Parry o Rafie, transferach i przygotowaniach do sezonu
Artykuł z cyklu Artykuły
Zakurtynowa praca na Anfield, którą wraz z Rafaelem Benitezem wykonujemy obecnie w ramach urzeczywistniania planów na lato, jest niesamowicie ciężka.
Odnosi się to do kupowania i sprzedawania, a także do nakładania ostatnich poprawek na nasz przedsezonowy harmonogram, który jest kluczowy dla przygotowań do Ligi Mistrzów.
Spędzamy razem wiele czasu. Zawsze odrobinę frustrujący jest fakt, że zawieranie umów zabiera więcej czasu, niż można było przypuszczać. Powodem jest złożoność transferów w dzisiejszych czasach. Mimo to fani mogą być pewni, że poświęcamy wiele godzin, by wszystko miało właściwy kształt.
Nadal z entuzjazmem podchodzimy do obecnego obrotu spraw. Damy fanom znać, gdy nastąpi postęp.
Zaklepaliśmy już sześć wyjazdowych meczów towarzyskich w ramach przedsezonowych przygotowań, a teraz jesteśmy bliscy dogadania sprawy prestiżowego spotkania z Lazio 8 sierpnia na Anfield. Wizyta Włochów jest atrakcyjną propozycją dla naszych kibiców, którzy pamiętają, że rzymski zespół grał już tutaj mecz towarzyski w lipcu 2002 roku.
Parę lat temu zorganizowaliśmy wiele spotkań tego kalibru z zespołami pokroju Parmy i Interu. Jak na ironię, Valencia Rafy była bodajże ostatnim z nich.
Gerard Houllier zwykł lubić mecze na tym poziomie w ramach przygotowań, a Rafa widzi wartość tego typu sparingów przed naszymi kwalifikacjami do Ligi Mistrzów, które będą miały miejsce w sierpniu.
Dotychczas potwierdzonymi wyjazdowymi sparingpartnerami są Tranmere Rovers, FC Lucerne, Wisła Kraków, Hertha Berlin, Villarreal, Glasgow Rangers i Valarenga. Zabierzemy ze sobą wielu fanów na Ibrox, gdzie – czego jestem pewien – spotka nas wspaniałe powitanie.
Będzie to również pierwsza okazja na brytyjskiej ziemi, by uhonorować naszych hiszpańskich piłkarzy, a w szczególności strzelca zwycięskiej bramki w finale, Fernando Torresa, za ich olbrzymi sukces w mistrzostwach Europy. Jego [Torresa – przyp. tłum.] światowej klasy umiejętności można było zobaczyć w meczu przeciwko Niemcom.
Zwycięski gol Fernando w zasłużenie wygranym 1-0 spotkaniu był klasycznym przykładem wykończenia akcji. Liverpoolczycy doskonale znają tę prędkość, determinację i umiejętności. Wszystkie te cechy odegrały swoją rolę w świetnym uderzeniu, które zaszokowało kryjącego Lahma. Obrońca wydawał się być faworytem do przejęcia piłki, jednak przegrał z szybkością Fernando. Wszyscy pamiętamy słynne uderzenie Kenny'ego Dalglisha nad bramkarzem Brugge w finale Pucharu Europy w 1978 roku. Hiszpanie nigdy nie zapomną zagrania Torresa, który podciął piłkę nad wychodzącym Jensem Lehmannem, a ta zatrzepotała w siatce.
Nasz napastnik niedługo wcześniej przestrzegł Niemców, świetnie uderzając piłkę głową, jednak ta trafiła w słupek. Gratulacje należą się również Xabiemu Alonso, który wszedł na boisko jako rezerwowy i wypełnił powierzone mu zadania, a także Pepe Reinie i Alvaro Arbeloi, którzy odebrali medale jako członkowie utalentowanej hiszpańskiej grupy.
PS. Większość fanów zdaje sobie sprawę z tego, że w Stanley Park rozpoczęły się prace przygotowawcze związane z budową nowego stadionu. Jest to bardzo ważny krok naprzód. Otrzymaliśmy zgodę rady miasta na rozpoczęcie prac w parku i jest to bardzo znaczący moment, bo po raz pierwszy miała miejsce jakakolwiek fizyczna praca. Wszystko kręci się teraz wokół przygotowania gruntu, by upewnić się, że będziemy gotowi rozpocząć budowę w sierpniu i zakończyć ją latem 2011 roku.
Ľródło: lfc.tv
Autor: Witz
Data publikacji: 04.07.2008 (zmod. 02.07.2020)