Dzieli nas szczelina a nie przepaść
Artykuł z cyklu Artykuły
Cokolwiek stało się na Old Trafford ja wiedziałem już wcześniej, że Liverpool odstaje pod względem technicznym od Manchesteru, ale coraz szybciej go dogania.
Tak naprawdę to był tylko jeden mecz, w którym kompletnie nie mieliśmy szczęścia, na które przez ostatnie lata zasługiwaliśmy grając u nich. United zawsze z nami wygrywało nawet wtedy kiedy byliśmy najlepszą drużyną świecie, a my wygrywaliśmy z nimi wtedy, kiedy oni zdobywali tytuły mistrza Anglii. Wszystko jest kwestią perspektywy z której patrzymy na te spotkania.
Patrząc na tabele United w dalszym ciągu będzie lepszą drużyną od nas bo nie patrzą na wydatki podczas okienek transferowych. Mimo tego powoli będziemy im deptać po piętach choć z takim budżetem jakim dysponują i piłkarzami będzie to proces długoterminowy.
Każdy z rezultatów jaki padłby na ich terenie umocniłby mnie w przekonaniu, że naszym drużynom dużo nie brakuje do siebie. Gdybyśmy wygrali twierdziłbym, że jesteśmy 5% przed nimi, a tak twierdzę, że brakuje nam do nich 5%.
To irytujące, że Liverpool musi pokutować za takie głupie sytuacje jak ta z Javierem, a Ashley Cole gra sobie w następnym spotkaniu pomimo tego że mógł komuś urwać nogę. Poza tym jego reakcja była o wiele gorsza a i tak uszedł na sucho. Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę faktu, że to dopiero pierwsza czerwona kartka w tym sezonie? Do tego Ferguson naciskał przed spotkaniem sędziego, aby ten uważnie sędziował.
Rozumiem trudne położenie Mascherano kiedy dostał pierwszą żółtą kartkę, bo za takie samo zagranie ze strony zawodników przeciwnika dostawali oni jedynie upomnienie, a to denerwuje niemiłosiernie. Faktem jest, że powinien wtedy siedzieć cicho i więcej nie dyskutować.
Jeśli sędziowie zamierzają karać tylko jedną drużynę w takich spotkaniach to kłopoty będą narastać. Torres był sfaulowany przez trzech piłkarzy United w odstępie trzech sekund i kiedy spytał się o to sędziego został ukarany żółtą kartką. Sytuacja śmiechu warta. Niektórzy sędziowie dopuszczają do sytuacji w której Rooney może błagać przy arbitrze nawet 20 razy podczas spotkania i nie dostaje za to nigdy kary. Mascherano został ukarany za to, że stanął w obronie pierwszy raz. Więc gdzie ta konsekwencja?
Liverpool grający w 10 pokazał charakter w drugiej połowie drugiej części gry i to mogło podbudować nas na duchu. W momencie kiedy United mogą kupować piłkarzy wartych 60 milionów funtów i sadzać takich graczy jak Tevez na ławce rezerwowych, to nie możemy się dziwić, że w ostatnich 10 minutach zostaliśmy rozbici przez zmiany których dokonał Alex. Jego wyjściowa jedenastka była droższa o 30 milionów funtów od naszej, a to daje sporo do myślenia.
Poza tym trzeba dodać, że w niedziele Pepe Reina zagrał jedno z najdziwniejszych spotkań w swej karierze dla naszej drużyny. Poza trzema świetnymi interwencjami zdarzyły mu się takie tragiczne błędy że można było tylko usiąść i płakać. Mimo tego wciąż uważam go za najlepszego bramkarza w naszym kraju, ale faktem jest, że sukcesy United nadeszły z przyjściem Van der Sarem, bo do jego przyjścia Manchester miał problemy z bramkarzami.
Do tej pory spora krytyka skierowana była pod adresem Beniteza dlatego, że nie znał najlepszego ustawienia dla swojej drużyny. Ale to przecież lepiej dla drużyny mieć dwóch równorzędnych zawodników na tej samej pozycji niż jednego dobrego i jednego słabego, bo to powoduje zdrowa rywalizację. Możesz wtedy wybierać swoją najlepszą jedenastkę, a nie mieć jedną dobrą i jedną słabą drużynę.
Kiedy starasz się rozgryĽć najmocniejszą drużynę United to kogo bierzesz pod uwagę w środku pola? Ferguson korzystał ostatnio z usług Ronaldo, Giggsa, Scholesa, Andersona, Naniego, Hargreavesa, Carricka i Fletchera. Siedmiu wspaniałych w miarę równorzędnych zawodników, ale tylko czterech może zagrać. Alex rotuje składem nawet wtedy kiedy wygrywają bo ma możliwość wyboru.
W Liverpoolu ta sytuacja jest zupełnie inna. Tylko Gerrard ma jasną sytuację w środku pola (poza momentami gdy gra cofniętego napastnika czyli tak jak czasami Ronaldo). Logiczne jest że dwa następne miejsca w środku pola zarezerwowane są dla Alonso i Mascherano. Lucas jest dobry jak na swój wiek, ale ciągle musi się jeszcze sporo nauczyć.
