Dirk Kuyt będzie gwiazdą na Anfield
Artykuł z cyklu Artykuły
W tym tygodniu „List do Liverpoolu z...” został napisany przez mieszkającego w Holandii Josepha Corrigana, który ukazuje, jak wielki wpływ na kibiców w jego kraju miała przeprowadzka Dirka Kuyta na Anfield.
Od momentu przeprowadzki do Holandii w 1994 roku bardzo ciężko było mi śledzić na bieżąco wydarzenia związane z naszym wielkim klubem. Nie było żadnych lotów do Liverpoolu oprócz tych niezwykle drogich przez miasto, którego imienia lepiej nie będę wymawiał.
Jeśli dobrze pamiętam nie było Liverpoolfc.tv, tak szczerze mówiąc to chyba jako ostatnia drużyna w Premiership Liverpool stworzył swoją witrynę internetową. Teraz wspaniałym widokiem jest ta strona, która jest tak ważna dla kibiców Liverpoolu z całego świata.
Gdy pierwszy raz zobaczyłem Oficjalny Klub Kibica w Holandii byłem zachwycony, a jeszcze lepiej się czułem, jak dowiedziałem się, że prezesem jest Mike Kennedy – mój przyjaciel z dzieciństwa. Razem kibicowaliśmy The Reds od końcówki lat 60-tych do 1978 roku, gdy Mike wyprowadził się do Holandii i straciliśmy ze sobą kontakt. Dzięki Liverpoolfc.tv znowu się spotkaliśmy i dzięki temu, że Easyjet odkryło Speke razem podróżujemy na niektóre mecze The Reds.
Obecnie klub w zatrważającym tempie się rozrasta i zainteresowanie Liverpoolem jest ogromne. Zdecydowanie The Reds wracają tam, gdzie jest ich miejsce! Sezon zakończony potrójną koroną odnowił zainteresowanie Liverpoolem w całej Europie, ale ten wieczór w Stambule miał jeszcze większy wpływ. Ludzie w Holandii odebrali ten mecz jako oznaka niezwykłej siły mentalnej – charakterystycznej dla ludzi z Wielkiej Brytanii. Holendrzy są bardzo pragmatyczni, ale naprawdę kochają futbol. Nawet Johan Cruyff, który wcześniej nazwał LFC zabójcami futbolu, powiedział, że przeżył ogromne emocje podczas meczu w Stambule.
Po Stambule do klubu napływało wiele zgłoszeń do członkostwa i zapytań o wycieczki na Anfield. Wśród Holendrów bardzo popularne jest kibicowanie ulubionemu piłkarzowi po tym, jak opuścił ukochany klub, ale Holendrzy po prostu chcieli poczuć atmosferę na Anfield. Najbardziej zadziwia mnie to, że wiele osób jeĽdzi regularnie do Liverpoolu na mecze, ale ciągle pozostają wierni swoim ukochanym klubom z Holandii.
Fani Feyenoordu znani się z lojalności wobec ulubionych piłkarzy, więc przybycie Dirka Kuyta na Anfield spowodowało ogromny wzrost zainteresowania klubem z Anfield w Rotterdamie.
Chyba powinien wyjaśnić sprawę wymowy imienia Dirka. W Holandii to się rymuje z „shout” (czyt. szałt), więc kibice muszą zacząć pracować nad nowymi piosenkami o Holendrze.
Jednak fakt, że Dirk nie zwraca uwagi na to, jak wymawiane jest jego nazwisko nie znaczy, że kibice mogą stworzyć piosenkę do rytmu pewnej piosenki z „Mary Poppins”!
Dirk jest skromnym, ciężko pracującym i całkowicie oddanym piłkarzem. W Feyenoordze wszyscy go kochali zarówno za styl bycia i wspaniałe osiągnięcia strzeleckie (71 goli w101 spotkaniach). Kibice z Rotterdamu i z Liverpoolu mają więcej wspólnego niż tylko to, że mieszkają w dwóch najsłynniejszych miastach portowych świata – podziwiają piłkarzy, który pracują na boisku i nigdy nie oszukują. Takim zawodnikom oferują ogromne wsparcie. Na De Kuip tak samo, jak na Anfield tacy gracze nigdy nie chodzą samotnie.
