LIV
Liverpool
Premier League
19.10.2025
17:30
MUN
Manchester United
 
Osób online 540

Liverpool jak dom dla Sipkego Hulshoffa


Pierwszy asystent Arne Slota wspomina, że już od pierwszych chwil po przyjeździe – razem z głównym trenerem, swoim długoletnim partnerem zawodowym – poczuł natychmiastową więź zarówno z miastem, jak i z klubem.

- To, co spodobało mi się najbardziej od samego początku, to życzliwość ludzi. Zobaczyłem, jak dobrze współpracują ze sobą, jaką tworzą wspólnotę – mówi Hulshoff dla Liverpoolfc.com.

- To było pierwsze, co od razu poczułem: że wszyscy chcą ci pomóc, sprawić, byś poczuł się swobodnie, jak w domu.

- Nawet w trakcie okresu przygotowawczego, gdy byliśmy tu od niedawna, już czuliśmy się bardzo komfortowo. Nie musieliśmy się niczym martwić, mogliśmy w pełni skupić się na pracy, a gdy czujesz się jak w domu, możesz dać z siebie wszystko.

- Ludzie tutaj przypominają mi tych z mojej rodzinnej części Holandii – z północnej prowincji Fryzji. Są pełni szacunku, rozmawiają z tobą, sprawiają, że czujesz się dobrze.

- Jeśli porównasz Fryzów do mieszkańców Liverpoolu, to obie grupy mają nawet własny język, inny niż ten używany w reszcie kraju!

- A jeśli spojrzeć na samych ludzi – są pracowici i oczekują tylko trzech rzeczy: że będziesz ciężko pracować, dawać z siebie wszystko i zachowywać się normalnie. W Feyenoordzie było podobnie, bo ludzie w Rotterdamie też tacy są.

- Myślę, że właśnie dlatego Liverpool, jak dotąd, pasuje do mnie jak dobrze skrojona kurtka.

Slot niedawno oddał hołd zespołowi stojącemu za kulisami Liverpoolu, nazywając go „kluczowym” dla zdobycia tytułu mistrza Premier League w tym sezonie – i Hulshoff całkowicie zgadza się ze swoim przełożonym.

- Zdecydowanie – cały sztab tutaj jest niezwykle ważny, a ton wszystkiemu nadaje się już od momentu, gdy przekraczasz próg budynku – mówi asystent trenera.

- Alex, który stoi za barem z kawą, zawsze ma świetny humor. Więc jeśli przyjdziesz po kiepskiej rozmowie telefonicznej czy czymś innym, on od razu poprawi ci nastrój.

- I to zaczyna się już tam – widzisz ludzi siedzących wokół baru: pracowników boiska, członków zespołu medycznego, osoby z różnych działów razem. To właśnie czyni ten klub tak wyjątkowym. To ogromna, ogromna zaleta Liverpoolu – wszyscy są zjednoczeni i współpracują ze sobą.

Pierwszy sezon Hulshoffa w Merseyside zakończył się, rzecz jasna, mistrzowskim triumfem – a sam trener przyznaje, że wciąż jest pod wrażeniem rozmiaru klubu, do którego dołączył dwanaście miesięcy temu.

- Najbardziej zaskoczyło mnie – oczywiście pozytywnie – jak wielki jest ten klub – podsumowuje.

- Bo gdziekolwiek się nie pojedzie, zawsze są tłumy kibiców Liverpoolu – czy to w USA, czy na meczach wyjazdowych, czy w Europie.

- Zawsze przed hotelem i na lotnisku czekają na nas kibice. Wiedziałem, że Liverpool to wielki klub, ale on jest naprawdę ogromny.

- To niesamowite i jednocześnie napawa mnie dumą, że możemy być częścią być może największego klubu na świecie.

- Czuję – i myślę, że szef również – że oczywiście trzeba zdobywać trofea, bo to też daje komfort pracy, ale jak dotąd ten klub pasuje do nas jak kurtka. Tak się mówi w Holandii i mam nadzieję, że tak zostanie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Kontuzje bramkarzy Liverpoolu, powrót McConnella (0)
07.10.2025 10:32, Olastank, thisisanfield.com
Rooney o formie Salaha (2)
07.10.2025 07:54, BarryAllen, BBC
Jan Molby: Klopp nie zwróciłby na mnie uwagi (1)
07.10.2025 05:39, GingerElf, The Daily Telegraph
Quansah o odejściu z Liverpoolu (0)
06.10.2025 18:12, Wiktoria18, thisisanfield.com
Keïta: Znów cieszę się futbolem (0)
06.10.2025 09:06, AirCanada, liverpool.com