TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1871

Liverpool potrzebuje więcej wielkich indywidualności

Artykuł z cyklu Artykuły


Pomijając wszystkie pozytywy, jakie można wyciągnąć z ostatniego remisu Liverpoolu z Arsenalem, mnie wciąż nęka jeden problem. Ten Liverpool – pomimo utrzymywania statusu drużyny niepokonanej i dawania sygnałów, że jest bliżej walki o Tytuł w tym sezonie – tak naprawdę nie czyni postępów.

Spójrzmy na niedzielny mecz. Steven Gerrard był Fantastycznym Kapitanem, Jamie Carragher także grał świetnie. Dwaj najlepsi piłkarze tego dnia potrafią wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, gdy wymaga tego sytuacja.

Ale pomyślmy przez chwilę. Czy tak właśnie nie było przez ostatnich mniej więcej sześć lat? Nie polegaliśmy na tej dwójce, gdy stawaliśmy przed większym wyzwaniem?

Jedynie, gdy taka sytuacja się skończy, Liverpool będzie mógł tak naprawdę zagrozić pozycji Arsenalu, czy Manchesteru United. Potrzebują więcej piłkarzy, którzy są w stanie sami przesądzić o losach meczu – jeden Steven Gerrard to za mało.

Ten problem jest potęgowany przez fakt, że Fernando Torres będzie kontuzjowany przez kilka najbliższych tygodni, no i Liverpool niewątpliwie będzie bardzo ostrożny przed kolejnym powrotem Hiszpana do gry.

Jeśli The Reds chcą rywalizować z Manchesterem United muszą mieć więcej zawodników, którzy potrafią wziąć na siebie ciężar gry, jak to czyni Kapitan Liverpoolu.

W sobotnim meczu United przeciwko Middlesbrough, Ronaldo zagrał mocno przeciętnie. Jednak nie miało to najmniejszego znaczenia, bo Rooney, Tevez i Nani zagrali wystarczająco dobrze, żeby zapewnić drużynie kolejne pewne zwycięstwo.

Ja jednak nie wiem, kto miałby podjąć się takiego zadania, gdyby Gerrard i Carragher mieli akurat gorszy dzień. W obecnym sezonie takie sytuacje już kilka razy się zdarzały i wystarczy spojrzeć na wyniki.

Złe wyniki na własnym boisku i katastrofalna gra w Lidze Mistrzów, a w meczu z Evertonem, gdy Gerrard zszedł z boiska, możemy dziękować sędziemu. Liverpool jeszcze nie posiada umiejętności miażdżenia przeciwników na wyjazdach, niezależnie od tego, kto wybiega na boisko, a przyszli Mistrzowie Anglii muszą to potrafić.

Jest pewien sposób, żeby rozwiązać ten problem, jednak to wymaga jednego ruchu, o którym mówię od dłuższego już czasu – zadecydowaniu, kto gra w podstawowym składzie i trzymania się takiego ustawienia. Nie możecie powiedzieć mi, że Ryan Babel i Yossi Benayoun nie posiadają umiejętności i talentu, żeby rozstrzygać o losach meczu.

Jednak oni nie mają okazji tego udowodnić, jeśli dostają jedynie jakieś 10-15 minut czasu gry w każdym meczu. Chciałbym zobaczyć choć jednego rozpoczynającego mecz w podstawowej jedenastce i jeśli to nie byłaby kompletna katastrofa, żeby tak grał w pięciu kolejnych meczach.

To jedyny sposób, żeby Rafael Benitez mógł zobaczyć, co oni tak naprawdę potrafią i jedyna okazja dla nich, żeby udowodnili Hiszpanowi, że nie wyrzucił pieniędzy w błoto.

Menadżer Liverpoolu w ostatnim czasie kilkakrotnie podejmował ryzyko. Czasem mu się to opłaciło, jak w przypadku zejścia Gerrarda w meczu z Evertonem, jednak również były sytuacje, gdy kompletnie się zawiódł – sytuacja z Torresem z ostatniego starcia.

Jednak moim zdaniem nie ma innego wyjścia niż to, które przed chwilą przedstawiłem – ponieważ powiedzmy sobie szczerze, jego zespół już za dużo stracił w obecnym sezonie.

Idealny wynik jutrzejszego meczu Carling Cup?

Liverpool 4-3 Cardiff, hat-trick Robbiego Fowlera

Mark Lawrenson



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 30.10.2007 (zmod. 02.07.2020)