TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1799

Okradzeni przez Mourinho, Lamparda i Stylesa

Artykuł z cyklu Artykuły


Gerrard Houllier powiedział kiedyś, że to sędziowie, nie zawodnicy, kosztują najwięcej zdrowia managerów. Taki brak kompetencji, co jest niezwykle frustrujące, może również wpłynąć na losy mistrzostwa.

Nie jestem kimś, kto niepotrzebnie narzeka na pracę sędziów. Siedziałem na the Kop z moim ojcem i odsunąłem się od chwilowej tyrady. Do bardzo niedawna, byłem zdecydowanie przeciwny nowinkom technicznym. Wszyscy w końcu jesteśmy ludĽmi, którzy czasem pękają w różnych momentach. Jednak jest zasadnicza różnica pomiędzy pojedynczymi wypadkami a powtarzającymi się, kosztownymi błędami. Mówiąc delikatnie, pomimo należności do gatunku ludzkiego, Rob Styles nie byłby mile widziany w moim domu.

Nie ma przesady w stwierdzeniu, że karny dany na korzyść Chelsea tej niedzieli, jest jednym z najgorszych w historii Premiership. Jak deszcz w lecie, ta irytująca rzecz zdarzyła się akurat w najgorszym momencie. Nie tylko Liverpool prowadził w pierwszej z potyczek tzw. „wielkiej czwórki”, ale i też dominował. Pierwsze trafienie Fernando Torresa było skromnym wynagrodzeniem dobrego występu. Nasza nieumiejętność do wykorzystywania sytuacji w przewadze jest irytująca, ale to temat na dyskusję następnego dnia. A to dlatego, że na ustach Kopites jest teraz tylko jeden temat. Niestety taki, którego nie powinno się nigdy omawiać – facet w czerni.

Tylko Johnny Cash mógł wdziewać taki strój i pozostawać wiarygodnym. Każda kolejna, nawet dobra decyzja pana Stylesa ginęła w jego tchórzostwie i niechęci do przyznania się do błędu. To boli bardziej niż wszystko inne. Jak słusznie zauważył Steven Gerrard, zawodników zmusza się do przeprosin, więc czemu nie sędziów?

Po prawdzie, popołudnie zaczęło się Ľle dla Stylesa i takie już było do końca. Nie mając na celu jakiegoś specjalnego zwracania uwagi na sędziego, powtarzałem cały czas, że pokazuje za dużo kartek. Nie było tu mowy o szkalowaniu, czy czymś takim, to się odnosiło do obu stron. Zakończyło się tym, co można tylko opisać jako 'scenariusz Grahama Polla' (definicja – katastrofa).

Niech was nie zwiodą przeciwne opinie. Michael Essien był karany dwukrotnie żółtą kartką. Na powtórkach widać to tak wyraĽnie jak puste są gabloty na trofea Evertonu. Aby zachować twarz, sędzia powiedział, że John Terry i osobno John Terry został ukarany kartką w czasie przepychanek. Jeśli tak, to dlaczego Essien zaczął zwyczajowe rytuały towarzyszące wyrzucaniu z boiska. Wszyscy to znamy. Ręce złożone razem na głowie, ten bezradny wzrok. Tym razem jednak, to wszystko poprzedzone było ciężkim chodem skazańca. Essien pozostał na boisku – ku przerażeniu Liverpoolczyków.

Niekończący się mit krążący wokół tych spotkań od 2005 r. mówi o szczęściu Liverpoolu w kontrowersyjnych półfinałach tamtego roku. Wcielmy się zatem w skórę Franka (co wymaga przybrania paru funtów na wadze), strzał Luisa Garcii PRZEKROCZYŁ wtedy linię. A jeśli nie, z pewnością Petr Cech zobaczyłby czerwoną kartkę, zostawiając Londyńczyków w dziesięciu i z karnym do obronienia. Co więcej, czy wszyscy zapominamy o celowym zagraniu ręką Tiago poprzedniego stycznia? Tamtego dnia, Mike Riley, aby ładnie to ująć, przestraszył się. Wczoraj Rob Styles zrobił to samo.

Nie ma co, Chelsea dopisywało szczęście w tych potyczkach. Częsta gestykulacja zmusiła Stylesa do odgwizdania jedenastki. Florent Malouda wyglądał na skrajnie zdezorientowanego. Ludzi tacy jak Lampard, Drogba, a zwłaszcza Terry, są w stanie przestraszyć ludzi takich jak Styles. Powinien był się twardo postawić i nauczyć się przezwyciężać te wytyki mające tylko na celu wywołanie presji. Tylko wtedy ligę wygra drużyna, która na to naprawdę zasługuje.

Albo może to my powinniśmy przyjrzeć się sytuacji. Czy nasze ciągłe przewodnictwo w klasyfikacji fair play może współgrać z deklaracjami o ataku na tytuł? Może powinniśmy sami nauczyć się tak zachowywać. Powiedziawszy to, ciężko jednak wyobrazić sobie Dirka Kuyta wrzeszczącego jak mała dziewczynka jak Drogba czy Robben za każdym razem, gdy się na nich dmuchnie.

Co było faktycznie prawdziwe, to faul na Stevie Finnanie. Malouda wpadł na Irlandczyka powodując, że obaj upadli. Być może, gdyby Reina i Carragher nie podbiegli od razu do sędziego, to my byśmy dostali wznowienie. Zamiast tego, kurcząca się, przestraszona namiastka człowieka ugięła się pod gniewem Terry'ego i spółki, i okryła się niesławą póĽniejszej decyzji.

I tak to było, ludzie, niesława. Dziękuję Ci, Robie Stylesie, za zepsucie mi niedzieli.

Aaron Cutler

Ľródło: This Is Anfield



Autor: Alex
Data publikacji: 20.08.2007 (zmod. 02.07.2020)