Rick Parry ukazuje wagę rotacji w składzie
Artykuł z cyklu Artykuły
Wiem, że obecnie jednymi z najbardziej popularnych tematów wśród fanów Liverpoolu jest rotacja i sposób, w jaki wykorzystywany jest cały skład. Kibice mają swoje własne opinie na temat najsilniejszej jedenastki, jaką mogą wystawić Th Reds.
Jednak jeśli chcemy mieć jakiekolwiek szanse na dobrą grę w Lidze Mistrzów i odniesienie sukcesów w Premiership, co pozostaje naszym głównym celem, musimy dysponować naprawdę szeroką kadrą i trzeba być przygotowanym na wykorzystanie potencjału każdego zawodnika.
Trzeba mieć w kadrze czterech świetnych napastników, ale nie mogą oni wszyscy naraz przebywać na boisku w każdym meczu.
Już na samym początku, gdy zatrudniliśmy Rafę Beniteza wiedzieliśmy, że Hiszpan będzie starał się w każdym sezonie w pełni wykorzystać potencjał każdego piłkarza i tak też czynił na przestrzeni tych lat i wypadałoby dodać, że odniósł kilka sukcesów.
Wiem, że istnieje taka szkoła myślenia, która zakłada, że jeśli przegra się kilka pierwszym spotkań w Premier League to o Mistrzostwie Anglii można tylko pomarzyć. Jednak chyba trzeba niektórym przypomnieć, że w sierpniu nie można jeszcze zdobyć żadnych trofeów – oprócz Tarczy Dobroczynności, którą można już zobaczyć w naszym muzeum.
Nasza obecna sytuacja wygląda tak, że klub został zasilony przez wielu nowych zawodników. Oni spowodowali, że dysponujemy jeszcze większą siłą i wnieśli do zespołu nową jakość. Jednak każdy piłkarz potrzebuje czasu na przystosowanie się do nowych pomysłów i taktyki menadżera.
Od trzech sezonów mówiliśmy, że naszej drużynie brakuje skrzydeł, jednak teraz dzięki przyjściu Jermaine’a Pennanta i Marka Gonzaleza ten problem został rozwiązany. Jednak pokonując jedną przeszkodą czasem trzeba pójść na kompromis i coś utracić w zamian.
Najważniejsze jest to, żeby osiągnąć idealną równowagę. Nowe pomysły zawsze potrzebują czasu zanim zaczną funkcjonować bez zarzutów.
To wszystko tyczy się każdego zespołu. Przerwy na mecze reprezentacji narodowych na początku sezonu w niczym nie pomagają. Menadżer traci piłkarzy w chwili, gdy potrzebuje ich na boisku, żeby wypracować równowagę i zgrać poszczególnych zawodników z resztą zespołu. Nowi chłopcy muszą poznać pomysły trenera, a także największe atuty i sposób gry kolegów z zespołu.
Teraz musimy skoncentrować się na każdym kolejnym spotkaniu, a punkty będziemy liczyć dopiero w maju. Wiemy, że w tym sezonie oczekiwania znacząco wzrosły ze względy na nowych piłkarzy, którzy zasilili zespół. Jednak w chwili obecnej dajmy wszystkiemu jeszcze czas.
Naszym celem jest poprawa gry wraz z każdym kolejnym, mijającym tygodniem. Sprowadziliśmy kilku naprawdę dobrych piłkarzy i to powinno nam znacząco pomóc w osiągnięciu postawionych sobie założeń.
Dobry początek w Lidze Mistrzów
Bezbramkowy remis osiągnięty na obiekcie PSV był bardzo dobrym wynikiem. Mistrzowie Holandii wspaniale spisują się na własnym stadionie w Lidze Mistrzów.
W tych rozgrywkach z ostatnich dziewięciu spotkań na Stadionie Philipsa, PSV ośmiokrotnie sięgało po komplet punktów i jedno spotkanie zakończyło się remisem.
Nasi kibice z pewnością pamiętają, że w 2005 roku byliśmy bardzo blisko spotkania właśnie Holendrów w Finale Pucharu Europy w Stambule. Jednak minimalnie przegrali z Milanem w półfinale przez mniejszą liczbę zdobytych bramek na wyjeĽdzie. Mieli ogromnego pecha.
Dzięki temu zyskali sobie całkiem wysoką reputację, prezentując ładny ofensywny futbol. Tak samo, jak my posiadają umiejętność zróżnicowania taktyki na spotkania ligowe i starcia w Europie.
Do tych spotkań trzeba inaczej podchodzić i inaczej w nich grać. Punkt i czyste konto były dla nas zadowalającym rezultatem na stadionie, gdzie niewiele europejskich drużyn miało powody do radości.
Rick Parry
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 22.09.2006 (zmod. 02.07.2020)