John Power o swojej więzi z Liverpoolem

Przedstawiamy Państwu artykuł opublikowany w oficjalnym programie meczowym, w którym lider zespołu Cast, John Power, opowiada o swojej więzi z Liverpoolem...

To już tradycja, że ​​Cast kończy nasze trasy pielgrzymką do domu. Właśnie zakończyliśmy rok dwoma bardzo wyjątkowymi występami w rodzinnym mieście, w Liverpoolu w The Academy.

Kiedyś trochę się denerwowałem, grając dla rodziny i przyjaciół, ale to świetny sposób na świętowanie okresu świątecznego, czasu, kiedy wszyscy głęboko oddychają z ulgą, że przeszliśmy przez kolejny rok.

Chodzi o to, żeby przez 10 dni odpocząć, zdać sobie sprawę, że przetrwałeś kolejny rok, zjeść trochę ciasteczek i wypić kilka drinków z rodziną. Wszyscy są w dobrym nastroju. Na scenie musimy tylko uchwycić tę energię. Zasługujemy na dobrą zabawę, ponieważ życie jest chaotyczne, gdzieś po drodze trzeba mieć trochę jedności i trochę rock and rolla.

Podobnie jest z Liverpoolem, ponieważ wszyscy jesteśmy częścią tej samej rodziny. W świecie, który wydaje się promować tak wiele separacji, każda okazja, aby spotkać się mając wspólny cel jest zawsze błogosławieństwem. Śpiewanie na całym boisku jest niesamowite, miałem wystarczająco dużo szczęścia, aby być częścią tego przez większość mojego życia.

Pamiętam The Kop na początku lat 70., kiedy było najgłośniejsze w historii. Kiedy mój tata zabrał mnie na mecz po raz pierwszy, byłem pod wrażeniem dźwięku i jedności tego wszystkiego.

Jako dziecko, podziwiałem tłum bardziej niż mecz, ponieważ było to po prostu fascynujące, a ja byłem jednym z nich. Nawet nie wiesz, jaka to moc, to taka siła. Pamiętam kadencje Shankly'ego i Paisleya z takimi graczami jak Keegan, Callaghan i Heighway. The Kop kibicowało naprawdę mocno i było to absolutnie zapierające dech w piersiach doznanie. Przez całe moje dzieciństwo Liverpool był najwspanialszą drużyną, byli nie do zatrzymania i dominowali w całej Europie.

Przez długi czas żyłem tą energią. Sprawiła, że ​​uwierzyłem w magię jako bardzo mały chłopiec. Zdajesz sobie sprawę, że najlepsza drużyna piłkarska i najlepszy zespół The Beatles pochodzą z tego miasta i sprawia, że ​​myślisz, że wszystko jest możliwe. Nadal pamiętam dzień, w którym dowiedziałem się, że Liverpool nie jest stolicą świata!

Piłka nożna i muzyka to dwie główne rzeczy, które łączą ludzi. Mam to szczęście, że pochodzę z klubu, który ma również piękne piosenki. Zawsze było w nas coś wyjątkowego, piłka nożna i muzyka są w naszej krwi.

Kiedy wygrywa Liverpool, wygrywa mój tata, wygrywam ja i wygrywa mój syn. Mojego taty już z nami nie ma, ale wiele z naszej relacji opierało się na wspólnym chodzeniu na mecze. Byliśmy wniebowzięci, gdy wygrywaliśmy, albo absolutnie załamani, gdy coś szło nie tak. Ta podróż przez cały ból i radość, której doświadczył Liverpool jest piękna. To coś wyjątkowego, aby pokazać swoją miłość do klubu, czy to nosząc czerwoną koszulkę na deszczowym meczu Premier League w niedzielę, czy grając przed tysiącami ludzi przed finałem Ligi Mistrzów.

Dla naszego zespołu rok 2025 będzie bardzo ważny. Wszystko zaczęło się od naszego najnowszego albumu Love Is The Call, który uchwycił energię naszego debiutanckiego albumu. Ta płyta naprawdę nas pobudziła. Przygotowała nas na kilka wielkich koncertów, które zagramy przed występami Oasis przyszłego lata, to największa trasa na świecie i gramy z nimi 19 koncertów. Naprawdę pasuje do dziedzictwa Cast, ponieważ zawsze tam byliśmy i nadal tu jesteśmy, nowa płyta jest pełna życia i energii.

Minęło 30 lat od powstania Oasis i Cast, a nawet wcześniej mieliśmy The La’s. Pamiętam Noela, gdy pracował jako technik gitarowy w The Inspiral Carpets i Liama, gdy był 16-letnim dzieciakiem na koncercie La’s. Nie daje ci to żadnego specjalnego prawa do czegokolwiek, ale oznacza, że ​​nasza historia jest częścią ich historii i odwrotnie. Liam i Noel są oczywiście kibicami Man City i to jedyna rzecz, w której się z nimi nie zgadzam.

Wygrana Liverpoolu w lidze byłaby wisienką na torcie na rok 2025.