Peter Bosz: Liverpool wróci na właściwą drogę

Przed dzisiejszym meczem Ligi Mistrzów z Liverpoolem, trener PSV wypowiedział się na temat kryzysu swoich rywali. Peter Bosz twierdzi, że Arne Slot jest w stanie wyciągnąć zespół z kłopotów, a Florian Wirtz jeszcze będzie błyszczał w Premier League.

Trener PSV przygotowuje się do swojej pierwszej wizyty na Anfield. Lider Eredivisie z pewnością liczy, że uda im się wykorzystać kryzys Liverpoolu, który przegrał 8 z ostatnich 11 meczów.

Bosz pięciokrotnie mierzył się z Arne Slotem, ostatni raz w 8. kolejce fazy zasadniczej zeszłorocznej Ligi Mistrzów. Wtedy zanotował swoje trzecie zwycięstwo przeciwko niemu. Ma też na koncie 1 remis i 1 porażkę.

Rok temu Liverpool wyszedł mocno zmienioną jedenastką mając już zapewniony awans z pierwszej ósemki po tym jak odnieśli 7 zwycięstw w 7 pierwszych kolejkach fazy ligowej Champions League. The Reds polegli w Holandii 3:2.

Wtedy mecz z mistrzami Holandii nie miał znaczenia, teraz piłkarze Arne Slota znajdują się pod dużą presją, by zakończyć swoją złą serię.

Bosz wspiera Slota i jest przekonany, że odwróci on losy Liverpoolu, ale przyznał też, że woli się z nimi mierzyć kiedy są pod formą.

- Uważam, że to świetny trener. Z pewnością poprawi grę Liverpoolu - powiedział 62-latek.

- Ich problemem jest to, że kupili dużo świetnych piłkarzy, ale ciężko jest poukładać teraz grę zespołu. Nie mam wątpliwości, że im się to w końcu uda.

- Widząc ich ostatni mecz, który przegrali 0:3 zaczynasz się zastanawiać jak to w ogóle jest możliwe. Przyjechaliśmy tu jednak zagrać dobry mecz i skupiamy się na tym co my możemy zrobić na boisku, a nie oni.

- Nie mam kryształowej kuli, żeby przewidzieć co się stanie. Nie będę natomiast ukrywał, że wolę grać przeciwko zespołowi, który nie jest aktualnie w swojej najlepszej formie.

Zapytany o różnicę formy Liverpoolu pomiędzy Premier League i Ligą Mistrzów odpowiedział:

- Naprawdę nie mogę być mniej tym zainteresowany. Nie chcę odpowiadać na to pytanie, nie wgłębiłem się aż tak dobrze w ten temat.

- My jesteśmy PSV i chcemy grać swoją piłkę. Oni są Liverpoolem i będą chcieli prezentować swoją wizję. Wszystko rozchodzi się o to, kto zrobi swoją część lepiej.

- Kiedy myślę o Liverpoolu to wspominam wszystkich wielkich piłkarzy, którzy tu kiedyś grali.

- Napastnicy są najpopularniejsi, ale na każdej pozycji mieli zawsze wybitnych graczy. Wiem jakie trofea wygrali i to nieprawdopodobne.

- To co Liverpool sobą reprezentuje sprawia, że to dla nas ogromnie ważny mecz. Jako trener jestem dumny, że mogę prowadzić swój zespół na tym stadionie. Dla piłkarza to jeszcze większy zaszczyt jeśli może tu zagrać.

- Grałem na wielu ważnych obiektach, ale ten nie jest na mojej liście, więc cieszę się, że chociaż jako trener mogę tu być.

- Jako zawodnik byłem na Goodison Park, ale nigdy na Anfield. To będzie świetne doświadczenie. W środowy wieczór skupię się jednak na jednej rzeczy, na tym, żeby wygrać mecz.

Peter Bosz był przez dwa lata managerem Bayeru Leverkusen i zna się dobrze z Florianem Wirtzem. Niemiec zaliczył fallstart na Anfield, a dziś prawdopodobnie nie znajdzie się w kadrze meczowej z powodu kontuzji.

Trener PSV jest przekonany, że Wirtz wkrótce zacznie grać tak jak się od niego oczekuje.

- To najlepszy piłkarz z jakim pracowałem w tak młodym wieku. Miał 16 lat, a trenował z pierwszą drużyną jak równy z równym.

- Był tak dobry, że nie zgadzałem się na jego odejście. Nigdzie nie pozwoliłem mu odejść.

- Miałem innych utalentowany juniorów, którzy byli dołączani do pierwszej drużyny na treningach, ale Florian był wyjątkowy.

- Dałbym mu więcej czasu, żeby przywykł do Premier League. Intensywność w tej lidze jest wyższa niż gdziekolwiek indziej. Bundesliga też jest intensywna, ale i tak w Premier League potrzebujesz czasu, żeby przywyknąć.

- Widziałem jak w wieku 16 lat przystosowuje się do treningów. Technicznie już wtedy był doskonały, a jego boiskowa inteligencja zawsze była na wysokim poziomie.

- To wszystko sprawia, że może grać inteligentny futbol. Poradzi sobie w Anglii - zakończył Bosz.