Tsimikas przeniesie się do AS Romy?

Kostas Tsimikas w ostatnich tygodniach miał rozważać swoją przyszłość i potencjalne odejście z Liverpoolu. Grecki lewy obrońca jest podobno obiektem zainteresowania klubu z Serie A.

Kostas nie został uwzględniony w składzie wyjściowym ani na ławce rezerwowych w obydwu dotychczasowych meczach The Reds w tym sezonie. Jego obecność jest bardzo mało prawdopodobna również w kadrze na mecz przeciwko Newcastle United w ten poniedziałek. Po ściągnięciu na Anfield Milosa Kerkeza i decyzji Andy’ego Robertsona o pozostaniu w klubie rola Greka w zespole stanęła pod znakiem zapytania.

Klub nie otrzymał jeszcze żadnej konkretnej oferty. Do tej pory media donosiły o zainteresowaniu Tsimikasem przez kluby takie jak Nottingham Forest, Valencia czy Lille. Żadne z powyższych klubów nie poczyniło jednak żadnych formalnych starań o Kostasa.

Najnowsze doniesienia wskazują, że jest jeden klub, który miał sięgnąć po Tsimiego – włoskie AS Roma. Corriere dello Sport donosi, że klub ze stolicy chciałby pozyskać naszego zawodnika jako zastępstwo za Anassa Salaha-Eddine. Zawodnik ten przenosi się do Cagliari na zasadzie wypożyczenia. Gazzetta dello Sport informuje, że Roma już rozpoczęła negocjacje z Liverpoolem i dąży do sprowadzenia zawodnika na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu.

Dziennikarz Gianluca Di Marzio opisał sytuację jako „niełatwą” i przewiduje, że ostateczna decyzja w sprawie przyszłości Tsimikasa zostanie podjęta dopiero w przyszłym tygodniu. Wcześniej w tym tygodniu James Pearce z The Athletic informował, że priorytetem Tsimikasa są przenosiny w miejsce, gdzie będzie mógł grać w europejskich pucharach. Grek chce jednak opuścić Premier League.

Przeprowadzka do Rzymu spełniałaby oczekiwania Kostasa, ponieważ drużyna Gian Piero Gasperiniego już zakwalifikowała się do Ligi Europy po tym, jak uplasowała się na piątym miejscu w tabeli Serie A.

Jest jednak jeden haczyk w całej układance. Salah-Eddine był już zmiennikiem numer jeden na lewej flance – Angeliño. Kostas musiałby pogodzić się z pozostaniem rezerwowym w kolejnym klubie. Hiszpan dołączył do Romy w lutym, ale zanotował tylko trzy występy w drugich połowach i nie jest brany pod uwagę w długoterminowych planach trenera Romy. Jest to pewnego rodzaju odzwierciedlenie sytuacji Tsimikasa w Liverpoolu.

Grek dołączył do klubu z Olympiakosu pięć lat temu. W czerwcu w jednym z wywiadów miał powiedzieć, że jeśli ma odejść, to chce mieć zapewnione miejsce w pierwszym składzie:

– To wielka pokusa, gra w pierwszym składzie.

– Ale dla mnie te 27–29 meczów, które gram w ciągu roku, są lepsze niż gra 40 dla innego klubu w innej lidze.

– Teraz jestem na Broadwayu futbolu.

Obecnie jego stanowisko może być inne. Z pewnością Grek jest po rozmowach z Arne Slotem i sztabem. Sam wie, że Andy Robertson i Milos Kerkez nigdzie się nie wybierają.