Kandydat na nowego dyrektora kuszony przez Bayern
The Reds przed nadejściem lata, które miało być okresem przebudowy zespołu, zatrudnili w maju na stanowisku dyrektora sportowego Jörga Schmadtke.
Schmadtke podpisał z klubem roczną umowę z opcją rozwiązania po trzech miesiącach i choć nadal pracuje w klubie, to pojawiają się doniesienia o zainteresowaniu Liverpoolu osobą byłego dyrektora sportowego RB Lipsk, Maxa Eberla.
Teraz Florian Plettenberg - uznany dziennikarz Sky Sports Germany - twierdzi, że póki co nie ma żadnych konkretnych rozmów między stronami, a sam 50-latek chce dołączyć do Bayernu.
Eberl jest adeptem bawarskiej akademii i od dłuższego czasu przewiduje się, że obejmie stanowisko w ekipie mistrzów Niemiec z Monachium po tym, jak został zwolniony z RB Lipsk.
Jego odejście po zaledwie dziewięciu miesiącach pracy w Lipsku zostało spowodowane przez - jak to określił klub ze stajni Red Bulla - 'brak zaangażowania'. Wcześniej przez 13 lat Eberl pracował w Borussii Mönchengladbach.
W trakcie swojej kariery odkrył talenty m.in. takich zawodników, jak Marco Reus, Marc-Andre ter Stegen czy Granit Xhaka.
I choć Plettenberg pisze o 'dobrych relacjach' między Eberlem a dyrektorem generalnym LFC, Billym Hoganem, po wstępnym zainteresowaniu Niemca przeprowadzką na Anfield w 2022 roku, to obecnie następny ruch należy do Bayernu.
Niemieckie media od dłuższego czasu łączą postać Eberla z dołączeniem do Bayernu w roli dyrektora sportowego, jednak Liverpool z pewnością będzie miał oko na rozwój sytuacji.
James Pearce wprawdzie pisał w tym tygodniu o tym, że klub dementuje doniesienia łączące Eberla z Anfield, jednak te wciąż się pojawiają.
Na ten moment Schmadtke pozostaje na swoim stanowisku w Liverpoolu, jednak czas pokaże, na jak długo.
Komentarze (0)