SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1641

"Nie interesuje nas, co mówi czerwone g***o” – jesteście pewni?

Artykuł z cyklu Artykuły


„What the f***k do we care?” – takie są słowa piosenki, jednak Everton w śmieszny sposób to okazuje, prawda? Słowa wypowiedziane przez Rafaela Beniteza po ostatnich Derbach wywołały istną burzę na Merseyside, ponieważ The Toffees dostali ataku apopleksji. Wszystko wskazuje na to, że oni mogą sobie bezkarnie nazywać się „Klubem Ludzi”, a nam wytykać, że w Liverpoolu nie mamy żadnych kibiców. Stubbs może mówić swoje ksenofobiczne komentarze na temat ‘zagranicznych piłkarzy’ i nazywać Luisa Garcię oszustem, gdy Hiszpan był ofiarą ataku, który mógł złamać mu nogę. Jest jeszcze wiele innych przykładów na to, że oni mówią, co chcą na nasz temat, a my potrafimy zachować spokój i ignorujemy te komentarze. Wygląda na to, że oni mówią, co chcą, jednak do nich już nic nie można powiedzieć.

Keith Whinearse powiedział: „Oczywiście, Pan Benitez ma prawo do własnej opinii, jednak uważam, że jest jednym z niewielu uważając Everton za mały klub. Oczekujemy więcej po menadżerze Liverpoolu.”

Jednym z niewielu? Jednego, czego – miliona? A jeśli chodzi to, czego ‘oczekujecie’, to w Liverpoolu nikogo nie obchodzi, czego wy oczekujecie. Nic nie znaczysz i jesteś nikim, a twoje nazwisko ukazuje się w gazetach tylko wtedy, gdy wypowiadasz się na jakiś temat związany z Liverpoolem FC. Także możesz sobie wsadzić w dupę ‘wspólny stadion’, ponieważ wygląda na to, że jest wystarczająco dużo miejsca na dwa obiekty.

Swoje potem dodał Gollum: „Liverpool wydaje jakieś 100 milionów funtów więcej od Evertonu, a my mamy całkiem dobry bilans spotkań z nimi. Miło by było, gdyby ci menadżerowie okazali choć trochę pokory.”

Eeee, 100 milionów funtów? Łączny koszt 16 piłkarzy Liverpoolu z sobotniego meczu = 69 milionów funtów, zawodników Evertonu = 42 miliony funtów (44, jeśli Howard przeniesie się do nich na stałe). I kogo miał na myśli mówiąc ‘ci menadżerowie’? Ponowne wyśmiewanie się z zagranicznych szkoleniowców? Czy ma on na myśli menadżerów Wielkich klubów?

Moyes jeszcze dodał: „Nie ma żadnych wątpliwości, że znajdujemy się w cieniu Liverpoolu, ale robimy wszystko, żeby z nimi rywalizować.”

Zatem przyznajecie, że jesteście w cieniu, ale nie jesteście małym klubem? Jeśli nie jesteście mali, a mimo to znajdujecie się w naszym cieniu, to na miłość boską, jak wielcy my wtedy musielibyśmy być? Mówimy tutaj o wielkości głowy Joe Royle’a, albo tyłka Jamesa Beattiego.

Ironiczne w całej tej sytuacji jest to, że Rafa mówiąc ‘mały klub’ nie degradował ich do poziomu Tranmere, czy Chester. To nie był obraĽliwy komentarz, raczej powiedziałbym, że realistyczny. To samo mówił o Blackburn i Portsmouth, gdy te zespoły przyjechały na Anfield i grały na remis, jednak jakoś nie było z ich strony tak gwałtownej reakcji. Oni zrozumieli, co Rafa miał na myśli i zdają sobie sprawę ze swojej pozycji w angielskim futbolu.

Zatem Everton uważa się za większy klub o Blackburn i Portsmouth? Na to wygląda. Jeśli mają tutaj na myśli ilość zdobytych trofeów w historii klubu to mają rację. Jednak pod względem ich obecnej pozycji w angielskim futbolu to, kogo oni tutaj oszukują?

