze momenty Thiago w barwach The Reds  (0)
19.05.2024 11:08, B9K, liverpoolfc.com
Ostatni trening Kloppa - wideo  (0)
19.05.2024 06:28, Piotrek, liverpoolfc.com
Pep Lijnders: Po latach, docenimy nasze sukcesy  (2)
18.05.2024 21:50, AirCanada, liverpoolfc.com