Mit o rotowaniu Torresa
Artykuł z cyklu Artykuły
Prezentujemy Państwu kolejny artykuł, tym razem odkrywający zaskakujące pomyłki ekspertów Sky Sports twierdzących, iż Rafael Benitez zbyt często rotował Fernando Torresa na początku sezonu. Zapraszamy do lektury.
Mit o rotowaniu Torresa
Alan Hansen dołączył do Andy'ego Gray'a, Richarda Keys'a, wielu byłych piłkarzy Liverpoolu i praktycznie całego światka prasowego, przyjmując słowa głoszone przez brygadę "Rafa zbyt często rotował Torresa".
W programie Match of the Day Hansen powiedział, że Benitez mylił się dając odpocząć Torresowi w pierwszej fazie sezonu.
Zakładając, że to prawda - czy Hansen nie pomyślał, że było to zamierzone działanie, które teraz przynosi pożądany efekt?
PrzejdĽmy jednak do realiów, bowiem to stwierdzenie jest nieprawdziwe. Pomimo nieustannych starań Sky Sports, które chce urzeczywistnić swój mit, pozostają ludzie z otwartymi oczami.
Fakt jest taki, że Torres nie odpoczywał podczas żadnego europejskiego meczu od września (w odróżnieniu od Rooney'a czy Ronaldo z Manchesteru United).
Jeśli przegapił jakąś konfrontację, było to spowodowane kontuzją odniesioną na starym, dobrym zgrupowaniu reprezentacji.
Dion Fanning z the Irish Independent porównał sprawę Torresa z Rooney'em: "Manchester United przegrał więcej spotkań ligowych od Liverpoolu i w każdym takim meczu brakowało Rooney'a."
"Torres zaliczył o pięć występów więcej od Rooney'a w tym sezonie, ale to Benitezowi zadawane są pytania o rotowanie piłkarzy."
Ogromna fala krytyki, jaka spada na Liverpool i Beniteza jest absurdalna.
Po wyeliminowaniu Internazionale z Champions League określono nasz triumf jako "szczęśliwy" i osiągnięty dzięki niezasłużonym czerwonym kartkom; nie odnotowano faktu, że nie daliśmy szans jednemu z faworytów turnieju, mistrzowi Włoch i aktualnemu liderowi tamtejszych rozgrywek.
Tydzień wcześniej Arsenal wygrał na San Siro z AC Milanem i również awansował do 1/4 CL. Oczywiście twierdzono, że podstarzała ekipa Mediolańczyków tylko czeka na historyczną porażkę.
No i cóż - jeszcze w sobotę wieczorem Gary Lineker spuszczał się do spodni twierdząc, że "tylko Arsenal wygrał tu w tym tygodniu". Nie, Gary, w tym tygodniu wygraliśmy my, a w zeszlym Arsenal.
Podczas programu Soccer Sturday, gdy graliśmy z Reading, Jeff Stelling i jego gang podśmiewaczy szydzili z Phila Thompsona, gdy tylko Liverpool stracił bramkę - czekając tylko na okazję do wspomnienia o Barnsley czy legendzie o rotowaniu Torresa.
Matt Le Tissier nie uśmiechał się zbytnio, gdy piłkarz "który nie jest wart 18. milionów funtów, ponieważ nie potrafi przesądzić o losach meczu" wyrównał świetnym strzałem głową. Mam nadzieję, że Thommo wtedy się z niego zaśmiał.
Eksperci, których zatrudniło Sky Sports, są bardzo słabi. Może powinniśmy poprosić ich o przywoływanie faktów, a nie zmyślonych historii i mitów dotyczących naszego klubu.
Autor: Sochal
Data publikacji: 22.03.2008 (zmod. 02.07.2020)