TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1811

Letni atak: Bellamy i...

Artykuł z cyklu Artykuły


Może wygląda trochę, jak połączenie łasicy ze szczurem, ale jest jednym z tych piłkarzy, których fani drużyn przeciwnych kochają nienawidzić. Patrząc na wypowiedzi kibiców Blackburn i Newcastle na różnych forach, jest również zawodnikiem, którego kibice klubu, w którym gra kochają.

Większość kibiców ma taki ideał piłkarza, którego chcieliby widzieć na Anfield. Jednak nie wszyscy zawodnicy są święci. To są często nadpobudliwi indywidualności, jak to często bywa z młodymi facetami.

Warto zwrócić uwagę na to, że Rafa Benitez sprowadził piłkarzy dojrzałych, idealnych profesjonalistów – Xabiego Alonso, czy Petera Croucha, nikt nie powie o nich złego słowa. Są dobrymi i szczerymi ludĽmi. Jednak powrócił na Anfield także Robbie Fowler, który w młodości nie miał opinii świętego. Czy Robbie dojrzał? Tego możemy być pewni.

Tutaj jest pies pogrzebany: piłkarze dojrzewają – psychicznie, emocjonalnie i pod względem talentu. Bardzo dobrzy piłkarze stają się zawodnikami najwyższej klasy. Frank Lampard nie wyróżniał się specjalnie w wieku 24 lat, szczerze mówiąc Jamie Carragher też nie. Nawet Peter Crouch wtedy był gorszy.

Bellamy zawsze był ekscytującym piłkarzem, ale teraz w końcu stał się wyjątkowym. Bardzo dobry zawodnik stał się piłkarzem klasy światowej. To się stało z Lampardem i Carragherem w podobnym wieku – 26 lat – ja nie mówię, że Bellamy teraz jest na ich poziomie, ale Craig będzie grał w najlepszej drużynie, w jakiej mu do tej pory przyszło wystąpić i pod wodzą najlepszego menadżera. Poziom jego gry powinien pójść jeszcze bardziej w górę.

Był młodym głupim człowiekiem, ale nie można do końca życia oceniać ludzi na podstawie tego, jacy byli w młodości – chyba, że przestępstwa były niewybaczalne. Dowody wskazują na to, że Bellamy dojrzewa i sprawia coraz mniej problemów, jednak na pewno MENSA nigdy nie będzie dla niego.

Żebracy nie mogą wybierać. Liverpool nie ma katastrofalnych kłopotów z pieniędzmi, ale kontuzja Djibrila Cisse zdecydowanie skomplikowała letnie transfery. Tak dobry piłkarz, jak Bellamy wart tylko 6,5 miliona funtów – gdyby kibice Liverpoolu narzekali to tak, jakby zaglądali darowanemu koniowi w zęby (nie, ja tutaj nikogo nie namawiam, żeby pozyskać Ruuda van Nistelrooya).

Liverpool potrzebuje szybkości w ataku, zwłaszcza, że Cisse złamał nogę, a poza tym miał odejść. Bellamy oferuje jeszcze więcej – z czym często Cisse miał problemy – dobre panowanie nad piłką, gdy biegnie na pełnej szybkości.

Także lepiej potrafi wykorzystać swoją szybkość, gdy jest mało miejsca, ze stojącego startu. Bellamy może zmieniać biegi bez gubienia piłki, albo wypuszczania jej sobie na 40 metrów. Craig może też grać po bokach, choć nie lubi tego robić. Nie mówię, żeby występował tam przez pełne 90 minut, ale może czasem schodzić na skrzydła, jak czyni to Thierry Henry.

Bellamy jest chłopakiem, który zawsze musi wygrywać. Jest wkurzającym facetem, przeciwko któremu nikt nie lubi grać. Tak, jak wszyscy piłkarze, którzy mają obsesję wygrywania, może posunąć się za daleko; czasem mu się to zdarza. Jednak Man Utd nie grał Ľle w latach dziewięćdziesiątych z Cantoną, Royem Keanem, czy Nevillem: zwycięzcami, których naprawdę nienawidziłem.