Lewa strona jest ”klepnięta” dla Babela, który podobnie jak Lucas ciągle się uczy, ale ma potencjał by dewastować obrońców. Ciągle się wzmacnia, ale ma jeszcze sporo do zrobienia. On jest teraz na takim etapie na jakim Ronaldo był dwa lub trzy lata temu.
Można zadawać sobie pytanie, dlaczego Benitez nie grał takim składem od początku sezonu, ale poza tym, że Alonso był przez długi okres kontuzjowany a to spowodowało, że musiał grac niedoświadczony Lucas i Sissoko, który miał kiepską formę. Tak więc, rolę środkowego pomocnika musiał z konieczności pełnić Gerrard, który musiał dodatkowo wspomagać Torresa w napadzie.
Sporo też czasu zabrało Babelowi, aby wejść w odpowiednie tempo spotkań rozgrywanych w Anglii, a to też sporo czasu zabrało młodemu Holendrowi. Ciężko jest walczyć o tytuł mając tylu niezgranych nowych zawodników w składzie. Oni muszą powoli wchodzić do meczowych jedenastek, a nie być rzucani od razu na głęboką wodę. Adaptacja rządzi się swoimi prawami i pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.
Wydaje mi się, że Liverpool jest teraz w takim miejscu w jakim drużyna United była w 2006 roku. Drużyna Liverpoolu skończyła tylko punkt za United, ale proces tworzenia nowej drużyny był o wiele bardziej posunięty u Fergusona niż teraz u nas. Rooney i Ronaldo dojrzewali bardzo szybko, a u nas na skrzydle biegał szybki lecz nie tak bystry jak Babel Cisse.
W sezonie 2005/06 do naszej drużyny dołączyli tacy zawodnicy jak Reina, Agger i Alonso. Po nich przyszli już Torres, Babel, Mascherano, Lucas, Arbeloa, Skrtel, Aurelio i Benayoun. To główne wzmocnienia naszego zespołu, które powoli zaczynają lśnić na boisku.
Drużyna United inwestowała latem bardziej niż Liverpool kupując zawodników za 50 milionów funtów, a ich rzeczywista wartość wyceniana jest na 80 milionów, to jak w takich okolicznościach mamy zmniejszać lukę dzielącą nas?
Sukces Liverpoolu budowany jest wokół Torresa i Gerrarda. Sukces United wybudowany został poprzez kombinację Ronaldo i Rooneya, a teraz doszedł do nich trzeci as czyli Tevez. W momencie gdy klub znalazł świetnego napastnika i wszystko ustawia się pod niego to usłyszałem, że klub traci przez to na wartości, a to przecież czyste szaleństwo bo wszędzie tak jest.
Cieszę się, że Benitez ma swoją formułę i się jej trzyma. Niestety kontuzje często mieszają mu w planach i w przyszłym sezonie jeśli ich unikniemy, to możemy zajść naprawdę daleko. Wydaje mi się, że United nie byliby w tym miejscy, gdyby Ronaldo doznał jakiejś poważnej kontuzji w trakcie sezonu.
Patrząc na sytuację kadrową obydwu klubów nie dzieli nas wielka przepaść jeśli popatrzymy na zawodników pierwszej jedenastki. Chodzi o całą drużynę. Drużyna to nie jest zbieranina indywidualności, tylko monolit, który tworzą poszczególne jednostki mające określone zadania. Oni są dłużej ze sobą, więc ich zgranie jest na lepszym poziomie niż nasze. Grają z takim rozumieniem i swobodą, że nie ma się co dziwić, że nas pokonali. Gerrard, Torres i Babel dopiero tworzą ten bardzo szybki atak, ale to wszystko wymaga czasu.
Poza tym w ich składzie są zawodnicy, którzy zdobyli ligę w 2003 roku a tacy zawodnicy maja wpływ na resztę zespołu mimowolnie. Liverpool nie ma takiej komfortowej sytuacji i bariera czyli fakt, że nie potrafimy zdobyć mistrza od dwóch dekad będzie ciążyć cały czas nad nami i będzie coraz trudniejsza do pokonania.
Gdyby zdrowy był Agger, to jestem pewien, że bylibyśmy bliżej pierwszej trójki. Zabrakło go nam w kilku ważnych pojedynkach na własnym stadionie. Z podobnymi stratami nie wydaje mi się, aby United byli w stanie kontynuować ich marsz w górę tabeli. Gary Neville, spędził trochę czasu poza boiskiem, ale nie jest to gracz, który może mieć kluczowe znaczenie dla ich drużyny.
Spory wpływ na cały sezon ma letnie przygotowanie drużyny i to, czy nowe nabytki szybko się zgrają z resztą drużyny. Wydaje mi się, że Benitez jest bliski składu takiego jakim chciałby dysponować. Czyż nie byłoby to wspaniałe? Ferguson układał swoją drużynę w momencie kiedy Rafa był trenerem w Hiszpanii. Czy uda mu się go dogonić? Czas pokaże.
Paul Tomkins
Ľródło: liverpoolfc.tv
Autor: Majamajewski
Data publikacji: 26.03.2008 (zmod. 02.07.2020)