SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1671

Fowler: ‘Najlepsze’ wróciło

Artykuł z cyklu Artykuły


Robbie Fowler z powrotem w Liverpoolu: Kto by pomyślał?

Muszę powiedzieć, że jestem tym zafascynowany. Czasem piłkarze staczają się na dno, albo mają problemy z formą, jednak nie oznacza to, że tak będzie wiecznie. Często chodzi o to, by odnaleĽć odpowiednie warunki na rozwój talentu, by odzyskać pewność siebie.

Wielu umiejętności, które Fowler pokazał w przeszłości nie da się stracić. Nie możesz się oduczyć, jak kopać piłkę i jeśli jesteś urodzonym strzelcem w wieku 18 lat, to też tak jest w wieku 30 lat. Kluczem będzie spowodowanie, by Fowler znów uwierzył w siebie.

To nic nie znaczy, że w ostatnich latach grał w drużynach, które nie do końca do niego pasowały. W Leeds United zdobył 14 goli w 32 występach, co jest porównywalne do rocznych osiągnięć Michaela Owena w Liverpoolu. Jednak, jako część nierówno grającego Manchesteru City miał problemy, często doznawał kontuzji, ale mimo zdobywał gola, co trzy mecze.

W City wydawało się, że Robbie traci zamiłowanie do tej gry i nie miał chęci zwycięstw, widać było, że jest niezadowolony po opuszczeniu The Reds w 2001 roku. Sposób w jaki zareagował, gdy wrócił do Liverpoolu sugeruje, że stary Robbie wraca. Teraz nie czas osądzać Fowlera za wspaniałe lata w The Reds, gorsze sezony w słabszych klubach, tylko trzeba się skupić na tym, co może zaoferować teraz i miejmy nadzieję w przyszłości.

Twoje myślenie powinno być lepsze wraz z wiekiem i doświadczeniem, a Fowler zawsze był bardzo mądrym zawodnikiem potrafił się ustawić na boisku. Jednak brak pewności siebie może wszystko zepsuć, a dzięki niej piłkarz odkrywa swoje prawdziwe umiejętności. Czasem środowisko, albo menadżer po prostu potrafią wyciągnąć wszystko, co najlepsze z piłkarza i kombinacja Fowler, Benitez i Liverpool jest bardzo interesująca.

Czy da się odzyskać wiarę w siebie i pewność? Oczywiście. Jest dużo łatwiej wspaniałemu piłkarzowi pomóc wrócić do formy, niż nauczyć grać słabszego gracza. Gra w czołowej drużynie pomaga. Jednak forma często wiążę się z kondycją i kluczem jest dobra wytrzymałość Robbiego.

Na szczęście wyleczył już kontuzję i z kondycją nie jest tragicznie, ponieważ już trenował kilka tygodni i zdobywając cztery gole w jednym i części meczu dla City jest pełen pewności siebie. Fakt, że Rafa bardzo chciał go pozyskać tylko spowoduje, że Robbie będzie czuł się jeszcze pewniej.

W piłce zawsze jest miejsce dla piłkarzy, którzy potrafią się znaleĽć w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Teraz Fowler będzie pracował z najlepszymi trenerami od przygotowania fizycznego, co tylko zwiększy jego szansę na sukces. Wystarczy spojrzeć, jak daleko zaszedł Xabi Alonso pod względem kondycji po roku pracy na Anfield.

Robbie i Rafa

Myśl, że Fowler będzie grał w tej właśnie drużynie ekscytuje mnie bardziej niż to, że wraca do swojego pierwszego klubu (staram się nie żyć przyszłością). Tu nie chodzi o wycieczkę ścieżkami wspomnień, ale o stworzenie nowych. Jak wielki piłkarz z naszej przeszłości może nam pomóc w przyszłości?

Ganianie za długimi piłkami nigdy nie było domeną Fowlera. W średniej drużynie, grającej z kontry rzadko będzie miał okazje do zdobycia bramki. Jednak w drużynie walczącej o Ligę Mistrzów, często utrzymującej się przy piłce, Robbie będzie zarówno zdobywał bramki, jak i uczestniczył w budowaniu akcji. Przynajmniej teoretycznie.

Robbie grał najlepiej nie wtedy, jak The Reds ciągle sposobili się do gry z kontry, tylko gdy utrzymywali się przy piłce i grali atak pozycyjny. Wiele jego bramek padło w zamieszaniu w polu karnym, gdy reagował, jako pierwszy. Także dysponuje dobrym uderzeniem z dystansu, więc może postraszyć bramkarzy z większej odległości.

