Lynch: Hiszpańska prasa sieje ferment
Dobrze poinformowany w tematach wokół Liverpoolu dziennikarz - David Lynch uważa, że nieustanne doniesienia serwowane przez hiszpańską prasę o zbliżającym się transferze Trenta Alexandra-Arnolda do Realu Madryt można włożyć między bajki.
Lynch twierdzi, że ciągle trwają rozmowy pomiędzy Liverpoolem, a przedstawicielami zawodnika odnośnie nowej umowy.
Hiszpańska 'Marca' na okładce w jednym z ostatnich numerów stwierdziła ostatnio, że piłkarz poinformował Real, że nie podpisze nowej umowy z Liverpoolem i jest gotowy na kolejne wyzwanie w swojej karierze.
Dziennikarz uważa, że media powiązane z Królewskimi sieją sztuczny ferment wokół zawodnika, serwując masę niepotwierdzonych informacji.
- Myślę, że pewne newsy pojawiające się w hiszpańskiej prasie należy całkowicie zignorować - powiedział Lynch.
- Przez lata poznałem mechanizmy działania Realu Madryt przy próbie transferów niektórych piłkarzy.
- W tej chwili zdecydowanie nic nie jest przesądzone. Oczywiście, że istnieje możliwość, iż Trent latem zostanie piłkarzem Realu, ale równie dobrze może przedłużyć swój kontrakt z Liverpoolem.
- Gdyby naprawdę tak było, że Alexander-Arnold informuje Liverpool, iż nie przedłuży umowy i zamierza przenieść się do Hiszpanii, gwarantuję wam, że ta informacja wypłynęłaby do prasy w Anglii.
- Nie ma takiej możliwości, żeby Trent złożył tego typu deklarację. Z tego co wiem, rozmowy trwają i mam nadzieję, że wkrótce zostaną zakończone pozytywnym akcentem.
- Jestem optymistą, gdyż wiem, że Liverpoolowi zależy na przedłużeniu umowy z piłkarzem. Trent wkracza w kluczowy okres swojej kariery, a the Reds nigdy nie należeli do wyjątkowych skąpców, jeżeli mówimy o najlepszych zawodnikach w swoim 'prime time'.
- To Scouser, przyszły kapitan Liverpoolu, który nigdy nie dał jasnego sygnału, że zamierza odejść z klubu. Tak jak mówiłem, jestem optymistą w sprawie Trenta - podsumował Lynch.
David Lynch niedawno udzielił obszernego wywiadu dla LFC.pl, który możecie przeczytać tutaj. Z dziennikarzem rozmawiał Sebastian Borawski.
Komentarze (3)