WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1166

To nie był TEN Kewell

Artykuł z cyklu Artykuły


Miał kontuzje stopy, ścięgna udowego, pachwiny, uda, pleców, ta lista nie ma końca…Tego lata zakończy się rozczarowująca kariera Harryego Kewella w Liverpoolu. Po 5 sezonach okazyjnej świetności i obfitości kontuzji, frustracji kibiców i bankowego balansu, dla którego można umrzeć, Benitez potwierdził w minionym tygodniu, że Australijczyk opuści klub wraz z zakończeniem sezonu. Było to nieuniknione po tym jak Kewell nie wystąpił w żadnym spotkaniu od czasu porażki z Barnsley w FA Cup w lutym.

Harry Kewell dołączył do Liverpoolu w lecie 2003 roku wzbudzając falę ekscytacji wśród kibiców. W Leeds został obwieszczony największym z talentów dzięki swojemu niesamowitemu dryblingowi, szybkości i spektakularnym golom. Został najmłodszym reprezentantem Australii, kiedy w kwietniu 1996 roku wystąpił w meczu przeciwko Chile, mając 17 lat i 7 miesięcy. Trzykrotnie był wybierany najlepszym graczem Strefy Oceanii, a w 2000 roku Professional Footballer’s Assiociation mianowało go Graczem Roku wśród młodych zawodników.

Podpisując kontrakt z Liverpool FC Harry Kewell był skazany na sukces. W pierwszym sezonie na Anfield zdobył 11 goli w 49 występach, z czego 9 padło w pierwszej połowie sezonu. Był to świetny start, lecz potem nastąpiło to, o czym Kewell i większość kibiców Liverpoolu chciałoby zapomnieć….

Wraz z przybyciem Rafy Beniteza w klubie doszło do wielu zmian personalnych, lecz Kewell pozostał. Kontuzje dręczyły go jednak przez większą część sezonu, przez co zdołał zdobyć tylko 1 bramkę w 31 występach. Wyzdrowiał na finał Pucharu Ligii i znalazł się w wyjściowej jedenastce na ten mecz, jednak z powodu urazu musiał opuść boisko. Sytuacja powtórzyła się w finale Ligi Mistrzów - po 23 minutach przy stanie 0:1 Kewell zszedł z boiska żegnany gwizdami własnych kibiców. Powodem było naderwanie mięśnia.

W sezonie 05/06 Harry Kewell pokazał przebłyski tego, co naprawdę potrafi strzelając gole i zaliczając wiele asyst. Wielu kibiców będzie pamiętać jego niesamowitą bramkę przeciwko Spurs w styczniu 2006. Zostanie również zapamiętany jako strzelec bramki w meczu przeciwko Evertonowi, kiedy grający w 10 Liverpool pokonał lokalnych rywali 3:1. Był to jeden z najlepszych występów Australijczyka w barwach The Reds, podobnie jak jego mecz przeciwko Man United w ramach FA Cup.

Fatum Kewella powróciło w finale Pucharu Anglii, w którym zdołał rozegrać jedynie 48 minut. Naderwał wtedy mięsień pachwiny, jednak liczył, że będzie sprawny na finały Mistrzostw ¦wiata.

W istocie Kewell zadeklarował swoją gotowość do występu w Mistrzostwach ¦wiata, na które Australia pojechała po raz pierwszy od 1974 roku. Wystąpił tam w meczu przeciwko Japonii, w meczu z Brazylią wszedł jako rezerwowy i zdobył kluczowego gola dla reprezentacji w spotkaniu a Chorwacją, co pozwoliło Australii znaleĽć się w najlepszej 16 turnieju. Jednak nie był sprawny na mecz z Włochami z powodu, jak to póĽniej zdiagnozowano bakteryjnej infekcji lewej nogi.

