Lijnders zwolniony z RB Salzburg

To było do przewidzenia, patrząc na mało satysfakcjonujące wyniki. Prawda jest taka, że Lijnders nie nadaje się do posady głównego menadżera/trenera. Nie wszyscy mają do tego dar i umiejętności. Holender niegdyś odbił się od ściany w NEC Nijmegen, a teraz powtórka z historii w Austrii, gdzie objął zespół, który praktycznie z marszu powinien bić się o tytuł. Ewidentnie coś poszło nie tak. Szkoda mi faceta, prędko może teraz szansy nie otrzymać od losu.

Patrząc, że udało mu się z Austriackiego powerhouse'a zrobić przeciętniaków dostających dość regularne lanie po kilka do 0, to jego kariera managerska właśnie się chyba skończyła.

Byle go nie zatrudnili z powrotem u nas

Przypomnijcie sobie opinię, że Lijnders jest idealnym następcą Kloppa...

Ciarki idą po plecach na myśl, że ten amator mógłbym prowadzić Liverpool.

Będzie miał chłop problem, raczej nieprędko ktokolwiek go zatrudni jako trenera, Klopp wybrał ścieżkę pozatrenerską, więc na asystenta Jurgena też nie wróci.
Ciekawe, czy wyląduje na jakiejś posadzie w grupie RB.

Niektórzy Go chcieli u nas, jako sukcesora Kloppa. Dobrze, że nikt nie słucha forumowych ekspertów.

Akurat jak zaczęli grać lepiej w lidze, to zostaje zwolniony. Ciekawy moment sobie wybrali

Aż dziwne że tak późno go wywalili. Śledziłem trochę wyniki Salzburga i już od kilku kolejek spodziewałem się tej informacji...

Może musi pozostać jako no.2 na zawszę bo przecież to już jego drugie podejście o ile się nie mylę.

W kolejnym klubie sie nie sprawdza. Wadą Kloppa było że za bardzo przywiązuje się do ludzi. Moze to dobre w życiu codziennym ale nie w pracy. On nawet na asystenta sie nie nadawał ale cóż, Klopp...

Lijnders od zawsze był dla mnie irytujący, bo miałem wrażenie, że on usilnie próbował naśladować Kloppa, a wychodziło to najczęściej komicznie i karykaturalnie. On nigdy nie był, nie jest i nie będzie Kloppem. Choćby napisał jeszcze z dziesięć książek o gegenpressingu, to prawda jest taka, że zawdzięcza wszystko Kloppowi i nic tego nie zmieni. W samodzielnej pracy trenera zweryfikował go najpierw NEC Nijmegen, po czym wrócił do nas z podkulonym ogonem, a teraz RB Salzburg. Mam nadzieję, że ta sytuacja go czegoś nauczy o samym sobie i gość trochę spokornieje, bo nie być Kloppem, to naprawdę nie jest żaden wstyd. Nie każdy może być wybitny :)

Pamiętając jego NEC, taki koniec był pewny jak Wigilia 24 grudnia. Pep to fajny i miły gość, ale ktoś bez cojones i charyzmy nie ma szans na zaistnienie w roli pierwszego szkoleniowca.

Wystarczyło że zabrakło Jurgena i klops, jak widać niektórzy mogą być tylko tymi drugimi.

Jak w przypadku Buvaca się pomyliłem, gdyż myślałem że z niego naprawdę będzie dobry samodzielny trener, tak w jego wypadku póki co się nie pomyliłem

W NEC równiez poległ, także żadnego zaskoczenia nie ma. Niektórzy nie mają odpowiednich umiejętności aby być skutecznym menedżerem. Po takich występach to dziwne, że trzymali go tak długo na stanowisku

Nie jestem tym zdziwiony.

Kolejny kasztan który tylko korzystał z blasku Kloppa zweryfikowany. Od razu po wydaniu tej jego książki było wiadomo że gość nie jest poważny

Jak to łatwo krytykuje się innych, chcielibyście osiągnąć w życiu tyle co Pepijn, niektórzy nawet jakby poczuli ulgę i zadowolenie, że mieli rację, gratuluję Pepowi, że miał odwagę pracować na swój rachunek, nie myli się tylko ten co nic nie robi, głowa do góry Pep, wyciągnij wnioski i wróć mądrzejszy o doświadczenie.

To taki odpowiednik Kolendy w dzisiejszej Pogoni. Miał się przy kim uczyć, a żadnych wniosków, dalej lał wodę. No cóż, aż nasuwa się cytat "Zawsze byłem drugi...". A jak widać i to niektórych przerasta