TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1594

Liverpool kocha zwycięskie bramki w końcówkach


Druga bramka Darwina Núñeza w meczu z Newcastle United w niedzielę była 42. razem w erze Premier League, kiedy Liverpoolowi udało się strzelić zwycięskiego gola w 90. minucie lub później.

Na St. James’ Park Núñez wszedł na boisko z ławki rezerwowych w momencie, kiedy Liverpool przegrywał i jednocześnie grał w osłabieniu, ponieważ czerwoną kartkę obejrzał Virgil van Dijk, mimo to Urugwajczyk zdołał dwoma bardzo dokładnymi uderzeniami pokonać Nicka Pope'a i zapewnić drużynie sensacyjne zwycięstwo 2:1.

Ostatecznie losy spotkania rozstrzygnięte zostały w 93. minucie, co powiększyło dorobek klubu pod względem wygranych w Premier League w samych końcówkach - żaden inny zespół nie dokonał tego tak wiele razy.

Poniżej prezentujemy bardziej wnikliwe spojrzenie na ten imponujący rekord...

Pierwsze zwycięstwo Liverpoolu w doliczonym czasie gry w Premier League zostało osiągnięte w starciu z rywalem, z którym ta sztuka udawała się The Reds najczęściej: z Evertonem.

Stało się to w marcu 1993 roku dzięki bramce Ronny'ego Rosenthala, drużyna prowadzona wtedy przez Greame'a Sounessa wygrała na Anfield 1:0.

Kolejnym graczem, który złamał serca The Blues był Gary McAllister i jego niezapomniany rzut wolny na Goodison Park w kwietniu 2001 roku, moment ten powtórzył sześć lat później Dirk Kuyt z rzutu karnego, a także Sadio Mané tuż przed Bożym Narodzeniem w 2016 roku.

Autorem piątego i najświeższego trafienia w doliczonym czasie gry w Premier League przeciwko Evertonowi był Divock Origi w 96. minucie starcia na Anfield w 2018 roku.

Gol Núñeza na St. James' Park sprawił, że Newcastle zostało drugą najczęściej ogrywaną w ten sposób przez Liverpool drużyną. Poprzednimi przypadkami, w których udało się wyrwać zwycięstwo w końcówce meczów ze Srokami były gole Stana Collymore'a i Robbiego Fowlera z 1996 i 1997 roku, prowadzona wtedy przez Roya Evansa ekipa dwukrotnie z rzędu wygrała na Anfield 4:3.

Rok temu w ósmej minucie doliczonego czasu gry w starciu z Newcastle zwycięstwo The Reds dał także Fábio Carvalho.

Liverpool po trzy takie spotkania zanotował przeciwko Aston Villi, Crystal Palace i Tottenhamowi Hotspur, po dwa razy ta sztuka udała się w pojedynkach z Arsenalem, Blackburn Rovers, Chelsea, Fulham, Manchesterowi City i Wolverhamptonowi Wanderers.

Jeżeli chodzi o statystyki indywidualne nie będzie żadnym zaskoczeniem fakt, że najwięcej bramek w doliczonym czasie gry w barwach Liverpoolu w Premier League ma na swoim koncie Steven Gerrard.

W trakcie trwającej 17 lat kariery na Anfield pomocnik dokonał tej sztuki czterokrotnie, pierwsza taka bramka jego autorstwa padła po indywidualnej akcji w starciu z Charltonem Athletic w 2003 roku na Anfield.

Powtórzył ten wyczyn w 2007 roku w meczu z Derby County, w 2008 roku na własnym boisku przeciwko Middlesbrough, a ostatnią bramkę w końcówce spotkania strzelił z rzutu karnego w wyjazdowym spotkaniu z Fulham w sezonie 2013/2014. 

Drugim zawodnikiem w tej klasyfikacji jest Mané, który strzelił 3 takie bramki. Było to decydujące trafienie w domowym starciu z Crystal Palace, pamiętny gol z Aston Villą w trakcie zwycięskiego sezonu 2019/20, a także wspominana wcześniej derbowa bramka.

Trzecie miejsce zajmują ex aequo Fowler, Kuyt, Origi oraz Fernando Torres, każdy z nich w barwach Liverpoolu strzelił po dwie bramki w doliczonym czasie gry.

Ze wszystkich 42 takich przypadków 16 (38%) miało miejsce za kadencji Jürgena Kloppa.

Pierwszy taki gol pod batutą Niemca padł w wyjątkowo dramatycznych okolicznościach, bo w trakcie wygranego 5:4 spotkania z Norwich City w styczniu 2016 roku, do siatki trafił wtedy Adam Lallana.

W tej klasyfikacji za Kloppem plasuje się Rafael Benítez, w czasie jego trwającej sześć lat kariery menedżerskiej w Liverpoolu zespół wygrał w ostatnich minutach dziewięciokrotnie - wliczając w to kapitalnego gola Neila Mellora w spotkaniu z Arsenalem w 2004 roku czy bramkę Yossiego Benayouna na Craven Cottage w sezonie 2008/2009. 

Z kolei pod wodzą Evansa i Gérarda Houlliera takie zwycięstwa zdarzały się pięciokrotnie.

Pomijając trzy trafienia samobójcze 30 różnych zawodników Liverpoolu strzelało bramki w doliczonym czasie gry spotkań Premier League - a wśród nich jest nawet jeden bramkarz.

Być może nigdy nie będzie już dane nam zobaczyć czegoś podobnego do dającej zwycięstwo 2:1 bramki Alissona Beckera z 95. minuty starcia z West Bromwich Albion na The Hawthorns z maja 2021 roku.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (2)

Raf77 29.08.2023 06:20 #
Horrory to my mamy we krwi. YNWA
Scofield1111 29.08.2023 06:50 #
Świetny artykuł! Kto nie uwielbia takich zwycieskich bramek w samych końcówkach? Zwycięstwa smakują wtedy najlepiej :D

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com