Co najważniejsze, Bellamy uzupełni dwóch napastników, których już w klubie mamy. Na tych trzech zawodników Rafa wydał 13 milionów funtów – Croucha, Fowlera i Bellamy’ego – oferują oni bramki, szybkość, wzrost, technikę, ‘inteligencję podczas gry’ i to wszystko za stosunkowo niewielkie pieniądze. Żaden z nich nie jest uważany za światowej klasy indywidualistę – chyba, że Fowler wróciłby do dawnej formy – ale tutaj chodzi o wykorzystywanie atutów każdego z nich. Najważniejsza jest efektywność

Ja ciągle uważam, że Crouch jest napastnikiem, który będzie zdobywał 20 bramek w sezonie. Niekoniecznie 20 w lidze – to jest zarezerwowane tylko dla najlepszych snajperów, – ale jego osiągnięcia w ciągu ostatnich lat wskazują, że zdobywa właśnie około 20 bramek we wszystkich rozgrywkach na sezon. To jest więcej, niż mniej zwłaszcza, jeśli dalej będzie pomagał Steviemu Gerrardowi w zdobywaniu 20+ goli, no a jego partnerem powinien być ktoś, kto będzie zdobywał inne rodzaje bramek.

Trudny początek Croucha w Liverpoolu nie zostanie już powtórzony. On może mieć różne serie bez zdobytej bramki, ale zawsze najtrudniej jest przerwać pierwszą taką serię spotkań, ponieważ wtedy musisz udowodnić swoją wartość. Jego osiągnięcia strzeleckie w Reprezentacji Anglii są porównywalne do najlepszych na świecie – no oczywiście to długo nie potrwa, – ale sześć goli w dziesięciu meczach robi wrażenie.

Crouch często jest porównywany do Emile’a Heskeya – napastnika Liverpoolu, który nigdy nie mógł zacząć regularnie zdobywać bramek – Heskey potrzebował 43 spotkań w Reprezentacji Anglii, żeby zdobyć 6 bramek. Heskey miał jeden dobry sezon na Anfield, ale Crouch lepiej wykańcza akcje zespołu.

Nie mogę się doczekać, jak będzie grał Robbie Fowler po letnim okresie, w którym dbał o siebie i przygotowaniach przedsezonowych z Pako Ayesteranem. W swojej karierze Fowler tak często był kontuzjowany, ale teraz to może okazać się zbawienne – jeśli przez cały czas byłby tak eksploatowany, jak na początku kariery to mógłby być już wypalony, a jego kolana do niczego by już się nie nadawały.

Według mnie Fowler może okazać się najlepszym dodatkiem w kolejnym sezonie. Podczas gdy można na niego liczyć, jeśli chodzi o wykorzystywanie sytuacji bramkowych, to na pewno nie można oczekiwać, że będzie grał pełne 90 minut we wszystkich 60 spotkaniach. Pod tym względem nie wiemy, czego można się po nim spodziewać. Zbyt często łapał kontuzje podczas przygotowań przed sezonem, a to jest okres, którego profesjonalny piłkarz nie może opuszczać. Jednak, kto wie jak bardzo może zbliżyć się formy z początków kariery, gdy będzie w pełni sił?

Wygląda na to, że ciągle pozostaje jeszcze miejsce dla jednego napastnika, ale jeśli przyjdzie Bellamy to w zasadzie mamy każdy typ napastnika, który jest niezbędny w klasowej drużynie. Teraz dzięki temu będziemy mieć więcej możliwości, jeśli chodzi o dobór napastników w każdym meczu.

Jest jeszcze jednak zbyt wcześnie, żeby powiedzieć, kto będzie stanowić podstawową parę atakujących, Rafa zawsze stosuje rotację w składzie. Czasem gra jednym napastnikiem, czasem dwoma. Duże znaczenie ma forma zawodników i styl gry przeciwnika.

Jedno jest pewne: teraz Rafa ma wiele ‘możliwości’...

Paul Tomkins



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 01.07.2006 (zmod. 02.07.2020)