Klopp jest podekscytowany transferem Gravenbercha

„Niesamowity talent” – tak Jürgen Klopp opisał Ryana Gravenbercha, po tym jak pomocnik przeszedł do Liverpoolu w ostatni dzień okienka transferowego i uzyskał pozwolenie na pracę.

Gravenberch, reprezentant Holandii, po przejściu testów medycznych w AXA Training Centre podpisał z klubem wieloletni kontrakt. Nowy piłkarz The Reds będzie występował z numerem 38.

Gdy transfer 21-latka z Bayernu Monachium został sfinalizowany, oficjalna strona Liverpoolu poprosiła Kloppa o komentarz…

Jürgen, Ryan Gravenberch przybył do klubu – czy możesz podzielić się z nami wrażeniami dotyczącymi najnowszego wzmocnienia Liverpoolu?

Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się go ściągnąć, ponieważ ma niesamowity talent. Wszyscy to wiedzą. Ma 21 lat i zagrał już 100 meczów dla Ajaxu. Miał, powiedzmy, trudny sezon w Bayernie, ale w jego wieku to zupełnie normalne; przeszedł do zespołu światowej klasy i musiał się liczyć z ograniczoną liczbą minut na boisku. Biorąc pod uwagę to, co powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej Thomas Tuchel, myślę, że nie mogli znaleźć mu miejsca w swoim systemie gry. U nas z kolei może na nie liczyć – co jest dobrą informacją. Mamy do rozegrania mnóstwo meczów. Zobaczymy ile czasu będzie potrzebował do zaadaptowania się do zespołu, musimy to przeanalizować. Dobre jest jednak to, że przepracował cały okres przygotowawczy. Na testach sprawnościowych również wypadł bardzo dobrze i to wszystko są pozytywne sygnały. Niestety nadchodzi przerwa reprezentacyjną i nie będziemy mogli przez ten okres razem popracować, ponieważ będzie na zgrupowaniu kadry Holandii do lat 21, ale kiedy wróci, weźmiemy się do roboty. Jestem tym bardzo podekscytowany, bo to bystry chłopak. Kiedy zacząłem z nim rozmawiać, bardzo szybko to sobie uzmysłowiłem. On również jest zachwycony przyjściem tutaj, co jest dobrą rzeczą.

Miałem dziś okazję porozmawiać z nim. Jakie były twoje pierwsze wrażenia?

Dobre, bardzo dobre. Przyszedł do mojego pokoju ze swoją dziewczyną, która również jest bardzo miła. Są bardzo otwartą i zgraną parą. Ryan ma tak naprawdę wszystko, czego potrzebuje. Zdaje sobie sprawę z rzeczy, których jeszcze musi się nauczyć, ale w wieku 21 lat byłoby dziwne, gdyby nie miał nic do poprawy. Jest bardzo utalentowany, potrafi świetnie prowadzić piłkę i może stanowić zagrożenie jako pomocnik typu box-to-box. Jest w stanie wypatrzyć kolegę podaniem i to takim naprawdę dobrym. Jestem podekscytowany, ponieważ pasuje do naszego zespołu. Jak wspominałem wcześniej, stoimy przed wyzwaniem przemodelowania jednej z najbardziej utytułowanych linii pomocy w historii tego klubu i bardzo mi się to podoba. Patrząc na skład, którym dysponujemy w tej chwili, trzeba przyznać, że jest naprawdę dobry. Możesz kupić sobie doświadczonych zawodników, ale my chcemy wspólnie napisać swoją własną historię. I zrobimy to. Wszystko dobrze się układa. Pozyskaliśmy bardzo dobrego zawodnika i teraz nasza w tym rola, by pomóc mu osiągnąć jak najlepszą formę.

Dowiedzieliśmy się, że śledziłeś jego poczynania jeszcze podczas gry dla Ajaxu. To prawda, że obserwowałeś go od tak dawna?

Tak, oczywiście. Graliśmy nawet przeciwko niemu. Jeśli dobrze pamiętam, mecz z Ajaxem odbywał się przy pustych trybunach, dlatego niezbyt dobrze wspominam to spotkanie. Owszem, Ajax obecnie również przebudowuje swój zespół, ale drużyna, którą mieli wcześniej, z Ryanem, Frenkiem de Jongiem i innymi zawodnikami, była naprawdę bardzo, bardzo dobra i grała w dodatku swoją piłkę. Ale oczywiście, Premier League to zupełnie inne rozgrywki i dopiero okaże się, ile czasu będzie potrzebował, by się dostosować, ponieważ liczymy na niego w dłuższym wymiarze czasu, co jednak nie oznacza, że nie pomoże nam już teraz. To dobry znak.

Przyleciał zbyt późno, by być branym pod uwagę przy ustalaniu kadry na niedzielny mecz. Czy można liczyć na jego debiut po przerwie reprezentacyjnej?

Tak. Dostałem informację, że nie będzie mógł zagrać w niedzielę ze względu na kwestie formalne – jestem pewien, że dzień przed zamknięciem okna transferowego kierownictwo klubu ma mnóstwo pracy. Nie wiem do końca, jak to wszystko się odbywa, ale można przypuszczać, że wszyscy są zbyt zajęci, by uzyskać odpowiednie pozwolenia już teraz, ale jeszcze zobaczymy. Na ten moment nie wiemy nawet czy będzie mógł z nami jutro trenować. Dziś ma oczywiście wiele spraw na głowie, wylądował wcześnie rano, więc musiał wstać jeszcze wcześniej. To był bardzo intensywny dzień i dopiero się okaże czy będzie mógł wziąć udział w jutrzejszych zajęć, czy też nie. W tej chwili jednak nie ma sensu z niczym się spieszyć.