FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1374

Niepewna przyszłość Cisse na Anfield

Artykuł z cyklu Artykuły


To wydaje się dziwne, ale klub, który nie strzela zbyt wielu goli, nie wystawia najbardziej bramkostrzelnego napastnika od pierwszej minuty w składzie. Chodzi tu oczywiście o Djibrila Cisse. Strzelił on dwa z pięciu goli Liverpoolu w lidze, mimo że grał zazwyczaj w ostatnich 15 minutach każdego z meczy. W reprezentacji Francji Djibril odgrywa kluczową rolę i wielokrotnie trafia do siatki. Poza tym, wygląda na to, że zawodnik, na którego The Reds wyłożyli najwięcej pieniędzy w historii klubu, odejdzie zimą lub latem.

Co w tej sytuacji ma zrobić Cisse? Jest najlepszy, ale Benitez nie chce wystawiać go od pierwszej minuty w podstawowej jedenastce zespołu. Przed kontuzją grał wspaniale, teraz wrócił i znowu gra świetnie, więc jak tu zrozumieć naszego trenera, Rafę?! Poza tym, gdyby grał regularnie, z pewnością jego forma byłaby jeszcze wyższa, dzięki czemu w końcu moglibyśmy odnaleĽć się w Premiership i często strzelać gole.

Benitez często wystawia Cisse, ale na prawej pomocy. Od razu widać, że to miejsce Francuzowi po prostu nie pasuje. Przecież na prawą flankę można wstawić Gerrarda, który dobrze sobie tam powodzi, młodego Pottera, Garcię, czy równie dobrze Florenta Sinamę-Pongolle'a! Cisse na pomocy zupełnie marnuje swój talent strzelecki, a nie jest przecież specjalistą w dośrodkowaniach.

Djibril jest bardzo przywiązany do Liverpoolu. Gdy tylko wybuchły spekulacje o jego odejściu z klubu, zaczął celebrować zdobyte przez siebie bramki w inny sposób - ostatnio na przykład podał rękę Rafie Benitezowi.

Miejmy nadzieję, że Hiszpan w końcu się opamięta, bo jak można nie ufać szybkiemu, młodemu, bramkostrzelnemu atakującemu, który na dodatek został kupiony za 14 milionów funów?! Za to Rafa pokłada wielkie nadzieje w Peterze Crouchu, napastnikowi kupionemu latem z Southamptonu, który nie trafił jeszcze ani razu do siatki w barwach LFC.

Benitez uwielbia grać systemem 4-5-1 i jeśli na ataku wystawia wtedy Cisse, a ten nie strzeli gola (bo ciężko jest przecież to zrobić, kiedy nie jest się ani trochę wspomaganym!), to od razu mamy gotową wymówkę, aby w kolejnym meczu zagrał Crouch i Morientes. A pan Benitez w swej łaskawości da kolejną szansę Cisse, ale już na prawym skrzydle pomocy.

Było bardzo dużo plotek o rzekomej kłótni Rafy i Djibrila, ale obydwaj stwierdzili, że to nieprawda. Widać jednak, że coś jest nie tak, i może nie jest to oficjalny konflikt, ale z pewnością stosunki pomiędzy nimi nie są idealne.

W lecie było bardzo dużo pogłosek twierdzących, że Cisse zostanie wymieniony na Michaela Owena. Klub obalił te plotki, a fani nie wiedzieli co o tym wszystkim myśleć.

Djibril jest uważany przez fanów za idealnego gracza, ale trzeba przyznać, że musi jeszcze poprawcować nad kontrolą piłki i techniką. Francuz jest oczywiście świetnym zawodnikiem, a jego zalety możnaby długo wymieniać.

Nawiązując do występu Cisse przewciwko Blackburn w sobotę: wygląda na to, że Benitez wreszcie przeciera oczy i daje grać Djibrilowi, jednak wciąż niepokoi fakt, że preferuje Morientesa niż Croucha. Gdy Peter schodził z boiska, a za niego wbiegał Moro, widać było gorycz w oczach Djibrila, któremu wyraĽnie lepiej współpracuje się z najwyższym zawodnikiem Premiership.

Trener Auxerre (byłej drużyny Djibrila), Guy Roux, skrytykował Beniteza za to, że nie daje on zbyt często szans Djibrilowi. Roux, który był świadkiem na ślubie Cisse, chwalił Francuza pokazując wyraĽnie Rafie jego wyższość nad Morientesem i Crouchem.

W odpowiedzi hiszpański trener zaznaczył, że Cisse jest jedynym zawodnikiem LFC, który został powołany na wszystkie mecze klubu w tym sezonie. No cóż, kiepska wymówka, bo na ławce rezerwowych Djibril może najwyżej przeciwiczyć piosenki o The Reds.

Benitez wielokrotnie powtarzał, kiedy był jeszcze trenerem Valencii, że Djibril to wspaniały zawodnik i zawsze chciałby mieć go w składzie. Kupił go w LFC (tutaj wyjaśnienie: to Houllier miał kupić Francuza, ale nie zdążył tego zrobić, gdyż został wyrzucony, to Benitez sfinalizował transfer) za rekordową sumę 14 milionów funtów, a teraz go marnuje. Jaki w tym sens?

Za jakiś miesiąc na pewno będzie prościej przewidzieć przyszłość Djibrila w LFC, ale póki co nie wygląda to dla niego zbyt różowo. Miejmy jednak nadzieję, że Rafa przetrze oczy i będzie regularnie stawiał na Francuza, który będzie się odwdzięczał wieloma bramkami zarówno trenerowi, jak i nam, kibicom.

A tak na marginesie: z pewnością do zimowego okna transferowego będziemy mogli podziwiać jeszcze wiele nowych fryzur Cisse :).

Ľródło: KopTalk



Autor: Levy
Data publikacji: 20.10.2005 (zmod. 02.07.2020)