TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1846

Radość w Wietnamie ze zwycięstw Liverpoolu

Artykuł z cyklu Artykuły


Z ulic Liverpoolu do Wietnamu droga jest bardzo daleka, zwłaszcza jeśli podróż trwa 25 lat i to jeszcze przez Australię. Jednak pozwólcie, że zapewnię każdego z odrobiną duszy podróżnika, że taka wyprawa jest warta zachodu!

W Australii piłka nożna od niedawna zyskała na popularności; wcześniej odgrywała drugoplanową rolę i znacznie ważniejsze były: krykiet, rugby i lokalna odmiana futbolu zwana "Aussie Rules." Jednak rozwój piłkarskiej administracji bardziej skupionej na komercyjnej stronie sportu, a także dobry występ Socceroos na Mistrzostwach ¦wiata zaowocowały wzrostem popularności tej dyscypliny na Antypodach.

Jednak jeszcze nie jest zbyt popularna w ogólnodostępnych stacjach telewizyjnych, więc w ciągu ostatnich 10 lat chętnie korzystałem z moich biznesowych wyjazdów do Wietnamu, ponieważ wiedziałem, że tam będzie prawdziwa piłkarska fiesta. A teraz jeszcze niemal każdego piątkowego wieczoru mam okazję obejrzeć Liverpoolfc.tv, co powoduje, że bardziej czujemy się związani z The Reds.

Ok, w Wietnamie niewiele osób pamięta moich idoli z dzieciństwa: Billy'ego Liddella, Alana A'Courta, Rogera Hunta, Ronniego Morana, Ray'a Clemence'a, Rona Yeatsa, Emlyne Hughesa, Iana Callaghana, Tommy'ego Smitha, czy Iana St Johna - i też z pewnością nie znają tej opowieści o kościele w Liverpoolu, w którym jest znak z napisem "Co zrobisz, gdy przyjdzie Jezus?" i pod spodem ktoś dopisał "Przesunę St Johna na prawe skrzydło!"

Miałem to szczęście dorastać w czasach Billa Shankly'ego - i to były bez wątpienia niezwykłe dni.

Co można powiedzieć o Shanksie poza tym, co zostało już powiedziane?

Albo go lubisz, albo go zostaw w spokoju. Nikt nie ma wątpliwości, że mówił szczerze, gdy zaznaczał, że jest związany z futbolem tylko z dwóch względów: po pierwsze ze względu na miłość do tej gry, a po drugie dlatego, że chciał uszczęśliwić ludzi Liverpoolu!

Wyjechałem z Liverpoolu i ogólnie z Anglii tego samego roku, co Bill ogłosił, że teraz zacznie spędzać więcej czasu z rodziną (oczywiście mam tutaj na myśli jego żonę i dzieci, a nie The Kop!). Ja jednak ciągle czerpię ogromną radość z widoku ludzkich twarzy, gdy opowiadam i cytuję Shanksa. Lubię zwłaszcza jego wypowiedĽ do młodego zawodnika Liverpoolu: "Synu, Twój problem polega na tym, że cały swój mózg masz w głowie!" Ten tekst zawsze robi furorę!

Obecnie mieszkam w Wietnamie i czerpię radość z każdej minuty oglądania futbolu na przeróżnych kanałach telewizji kablowej. Od wielu lat piłka nożna jest ulubionym sportem w tym kraju, mimo ogromnej popularności różnych sztuk walki, w których zarówno mężczyĽni i kobiety w tym kraju odnoszą duże sukcesy.

A Liverpool od dawna jest ulubionym zespołem, a jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt, że Reprezentacja Wietnamu też ma całe czerwone stroje (czerwony jest bardzo popularnym kolorem w Azji, a zwłaszcza w komunistycznym Wietnamie).

Ale są oczywiście też inne powody.

Wystarczy zapytać kogoś na ulicy - ja czyniłem to wiele razy - i praktycznie wszyscy powiedzą, że kibice Liverpoolu są najlepsi na świecie, a ten zespół zawsze gra 'honorowo' (bardzo ważna cecha w Azji, ponieważ niehonorowe zachowanie jest równoznaczne z utratą twarzy).

Nie jestem ekspertem, ale rozumiem to tak, że w naszym zespole nie ma symulantów, albo ludzi, którzy nie potrafią przegrywać i nieprzerwanie kłócą się z arbitrem, jeśli jakaś decyzja jest dla nich niepomyślna. Przejmij piłkę i graj - to jest sposób Liverpoolu, w dzisiejszych czasach uosobiony przez Carra "Złoto" i Stevena Gerrarda MBE.