Dirk niedawno otrzymał bardzo prestiżową nagrodę dla Piłkarza Roku. Wcześnie takiego zaszczytu dostępowali Ronaldo, Jari Litmanen (którego tutaj kochają równie bardzo, jak w Liverpoolu), Denis Bergkamp. Nagrodę wręczył Kuytowi jego ojciec – ładny gest. Po odebraniu statuetki nasz złoty chłopak zaśpiewał dla holenderskiej telewizji – jest naprawdę pewnym siebie facetem. Ci, którzy widzieli wiele spotkań z udziałem Dirka Kuyta są naprawdę zachwyceni tym transferem. Koos De Haan – zagorzały kibic Feyenoordu od dwóch lat mi mówił, że Liverpool i Kuyt są dla siebie stworzeni.
Już po tym, jak Koos po raz pierwszy odwiedził Anfield, był pewien, że Kuyt powinien grać właśnie dla najlepszych kibiców na świecie – wspaniały komplement dla Scouserów! Fani Feyenoordu są smutni z powodu straty Dirka, jednak bardzo ich cieszy, że będzie grał właśnie dla The Reds.
Powinienem wspomnieć jeszcze o jednym aspekcie życia Dirka, a mianowicie o Fundacji Dirka Kuyta – jest to fundacja charytatywna, która wspiera najbiedniejsze dzieci z całego świata. Wspiera ona różnorodne sportowe wydarzenia na całym świecie. Takie, które powstają z inicjatywy mieszkańców, którzy chcą poprawić kondycję fizyczną i pomóc wrócić na dobrą drogę zdeprawowanym dzieciom. Dirk uważa, że sporty drużynowe uczą dzieci myślenia o drugim człowieku i pomagają w relacjach międzyludzkich. Fundacja daje nadzieję na lepszą przyszłość, ale jak to mówi Dirk: „die kids hebben een lol met elkaar” – te dzieci razem będą dobrze się bawić!
Fundacja posiada własną witrynę internetową www.dirkkuytfoundation.com. Jest ona w języku holenderskim, ale są tam też zdjęcia, które w pewnym stopniu obrazują, czym zajmuje się fundacja. Najnowszym sposobem na zdobywanie funduszy jest sprzedaż znaczków pocztowych z wizerunkiem Dirka Kuyta.
Dirk Kuyt będzie sensacją na Anfield. On posiada wszystkie umiejętności, jakich oczekuje Rafa od piłkarza – razem ze wspaniałym zdrowiem. On już jest wielką gwiazdą w Holandii, do tego stopnia, że niemal na każdej stacji radiowej w moim kraju są informacje na temat wyników Liverpoolu! Będę potrzebował sekretarki, żeby poradzić sobie z nadmiarem pracy, ale mogę z tym żyć.
Kuyt-mania nie powinna przysłonić faktu, że w Liverpoolu gra jeszcze jeden Holender. Bolo Zenden jest oczywiści bardzo dobrze znany w Anglii. To była wielka szkoda, że doznał w poprzednim sezonie tak poważnej kontuzji, ponieważ powoli zaczynał grać na wysokim poziomie. Rafa lubi uniwersalność prezentowaną przez holenderskich piłkarzy i Bolo z pewnością może bardzo dobrze grać na różnych pozycjach. Zenden może odegrać kluczową rolę w tym ciężkim i długim sezonie.
Więc to jest holenderski punkt widzenia. Liverpool Football Club jest tak popularny, jak nigdy wcześniej. Mikael Roufosse, Prezes Belgijskiego Oficjalnego Klubu Kibica mówi to samo.
„Wygramy to szósty raz, wygramy to szósty raz, w Starożytnej Grecji wygramy to szósty raz.”
Joseph Corrigan
Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 31.08.2006 (zmod. 02.07.2020)