Gravenberch: Podkręciliśmy tempo po przerwie
Ryan Gravenberch stwierdził, że zwiększony poziom energii gry w drugiej połowie zadecydował o wygranej the Reds we wtorkowym pojedynku z Bayerem Leverkusen.
Gospodarze do przerwy remisowali bezbramkowo z niemieckim rywalem. Po zmianie stron Liverpool dokręcił śrubę Aptekarzom, czego efektem był hat-trick Luisa Díaza, a także trafienie Cody'ego Gakpo.
Holenderski pomocnik chwalił cały zespół za wysoką intensywność i umiejętność skutecznego nakładania pressingu w starciu z drużyną Xabiego Alonso.
- Sądzę, że w drugiej połowie zagraliśmy o wiele lepiej. Zwiększyliśmy tempo gry, byliśmy bardziej agresywni, szybciej doskakiwaliśmy do rywali.
- W pierwszej odsłonie momentami grało nam się ciężko. Nie potrafiliśmy odnaleźć właściwego rytmu, a Bayer był bardzo dobrze zorganizowany.
- Po zmianie stron przyśpieszyliśmy i wyzwoliliśmy z siebie więcej energii. Udało nam się strzelić 4 bramki, zachować czyste konto, więc rzecz jasna mieliśmy masę powodów do radości w szatni.
- Anfield także odegrało dziś swoją rolę. Czuliśmy jak kibice nas napędzają do ataku. Wyzwoliliśmy z siebie dodatkowe pokłady mocy, co poskutkowało efektownym zwycięstwem.
Liverpool długo nie mógł znaleźć recepty na świetnie zorganizowanych w defensywie Aptekarzy.
W końcu nastąpiła 61. minuta, kiedy Curtis Jones popisał się wspaniałą asystą, a gola otwierającego wynik rywalizacji zdobył Lucho Díaz.
- Nawet ja nie zarejestrowałem tego podania - uśmiechał się Ryan podczas rozmowy z dziennikarzem.
- Curtis jest znakomitym piłkarzem i wykonał kawał dobrej roboty na boisku.
- Lucho zachował chłodną głowę i przelobował bramkarza. Ogólnie myślę, że miał całkiem udany dzień pod bramką rywala!
- Bayer jest bardzo dobrym zespołem, jednak od początku bardzo pragnęliśmy ich pokonać, więc cieszę się, że zrealizowaliśmy swój plan. Chcemy kontynuować zwycięską drogę w kolejnych spotkaniach - podsumował reprezentant Holandii.
Komentarze (0)