Cicha praca Szoboszlaia

Dominik Szoboszlai był jedynym zawodnikiem Liverpoolu, który nie dotknął piłki w akcji zakończonej zdobyciem zwycięskiego gola w meczu z Newcastle, jednak jego wkład był prawdopodobnie najważniejszy.

– To powinno liczyć się jako asysta – tak Thierry Henry w programie „Monday Night Football” skomentował zagranie, które pozwoliło Salahowi dośrodkować piłkę do niepilnowanego Rio Ngumohy. 

Był to typowy dla Szoboszlaia przykład bezinteresownej gry zespołowej. 24-latek w tamtym momencie został już przesunięty do środka pola, lecz wcześniej większość meczu rozegrał na prawej obronie, gdzie znalazł się po raz pierwszy w karierze w meczu o punkty. Mierzył się z trudnym wyzwaniem grania na St. James’ Park przeciwko Harvey’owi Barnes’owi. Skrzydłowy Newcastle został jednak zmieniony w drugiej połowie, nie oddając ani jednego strzału ani nawet nie kończąc dryblingu w starciu z Szoboszlaiem.

– Był absolutnie fenomenalny w tym meczu – powiedział Jamie Carragher w rozmowie ze Sky Sports – Liverpool prawdopodobnie będzie miał ponownie do dyspozycji Conora Bradleya i Joe Gomeza w niedzielę przeciwko Arsenalowi, ale Slot wie już, że ma też inną opcję.

 Węgier nadal pokazuje swoją wartość. Przybycie Floriana Wirtza zwiększyło rywalizację w środku pola Liverpoolu, ale wszechstronność i inteligencja taktyczna Szoboszlaia sprawiają, że nadal jest on wyjątkowo ważnym elementem drużyny. 

Często zdarza mu się podczas meczów dostosowywać do różnych pozycji na boisku, jeśli wymaga tego sytuacja. Jürgen Klopp opisał go jako kogoś, z kim „miło się pracuje”, a Slot ma podobne uczucia. 

– Moim zdaniem jest trochę niedoceniany, ale nie przeze mnie – powiedział trener Liverpoolu w poprzednim sezonie. Slot, podobnie jak wcześniej Klopp, ceni jego niestrudzoną pracowitość, tak samo, jak umiejętności techniczne i taktyczne. Nie chodzi tylko o to, jaką pracę wykonuje, ale o sposób, w jaki to robi. 

 – On po prostu biega z najwyższą intensywnością – dodał Slot.

Wedłg GeniusIQ, Szoboszlai jest pod tym względem liderem wśród piłkarzy Liverpoolu, natomiast w Premier League pod względem wywierania presji sprinterskiej od początku zeszłego sezonu plasuje się za Anthonym Gordonem i Dominikiem Solanke.

Jeśli można mieć do Szoboszlaia jakieś zastrzeżenia, to do tego, że mógłby wnieść więcej pod względem skuteczności. Jednak w poniedziałek zasłużył na asystę (jak powiedział Henry), a wartość jego niewidocznej pracy bez posiadania piłki musi zostać doceniona.

– To niezwykle ważne dla drużyny, która chce o coś walczyć – dodał Slot, sugerując, że piłkarz będzie nadal odgrywał ważną rolę w zespole.

Nick Wright