Kontuzje sprawiły, że w sezonie 06/07 Kewell zdołał rozegrać dla Liverpoolu jedynie 77 minut, z czego 33 minuty przypadły na mecz finałowy Ligi Mistrzów przeciwko AC Milan, w którym pojawił się jako rezerwowy. Reszta tego czasu to wyjścia na boisko z ławki w wyjazdowym meczu z Fulham oraz w ostatnim meczu w lidze z Charltonem, kiedy to strzelił nawet wyrównującego gola z rzuty karnego w samej końcówce.

Kiedy Benitez został zapytany przed tym sezonem, kiedy na boisko wróci Harry Kewell, ten odpowiedział – To może być 2 tygodnie, ale równie dobrze 2 miesiące, nigdy tego nie wiesz, jeśli chodzi o Harry'ego. Wystąpił on co prawda w 4 meczach Pucharu Azji, jednakże przed rozpoczęciem rozgrywek przez Liverpool odniósł kolejną kontuzję, która wykluczyła go z gry przez większość sezonu.

Niewątpliwie Rafa musi go bardzo lubić skoro dawał mu szansę występu we wszystkich meczach finałowych rozgrywanych przez Liverpool nawet pomimo tego, że ten nie był w pełni sprawny. Co skutkowało następnymi kontuzjami. Rafa doszedł do wniosku, że nie będzie go wystawiał do składu, kiedy Kewell nie będzie w pełni sił. W rezultacie Harry zaliczył tylko 15 meczy tego sezonu (8 w lidze), ale tylko w sześciu rozegrał pełne 90 minut. W marcu jako kapitan reprezentacji rozegrał mecz z Singapurem i w końcowych minutach zszedł z boiska z urazem pachwiny!

Co ciekawe doniesienia z zeszłego tygodnia sugerowały, jakoby Kewell odrzucił ofertę przedłużenia kontraktu, ponieważ nie spełniał on jego oczekiwań finansowych. Miałem nadzieję, że prawdziwym powodem jego decyzji było jednak to, że miał świadomość, że nie będzie w stanie walczyć o miejsce w składzie. Jednakże sam Benitez wspomniał, że zaoferował Kewellowi przedłużenie kontraktu, jednak ten był niezadowolony z jego warunków. Jeżeli to prawda to Australijczyk zawiódł nie tylko Beniteza, ale również kibiców.

Klub nie zawdzięcza tobie nic, to ty powinieneś być wdzięczny klubowi. Rafa pokładał wiarę w ciebie, zaoferował ci nawet nowy kontrakt, czego nie zrobiłoby wielu kibiców na jego miejscu, a ty go odrzuciłeś. Pytam, w jakim stopniu ty jesteś naprawdę oddany temu klubowi. Powinieneś grać za darmo zważywszy na to jak bogatym się stałeś dzięki nam, tym bardziej, że w niewielu meczach wystąpiłeś przez te lata. Być może surowa, ale taka jest moja opinia.

Ostatniego lata mówiłeś o tym jak ważne jest, aby menadżer wspierał swoich zawodników, nawet, jeśli inni w nich wątpią oraz że odpłacisz Benitezowi za jego wiarę w ciebie. Biedny Kewell nie potrafił dotrzymać swego słowa, czyż nie?!

Kewell zagrał w 18 meczach Liverpoolu w ciągu ostatnich 2 sezonów, w ciągu 5 lat pobytu na Anfield zaliczył 139 występów. Zarobił fortunę obserwując Liverpool spoza linii. Przy jego tygodniówce wynoszącej ponoć 76 tysięcy £ wychodzi, że każdy jego mecz kosztował klub 160 tysięcy £…

Relacja miłość/nienawiść miedzy Kewellem a kibicami Liverpoolu, nigdy nie była tak pełna kontrastów. Od zachwytu, kiedy odrzucił on oferty Man United, Chelsea i innych wielkich klubów, aby przybyć właśnie na Anfield pięć lat temu, po absolutną frustrację spowodowaną jego bezustannymi kontuzjami.

Zmarnowany talent czy zmarnowane pieniądze? Wy zadecydujcie…

broomy2 - this is anfield



Autor: Klimo
Data publikacji: 15.05.2008 (zmod. 02.07.2020)