EVE
Everton
Premier League
24.04.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1349

Trwajcie w wierze

Artykuł z cyklu Artykuły


Dwie przegrane na tym etapie to z pewnością nie jest to, czego oczekiwałem przed początkiem nowej kampanii.

W całej desperacji ostatniego gwizdka czułem, że walka dobiegła końca. Emocje, które opanowują ciało w trakcie meczu mają taki wpływ na myślenie. Jednak przy otrzeĽwiającym świetle poranka widzę, że to nie o to chodzi.

Jest jeszcze tyle czasu, żeby wszystko odwrócić, zatem technicznie rzecz ujmując - walka jest daleka od końca. Jednak zawodnicy muszą stanąć na wysokości zadania i udowodnić, że to tylko moment. I to moment, który skończy się najszybciej jak to możliwe.

Czy Liverpool zasłużył na przegraną z Villą? W przeciwieństwie do Spurs, w pewnych aspektach - nie. W bilansie całego meczu - The Reds zagrali lepiej. Jednak po zmarnowaniu czterech dobrych sytuacji w pierwszej połowie, było aż nadto widoczne, że to "jeden z tych dni".

Zespół mocno przygasł po stracie bramki, jednak druga połowa była o wiele, wiele lepsza, przynajmniej do momentu rezygnacji w 85. minucie. Brad Friedel miał świetny mecz, jednak oczywistym jest, że Villa zagrała na maksimum swoich możliwości, a Liverpool nie.

Stosując do oporu obronę strefową w przeszłości, Liverpool stracił teraz dwie bramki z podobnych rzutów wolnych z okolic 35 metra oraz z rzutu rożnego w pierwszych trzech spotkaniach.

Jakiegokolwiek systemu by nie używali, muszą robić to lepiej niż do tej pory. Strefa działała i będzie znowu działać. Jednak tak jak z pewnością we wszystkich aspektach gry, jeśli trafisz na zły moment, to niepewność zacznie się wkradać niepewność. Jeśli nie jesteś dość skupiony na tym co robisz, zostaniesz ukarany.

Być może największy problem jest Insuą, Mascherano, Lucasem i Benayounem - zespół nie jest specjalnie wysoki. Dwóch z lepiej grających głową, to Carragher i Kuyt, a żaden z nich gigantem nie jestem. I co za tym idzie, może być ograny przez naprawdę wysokiego zawodnika. Zatem bronienie stałych fragmentów zawsze będzie wyzwaniem.

Jednak krycie indywidualne jest złe, jak widzimy każdego tygodnia. Łatwo powiedzieć 'strefy nie zdobywają bramek', jednak zawodnik atakujący musi być w strefie. I jak to się dzieje, że tyle rzekomo krytych indywidualnie może swobodnie uderzać głową?

Naprawdę nie widzę zbyt wielu złych aspektów w grze The Reds. W poprzednim sezonie byliśmy świadkami jak dobrzy mogą być. I pomimo straty Alonso - gdy Aquilani będzie sprawny, razem z Johnsonem będą stanowić dwa doskonałe dodatki.

Jednak Liverpool może grać o wiele lepiej niż w tych dwóch meczach.

Wygląda to nieprawdopodobnie, jednak sezon trwa ledwie nieco ponad tydzień, a można odnieść wrażenie, że to już miesiące! Myślę, że Liverpool miał kilka problemów z którymi musiał się uporać w wakacje, które mogły mieć wpływ. PóĽne powroty z Pucharu Konfederacji i kilka kontuzji.

Jeśli nie dasz tym zawodnikom pełnej przerwy latem, to w końcu trafią na ścianę w sezonie. Jeśli dasz im tę przerwę - mogą zacząć wolniej.

Jednak taka sama sytuacja miała miejsce w poprzednim sezonie i The Reds wygrywali w pierwszych tygodniach, choć nie grali dobrze. Tym razem błędy zostały całkowicie obnażone i ukarane.

Porównując wyniki z poprzednim sezonem, wciąż jest ledwie jeden punkt straty.

Jednak porażki na tym etapie tylko wzmagają presję. Przegrana ze Spurs nie dotknęła mnie aż tak, zwłaszcza przy ich póĽniejszej formie. Liverpool jednakże powinien wygrywać z zespołami takimi jak Villa w domu.

Powodzenie poprzedniego sezonu opierało się w dużej mierze na długiej serii zwycięstw od początku rozgrywek, zatem te dwie porażki, jesienią i na wiosnę, mogły być łatwiej złagodzone. Teraz jednak jest o wiele mniej miejsca na błędy. Mając to na uwadze - nie chodzi o to ile meczów przegrasz, tylko ile punktów zdobędziesz. Zatem mniejsza ilość remisów pozwoli zrównoważyć przegrane.

Dalej mam pełne zaufanie do managera i zawodników. Tylko po prostu nie wszystko zdążyło zaskoczyć odpowiednio szybko.

Widzieliśmy Arsenal w sezonie 2007/08 i to, jak ekscytująca i utalentowana drużyna mogła marnie zacząć następny sezon. Teraz, rok póĽniej, znów grają pięknie i wygrywają. Koniec końców złapali swój rytm w poprzednim sezonie i zaliczyli serię 20 meczów bez porażki, jednak było już za póĽno na walkę o tytuł.

Jeśli Liverpool rozpocznie taką samą serię, do czego wiemy, że są zdolni, mogą udowodnić, że pogłoski o końcu rywalizacji o tytuł były mocno przesadzone.

Paul Tomkins

Ľródło: liverpoolfc.tv



Autor: Alex
Data publikacji: 28.08.2009 (zmod. 02.07.2020)