Wietnam dopiero zaczyna swoją przygodę z profesjonalnym futbolem - piłkarzom płaci się dopiero od 2001 roku. Jednak mimo tego, że zarobki piłkarzy są bardzo niskie w porównaniu z innymi krajami, Reprezentacja Narodowa awansowała aż o 38 miejsc i zajmuje obecnie 134 lokatę w ostatnim ¦wiatowym Rankingu FIFA/Coca-Cola.

Jeśli weĽmiemy pod uwagę fakt, że sąsiadująca z Wietnamem, Tajlandia, która jest regionalną potęgą i znacznie wcześniej przebiła się do grona profesjonalistów, jest wyżej tylko o 10 miejsc, to widzimy ogromny postęp poczyniony przez Wietnamczyków. Ostatnio zajęli trzecie miejsce za Singapurem i Tajlandią w Mistrzostwach Azji, a teraz przygotowują się do Pucharu Azji, którego są współorganizatorem, a także do 24 Turnieju Krajów Południowo-azjatyckich no i oczywiście do Olimpiady w 2008 roku.

Zaangażowanie w futbol jest tutaj porównywalne do tego prezentowanego przez kibiców Liverpoolu na całym świecie i Wietnamczycy uwielbiają oglądać The Reds w akcji. Szaleją ze szczęścia, gdy kamera pokazuje The Kop i zgromadzonych tam kibiców, którzy śpiewają YNWA!

A o popularności Liverpoolu możemy się przekonać w najmniej spodziewanych sytuacjach.

Razem z żoną oglądałem film "Shall We Dance" z Richardem Gerem, Susan Sarandon i Jennifer Lopez - był w języku wietnamskim z angielskimi napisami. Uśmiałem się, gdy JL mówiła o konkursu tańca w Blackpool, a w napisach od razu pokazał się Liverpool!

Wietnam jest najszybciej rozwijającym się pod względem ekonomicznym krajem w całej Południowej Azji i dopiero niedawno stał się popularnym miejscem dla turystów. Jeśli ktoś planuje tutaj przyjechać, to naprawdę polecam takie rozwiązanie, ponieważ podróż tutaj będzie czymś zupełnie innym niż wycieczka do jednego z krajów Europy Zachodniej. A dla kibiców piłki nożnej mogę polecić kilka naprawdę świetnych barów w Hanoi na północy, Saigon (Miasto Ho Chi Minh) na południu i jeszcze kilka innych miejsc.

Właścicielem mojego ulubionego lokalu w Saigon jest Japończyk, który przybył do Wietnamu 13 lat temu w celu eksportu kawy. ZaprzyjaĽnił się z kibicem Newcastle i postanowili otworzyć bardzo szybko rozwijający się pub. Jest bardzo popularny wśród zagranicznych mieszkańców Wietnamu, którzy często zostawiają tutaj różne pamiątki ze swoich rodzimych krajów.

Właściciela nazywamy "Tacker" (ponieważ jego japońskiego imienia nie da się wymówić!) i dobrze on mówi po angielsku, jednak ma problem z zapamiętywaniem swoich wietnamskich pracowników, więc wymyślił idealne rozwiązanie tego problemu. Postanowił, że pracownicy pubu i kelnerki będą nosić koszulki różnych zespołów Premiership i teraz ich nazywa: "Gerrard", "Owen", "Lampard", albo nawet "Numer 6", czy "Numer 11".

Sześć dziewczyn w ciągu kilku ostatnich lat poślubiło obcokrajowców i jedna nawet wyszła za Liverpoolczyka, więc pewnie teraz regularnie chodzi na The Kop. Jeśli to czytasz: "Chao em!"

A no i oczywiście Carlsberg jest jednym z głównych trunków w tym lokalu i tak prawdę mówiąc to w większości restauracji i pubów to piwo jest bardzo popularne.

Piłka nożna odgrywa bardzo ważną rolę w życiu Wietnamczyków i Liverpool jest najbardziej popularną drużyną wśród lokalnej ludności, zwłaszcza jeśli mówimy o obcokrajowcach z Anglii. Wiemy, że wczesne godziny rozpoczynania spotkań nie są mile widziane przez trenerów i piłkarzy, ponieważ jest mniej czasu na przygotowanie, jednak nam jak najbardziej pasują, ponieważ z Anglią dzieli nas różnica aż siedmiu godzin.

Choć mecze o 16 też są OK, ponieważ akurat możemy iść spać tuż przed północą!

Martin Ratia



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 27.02.2007 (zmod. 02.07.2020)