WHU
West Ham United
Premier League
27.04.2024
13:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 926

Sukces w FA Cup jest dla kibiców

Artykuł z cyklu Artykuły


Fani Liverpoolu mają wszelkie prawo, żeby żyć świętując wspaniały sukces w FA Cup, który poruszył wyobraĽnię ludzi z całego świata.

Cóż to był za pamiętny dzień, a potem jeszcze ta wspaniała parada na ulicach miasta. Oczywiście po końcowym gwizdku sędziego moje myśli były z kibicami The Reds, mniej więcej jednym tysiącem ich, którzy powinni być w Cardiff, ale z powodu skradzionych biletów tam się nie znaleĽli.

Ciągle uważam, że fani, którym skradziono bilety, powinni otrzymać nowe wejściówki. O tym nie zapomnimy. Ten problem mógł i powinien zostać rozwiązany.

Mam jednak nadzieję, że ci kibice mimo wszystko mogli świętować ten sukces, który przyszedł dziesięć miesięcy po naszym pierwszym meczu w tym sezonie przeciwko TNS. Nie jest żadną tajemnicą, że indywidualności pomogły nam utrzymać się w grze podczas kolejnych rund tego pucharu i dali z siebie wszystko, by ostatecznie sięgnąć po FA Cup.

Jednym z tych piłkarzy był Steven Gerrard. Jeśli jego fenomenalny gol z ostatnich minut Finału FA Cup nie zostanie wybrany „Bramką sezonu” to coś naprawdę nie jest tak, jak powinno być. Patrząc na to, w jakich okolicznościach został zdobyty, co się działo wcześniej, gdy Steven był wyraĽnie zmęczony, ponieważ jego maraton osiągnął punkt kulminacyjny – był to niewiarygodny gol.

To był wielki Finał. W naszej drużynie grali piłkarze, którzy nigdy nie wystąpili w takim meczu, ale od razu zrozumieli wyjątkowość tego starcia.

W ciągu ostatnich lat byliśmy świadkami wielu zachowawczych finałów w różnych rozgrywkach, ponieważ stawka jest ogromna. To ciągle jest największy Finał na świecie. W zasadzie nie pamiętamy przegranych, ale w tym roku z West Hamem będzie inaczej.

Z naszej strony nie tylko Finał był wyjątkowy. Zdobyliśmy wiele pamiętnych bramek na naszej drodze do Cardiff i na pewno zbliżyliśmy się do rekordu jeśli chodzi o liczbę zdobytych goli w całych rozgrywkach dzięki pięciu trafieniom w meczu z Luton i siedmiu z Birmingham. To była spektakularna podróż na Millennium Stadium.

Także rozegraliśmy wielkie mecze z Manchesterem United i Chelsea, a także wyjazdowe spotkania z takimi zespołami, jak Portsmouth wcale nie należą do łatwych. Niezależnie, jak to analizujesz nasze osiągnięcie jest wspaniałe. Z pewnością wszyscy bylibyśmy zawiedzeni, gdybyśmy nie pokonali West Hamu.

Nasz sukces dedykujemy fanom, którzy byli niesamowici podczas Finału i tym, którzy powinni z nami tam być, ale nie mieli takiej możliwości.

Kibice Młotów także odegrali swoją rolę. Byli fantastyczni i dali przykład, jak fani dwóch drużyn powinni ze sobą współpracować podczas takich spotkań. Kibice obydwu zespołu dali klubom powód do dumy i stworzyli genialną atmosferę.

Z pewnością długi sezon dał o sobie znać, zwłaszcza w dogrywce. Było na boisko wiele zmęczonych nóg. Piłkarze już wtedy dali z siebie wszystko, grając naprawdę dobrze w Premiership. Także rozegrali nieprawdopodobną liczbę spotkań i zdarzały nam się dołki formy, ale chłopcy zawsze się podnosili i dalej grali.

Oni w pełni zasłużyli na ten sukces, ale nie, dlatego, że niektórzy ciągle wypominają zeszłoroczną porażkę z Burnley i nietrafione tytuły gazet, mówiące, że nie potraktowaliśmy wtedy FA Cup z należytym szacunkiem. Rafa wybrał drużynę, która miała pokonać Burnley. Nie udało się, ale interesujące jest, że kluby, które szybko pożegnały się z tymi rozgrywkami – Liverpool i Chelsea zaszły bardzo daleko w Lidze Mistrzów. Manchester United i Arsenal – zeszłoroczni finaliści – już tak dobrze w Europie się nie zaprezentowali. W tym roku Arsenal szybko pożegnał się z FA Cup i mieli szansę na historyczny tryumf w rozgrywkach o Puchar Europy.

Nie można grać perfekcyjnie na wszystkich frontach, nawet Chelsea nie potrafi. Jednak nikt nie zamieniłby Stambułu na Turf Moor.

Niedzielna parada na ulicach miasta była równie wspaniała. Przez całą drogę na na ulicach stało wielu kibiców The Reds. To po raz kolejny pokazało, jeśli komuś trzeba to jeszcze udowadniać, jak wiele łączy Liverpool i kibiców. Było miło, ponieważ kilku piłkarzy nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyło.

Wspaniale było widzieć Robbiego Fowlera świętującego razem ze swoimi dwoma córeczkami, mimo że nie mógł wystąpić w tym meczu. Bolo, który stracił cały sezon nie ze swojej winy także był z nami.

No i w samym meczu grali nowi piłkarze, jak Momo i Pepe. Dla nich to było jeszcze bardziej wyjątkowe. Wszyscy piłkarze wychwalali naszych kibiców między innymi za to, że zawsze bardzo licznie się stawiają na każdej możliwej okazji. Pogoda nie była najlepsza, a mimo to atmosfera była iście karnawałowa. Było kolorowo, głośno i wszyscy świetnie się bawili.

Patrząc wstecz na ten sezon zyskujemy wiarę w sukces, ponieważ znacznie się poprawiliśmy w Premiership. Jednak potem od razu dociera do ciebie, że za zajęcie trzeciego miejsca nie organizuje się parady. FA Cup był po prostu idealnym zakończeniem.

Rick Parry



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 19.05.2006 (zmod. 02.07.2020)