Nigdy nie grał w tak dobrej drużynie, jak ta: zespół z połowy lat 90-tych był równie ekscytujący, ale mniej zgrany. Także nigdy nie występował pod wodzą tak dobrego menadżera. Przez większość sezonu ta drużyna stwarzała mnóstwo okazji do zdobycia bramek, często przekraczając 20 strzałów na bramkę, choć nie wszystkie to były idealne sytuacje. Stwarzamy tyle sytuacji także dzięki bardzo dobrej grze napastników i o tym nie wolno zapomnieć.

Ale teraz kreatywność jest większa niż kiedykolwiek. Alonso, Gerrard, Garcia, Kewell i Morientes (gdy się cofa) potrafią zagrać wspaniałą piłkę, mają umiejętności, jakich nie widziałem od czasów wielkości The Reds. Także Peter Crouch ze swoim wzrostem, wizją i techniką jest piłkarzem, z którym Robbie chciałby grać.

Fowler także potrafi wspaniale wykorzystać dośrodkowania (pamiętacie ten sezon, gdy Stig Inge Bjornebye potrafił dograć piłkę, jak marzenie, albo centry Stana Collymore’a tuż przed linią końcową boiska?). Rafa lubi skrzydłowych i to także pomoże Fowlerowi.

Robbie jest dopiero w połowie wieku, gdy mówi się, że jest to idealny wiek dla piłkarza (28-32), więc to nie jest problemem. Także Benitez pozyskał piłkarza z ogromny europejskim doświadczeniem: 43 mecze w europejskich pucharach i 26 występów w Reprezentacji Anglii.

Obraz Premiership zmienił się od czasu, gdy Fowler zdobył 37 goli w sezonie, z czego 28 w lidze. Drużyny są lepiej przygotowane kondycyjnie i grają szybciej, no i na wyspach jest teraz znacznie więcej piłkarzy światowej klasy, niż 10 lat temu.

Jednak nawet, jeśli nie uda mu się zbliżyć do 40 goli w jednym sezonie, jest ogromna umiejętność wykańczania akcji. Nie będzie przejmował piłki na 50 metrze i ciągle stwarzał zagrożenie, jak Thierry Henry. Jednak zawsze dla urodzonego strzelca jest miejsce w drużynie, oczywiście jeśli nie zaburza stylu gry zespołu.

Naturalność

Fowler jest po prostu najlepszym snajperem, jakiego w życiu widziałem. Zdobywanie bramek to najtrudniejsze rzecz w piłce i nigdy nie widziałem piłkarza, który robi to z taką łatwością, jak Fowler w środku lat 90-tych. Nie za moich czasów to chyba tylko Jimmy’ego Greavesa można porównywać z Robbiem.

Miałem to szczęście być na Craven Cottage w 1993 roku w ten burzliwy wieczór, kiedy pojawił się na pierwszych stronach gazet zdobywając wspaniałą bramkę z pół-woleja po zagraniu Dona Hutchisona. Także byłem na stadionie Leicester, gdy zdobył swoje ostatnie gole w 2001 roku.

Dlaczego Fowler potrafi tak perfekcyjne wykańczać akcje? Dlaczego to dla niego jest takie naturalne?

Szczerze mówiąc, gdy jest w najwyższej formie to wygląda, jakby zdobywanie goli nie sprawiało mu żadnego problemu. Myślę, że tu chodzi o sposób w jaki uderza piłkę i o kąt uderzenia. Ma umiejętność wpakowania piłki w boczną siatkę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Może zdobywać gole obiema nogami, także dobrze sobie radzi w powietrzu. Także ważne jest jego potrzeba zdobywania goli.

Przewidywanie jest bardzo ważną umiejętnością: jeśli ciągle będziesz czekał, gdzie przyleci piłka w bezruchu zawsze będziesz drugi. Celem jest przewidzenie, co się wydarzy i znalezienie miejsca, gdzie spadnie piłka. Fowler zawsze był mistrzem w znajdywaniu sobie miejsca i wybieraniu właściwego zakończenia akcji.

Nie wiem, czy Fowler jest ostatnim elementem układanki Beniteza, albo raczej, czy taki ma być. Jednak to interesujące posunięcie i jeśli Robbie odniesie sukces to będzie to pamiętane, jako majstersztyk menadżera.

Problem z ostatnim elementem jest taki, że jak w końcu przyjdzie to może zniszczyć inną część. Gdy Paul Ince zastąpił Johna Barnesa w 1997 roku w środku pola było więcej walki, ale mniej dokładnych podań. Czasem rozwiązując pewien problem możesz sobie stworzyć następny.

Jest to duże uproszczenie mówiąc: „wrzuć Fowlera w pole karne i wykończy wszystkie akcje”, ale nie jest to także całkowicie abstrakcyjne.

Paul Tomkins



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 01.02.2006 (zmod. 02.07.2020)