SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1316

Torres jest coraz lepszy

Artykuł z cyklu Artykuły


Niedawno pisałem, że Dirk Kuyt i Yossi Benayoun strzelali w tym roku głównie ważne bramki przynoszące nam punkty.

Sprawiło to, że postanowiłem przeanalizować wszystkie bramki strzelane przez naszych zawodników.

Niektórzy mówią, że "gol to gol'', ale wartość każdej bramki jest za każdym razem inna. Nikt nie może zaprzeczyć, że gol Torresa w meczu z Blackburn to czysta poezja - obrót, i strzał z woleja praktycznie z niczego. Geniusz.

Często oceniamy bramki na podstawie jej urody, a rzadziej na podstawie ich ważności. Te bramki powodują, że Liverpool ciągle liczy się w walce o tytuł. To piękne ale i ważne. To Carla Bruni, a nie Paris Hilton.

Jeśli wygrywasz 3:2, to wszystkie trzy bramki są tak samo ważne. Jeśli wygrywasz 5:2 to czwarta i piąta bramka (która daje poczucie komfortu) nie jest już tak ważna bo jest strzelona w zupełnie innych warunkach, bo bez nich i tak wygralibyśmy.

Kolejne gole powyżej piątego mogą jednak świetnie smakować, jeśli strzelane są w grach pucharowych, w których przegrany odpada, bo powodują, że wartości moralne rosną niewiarygodnie.

(Zdarza się niezmiernie rzadko, że liczy się różnica bramkowa w kontekście walki o tytuł i wydaje się, że w tym roku może mieć to znaczenie patrząc na wynik z Old Trafford.)

Trzeba znaleĽć te bramki, które są strzelane w komfortowych sytuacjach, ale są piękne dla oka. Taką bramką była bez wątpienia ta strzelona drużynie United przez Dossenne a znaczyła o wiele więcej niż ta którą ten sam zawodnik strzelił Realowi.

To dało naszej drużynie pewność siebie przed spotkaniem z United, bo rzadko zdarza się, że Real Madryt traci cztery gole.

To daje pewien obraz, jak różnie mogą być postrzegane różne bramki. Nie chce być ich sędzią, bo każda bramka w pewnym sensie jest ważna.

Nie ma jednak wątpliwości, że są bramki, które przesądzają o losach spotkań i o zdobywaniu przez drużyny trofeów.

W nowej książce nad którą pracuję zamierzam napisać o tym jak Liverpool poprawił swoją grę w kontekście walki o tytuł. Postanowiłem stworzyć listę najważniejszych goli strzelanych przez dwa ostatnie sezony w lidze oraz Lidze Mistrzów.

Starałem się ocenić gole przyznając punkty maksymalnie 5 punktów we wszystkich kategoriach.

Po pierwsze jaki wpływ miała bramka na rezultat spotkania 5, gdy była ważna dla rezultatu i 1 gdy nie miała wpływu na rezultat.

Następnie z jakim przeciwnikiem graliśmy (5 jeśli była to gra z pierwszą "4" i najlepszymi drużynami w Europie oraz z Evertonem i dalej w dół jeśli byli to słabsi przeciwnicy).

Te kategorie są subiektywne, ale bazują na aktualnej pozycji ligowej każdej drużyny, ale ciężko jest stworzyć inny klucz.

Za każdym razem, kiedy tworzę statystyki nie dają one w 100% pełnego obrazu tego czego dotyczą. To pomocnicze narzędzie służące ogarnięciu pewnych pojęć. Te statystyki pomogą mi w wybraniu zawodnika, który strzela najwięcej ważnych bramek.

Po przeanalizowaniu danych stwierdzam, że największy postęp zrobił Fernando Torres.

Pomimo tego, że ten zawodnik ominął bardzo dużo spotkań i w wielu był jeszcze bez formy meczowej i kondycyjnej to do tej pory strzelił bardzo dużo ważnych bramek, a teraz kiedy jest w pełni sił z pewnością przyda się na końcówkę sezonu.

Jego 13 bramek strzelonych w lidze dostało średnią notę 4,8 a maksymalnie można było zdobyć 5. W zeszłym sezonie nie licząc mało znaczących goli w końcówkach spotkań jego wynik zakończył się poniżej 4,3 a wziąłem pod uwagę 24 strzelone gole.