Wspominam tutaj o ironii z tego względu, że próbując się bronić przed obraĽliwym komentarzem, który tak naprawdę nie był zamierzony (z pewnością Rafa chciał powiedzieć ‘mniejszy klub’, a nie ‘mały klub’), Moyes po prostu potwierdził opinię Beniteza. Przed meczem wypowiadał się w stylu ‘my jesteśmy tylko biednym sąsiadem, który nie może rywalizować z tym bogatym gościem mieszkającym na drugim końcu ulicy.’ To samo zrobił także po meczu wspominając o tych 100 milionach funtów.

Załóżmy, że ma rację podając te liczby (choć wszyscy wiemy, że to nieprawda) i ich zespół kosztował o 100 milionów mniej od naszego. Z pewnością to oznacza, że są mniejsi w porównaniu do nas, prawda? Panie Moyes, nie można mieć wszystkiego, zdecyduj się Pan w końcu. Jesteście małym klubem, który nie może z nami rywalizować, czy zaliczacie się do grona wielkich klubów?

Jeśli chodzi o ‘pokorność’, to akurat tą część wypowiedzi należy wyśmiać. Jeśli w Premiership jest jakiś bardziej pokorny człowiek od Rady Beniteza, to ja go jeszcze nie widziałem.

Everton powinien wyśmiać wypowiedĽ Beniteza, jednak oni woleli się zezłościć i po raz kolejny odegrać rolę ofiary. Już nieraz tak się zachowywali. Od lat roznosili plotki, że Robbie bierze narkotyki, ale gdy Fowler podczas meczu z nimi zaczął udawać człowieka biorącego używki to nagle odzyskali moralność i zaczęli mówić: „jak on śmiał to zrobić, jaki przykład on daje dzieciom, które to oglądają?”

A tak w ogóle to dlaczego wszyscy o tym jeszcze dyskutują? Po derbach wszystkie gazety pisały tylko i wyłącznie o wypowiedzi Beniteza, a jednak mi się wydaje, że jest wiele ważniejszych spraw do przedyskutowania w mediach. Nie mam tutaj na myśli naszego przeciętnego występu, w którym brakowało kreatywności, jednak Rafa tą wypowiedzią spowodował, że nie rozmawiano o naszych wadach w taki sposób, w jaki rozmawiać się powinno.

Ja chciałem raczej tutaj wspomnieć o chorych przyśpiewkach na temat Stevena Gerrarda i jego rodziny. Gdyby Gerrard zdobył bramkę i zrobił ‘kołyskę’ przed kibicami, to kibice Evertonu już by szli do najbliższego policjanta mówiąc, że zostali obrażeni. I zrobiliby to szybciej niż da się powiedzieć: „zajadły menel, hipokryta.” Także, co mamy powiedzieć na temat przyśpiewek „Sprawiedliwość dla 39” zarówno na stadionie, jak i przy miejscu upamiętniającym ofiary Hillsborough? Chętnie posłucham, co na ten temat ma do powiedzenia Wyness.

Rafa jest winny tylko tego, że po prostu Ľle dobrał słowa. Gdyby powiedział ‘mniejszy’ to The Toffees na pewno nie mogliby zrobić z tego takiej sprawa, jaka powstała (chyba, że jednak zbyt wiele od nich oczekuje). Bronienie się 10 zawodnikami we własnym polu karnym i gra na 0-0 w Derbach nie czyni ich małym klubem. Jednak radość z tego remisu, jakby zdobyli FA Cup już tak. Ich reakcja była taka, jakiej można się spodziewać po klubie pokroju Yeovil, czy Kettering, który zremisował na Old Trafford, albo Stamford Bridge w FA Cup. Właśnie to powoduje, że są małym klubem – fakt, że grają na remis na wyjazdach nie ma tutaj żadnego znaczenia.

Zatem Panie Wyness, kiedy możemy się spodziewać wydania DVD pod tytułem „Dawid powstrzymał Goliata”? Kibice Evertonu. Nie da się z nimi żyć... oj nie da.

Dave Usher



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 09.02.2007 (zmod. 02.07.2020)