Virgil Van Dijk o nowym kontrakcie
Virgil van Dijk uważa, że kibice Liverpoolu usłyszą wieści na temat jego kontraktu „w ciągu najbliższych kilku miesięcy”, choć sam wciąż „nie ma pojęcia”, jak potoczą się sprawy.
Jego obecna umowa wygasa na koniec sezonu, a Holender do tej pory unikał rozmów na ten temat. Teraz jednak rzucił nieco światła na to, kiedy można spodziewać się nowych informacji.
W rozmowie ze Sky Sports Van Dijk powiedział:
- Nie mam pojęcia, co wydarzy się w przyszłości, ale myślę, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy na pewno pojawią się jakieś informacje.
Może to przynieść pewną jasność w sytuacji, w której zarówno kapitan drużyny, jak i Mo Salah oraz Trent Alexander-Arnold mogą odejść, jeśli nie podpiszą nowych kontraktów. Mimo zbliżającego się końca swojej przygody z Liverpoolem, Van Dijk zapewnił, że pozostaje spokojny i skupia się przede wszystkim na grze, choć negocjacje „trwają już od jakiegoś czasu”.
Dodał:
- Najważniejsze są najbliższe miesiące, aby dać z siebie wszystko. Wciąż walczymy na trzech frontach i chcemy odnieść sukces we wszystkich rozgrywkach – to jest nasz główny cel.
- Mam bardzo ambitne plany. Chcę, aby ten zespół osiągał sukcesy, i to jest dla mnie najważniejsze w tym momencie. Oczywiście nie mogę mówić o prywatnych rozmowach, które toczą się już od dłuższego czasu.
- Mogę jedynie powiedzieć, że jestem w pełni zaangażowany w ten klub. Wspominałem już wcześniej, że go kocham. Przeżyłem tutaj niesamowity czas i zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Dopóki ja pozostaję spokojny, myślę, że reszta świata też może.
- Kiedy zapadnie ostateczna decyzja w sprawie mojej przyszłości, wszyscy się o tym dowiedzą.
Były kapitan Liverpoolu, a obecnie ekspert Sky Sports, Jamie Redknapp, zwrócił uwagę na uśmiech i opanowaną mowę ciała Van Dijka.
Obrońca odpowiedział:
- Zawsze powtarzałem, że podchodzę do tego spokojnie.
- To zabawne – pamiętam, jak Gini Wijnaldum, który jest moim przyjacielem, był w ostatnich sześciu miesiącach kontraktu z klubem. Powiedziałem mu wtedy, że nie mogę uwierzyć, jak bardzo był spokojny. A teraz, będąc w tej samej sytuacji, wiem, że jestem w świetnym miejscu – zarówno fizycznie, jak i mentalnie.
- Moim jedynym celem jest teraz odniesienie sukcesu z Liverpoolem. To mój główny priorytet – być najlepszym kapitanem dla drużyny i klubu.
Choć trudno wyciągnąć jednoznaczne wnioski z tego wywiadu, zarówno słowa, jak i mowa ciała Van Dijka mogą dawać kibicom powody do optymizmu.
Komentarze (5)
I tyle w temacie
Z tego co mówią zawodnicy, to wydaje mi się, że naprawdę Salah i VvD chcieliby zostać i po prostu oczekują odpowiedniego wynagrodzenia ich jakości (niepodważalnej) i statusu w klubie (co też w mojej ocenie nie jest niczym złym, jeśli mówimy o wzmacnianiu tożsamości klubu). Oszczędzanie na jakości może się skończyć jak w przypadku United. Banda przepłaconych grajków i presja dźwigania reputacji wielkiego, co by nie mówić, klubu.
Co do Trenta, to z jednej strony trudno mu się dziwić, że chłopakowi działa na wyobraźnię Real Madryt. Nie tacy jak on dostawali takie propozycje. Z drugiej strony chyba mój wiek i wspomnienia Tottiego czy Gerrarda przywołują wizję romantycznej lojalności i budowania pomnika przez całą karierę, co w przypadku Trenta idealnie by się układało. No ale współczesna piłka to trochę inny temat.