W Lidze Mistrzów wartość strzelonych przez niego goli również wzrosła, a przecież w wielu spotkaniach nie grał z powodu kontuzji.

Torres postarał się w tym roku strzelać gole bardziej renomowanym przeciwnikom, bo z oceny 2,9 wskoczył aż na 4,1 do tej pory.

Innymi słowy Torres w zeszłym roku strzelał gole takim drużynom jak Derby Middlesbrough czy West Ham, a w tym roku strzela gole pierwszej czwórce i Evertonowi.

Łącząc te dwie statystyki wynika, że Torres jest niemal idealny, bo skok jaki zanotował jest bardzo znaczący i to głównie dzięki niemu Liverpool jest tak wysoko w tabeli.

Jak już wspomniałem wcześniej stworzenie tej statystyki zapoczątkowały gole strzelane przez Kuyta i Yossiego.

Ci dwaj zawodnicy byli bardzo krytykowani przez ostatnie dwa sezony, a teraz każdy wie, ile dobrego tych dwóch zawodników wnosi do naszej drużyny.

Co ciekawe wszystkie 4 gole strzelone przez Izraelczyka w zeszłym sezonie były kluczowe, podobnie jak i Dirka (dwa gole w derbach). Ich forma powoduje, że zasługują oni na kredyt zaufania.

W zeszłym roku Dirk miał dobry okres gry w Europie, natomiast w lidze świetnie spisywał się jako skrzydłowy.

W tym sezonie spośród zawodników, którzy strzelili 5 lub więcej goli jego średnia wyniosła 5 i był jedynym zawodnikiem, który skończył powyżej Torresa.

Wszystkie gole Yossiego okazały się w tym roku kluczowe, a tylko 10 bramka Kuta strzelona ekipie Hull była mniej ważna, choć wprowadziła spokój w nasze szeregi.

Liverpool mógłby spokojnie wygrać to spotkanie różnicą 2:1 więc ta bramka nie miałaby większego znaczenia gdyby nie padła. (Policzyłem bramkę Kuyta w meczu ze Spurs jako kluczową a mimo tego Liverpool przegrał spotkanie, ale był to bardzo ważny gol w momencie kiedy został strzelony.)

Jednak ani Kuyt ani Benayoun nie zdołał strzelać tyle goli renomowanym drużynom co Torres. (W tej tabeli na drugim miejscu jest Gerrard uwzględniając tylko tych którzy strzelali pięć lub więcej bramek).

Gerrard znany jest z tego, że strzela dużo ważnych bramek i nawet Ian Rush miałby problem z przegonieniem go w tej klasyfikacji, bo w tak dramatycznych okolicznościach w jakich strzelał Gerrard mało kto umiałby się odnaleĽć.

Spośród trzynastu goli naszego kapitana w tym roku kilka było strzelonych w spotkaniach, które były już wygrane, lecz kilka goli były bardzo istotne jak ten w meczu z Middlesbrough.

W lidze mistrzów to już inna historia. Gerrard strzelił 7 bardzo istotnych bramek i jest najlepszy pod każdym względem, bo kreuje masę bramkowych sytuacji.

Porównując te dwie statystyki od zeszłego roku największe postępy zrobili Kuyt i Torres, bo ich 24 bramki w sumie były praktycznie nieprzecenione.

Oboje strzelali ważne bramki, w ważnych spotkaniach z dobrymi przeciwnikami.

Trzeba zaznaczyć, że Torres miał cierpieć na syndrom "drugiego sezonu", a jak się okazuje radzi sobie nad wymiar dobrze.

Dla mnie mimo wszystko największym skokiem popisał się Torres.

Teraz możemy tylko gdybać co byłoby gdyby Torres grał przez cały sezon bez kontuzji...

W zeszłym sezonie Torres strzelał takim drużynom jak Chelsea (dwukrotnie) czy Inter.

W tym roku Torres strzelił 3 gole Chelsea 2 Arsenalowi i dołożył po jednym golu ekipom United i Realu Madryt.

Dodajmy jeszcze do tego dwie bramki strzelone Evertonowi.

Miejmy nadzieję, że ta poprawa będzie widoczna również w przyszłym sezonie a jego samego ominą kontuzję. Pamiętajmy, że w tym roku ciągle walczymy, a United ciągle mogą stracić punkty.

Paul Tomkins



Autor: AirCanada
Data publikacji: 03.05.2009 (zmod. 02.07.2020)