O formacji 1-4-5-1

"Gra najładniejsza na świecie stała się jedną z najbrzydszych" takie są słowa ekspertów. Wolna gra zastąpiła szybką, ciekawa-schematyczną, a wszystko przez formację 4-5-1.

Poprzednie 3 gry zostały przemilczne przez krytyków. Od 10-minutowej gry na St Andrew's mało się zmieniło do spadających tłumów. Kto jest winnym? OdpowiedĽ jest prosta: Chelsea, które kupuje każde trofeum w zasięgu wzroku- zaczęło swoją kampanię zdobywania trofeów od straty 1 gola w ciągu 9 meczów.

Nawet jeden bookmacher zaczął wypłacać pieniądze za zwycięstwo Chelsea w Lidze Angielskiej w maju 2006.

Ale czy nie słyszeliśmy tego wcześniej? Pamiętamy chyba walkę o tytuł między Manchesterem United a Arsenalem. Diabły miały kilkanaście punktów przewagi a wtedy stało się niemożliwe: Arsenal dogonił ich i wyprzedził zostając chyba najdziwniejszym zdobywcą Premiership w historii. Oczywiście to nie musi się sprawdzić, ale największym zmartwieniem jest brak goli, napięcia i widowni.

Nie można winić Chelsea za nieskuteczność. Mimo, że grają tylko 1 napastnikiem, do ofensywy włączają się też Arjen Robben, Damien Duff. Zespoły jak Manchester i Liverpool mają naprawdę wielkie zmartwienie.

Peter Crouch jest w moim przekonaniu dobrym napastnikiem, ale nie ma wsparcia i w związku z tym szans. Gdybyśmy grali dwoma Rafa nie miałby przewagi remisów tylko zwycięstw.

WeĽmy pod uwagę np. mecz z Boro. Liverpool powienien wygrać po czerwonej kartce dla Ugo Ehiogu, ale nie udało się mimo , że graliśmy przez 60 minut z przewagą 1 zawodnika. Jednak patrzę na to spotkanie na jedno z najprzyzwoitszych w sezonie.

Ok, to musi być respektowane, jednak nie tylko im udało się wywalczyć 9 pkt. w ostatnich 3 wizytach. Manchester United co z tego, że w ataku ma takie gwiazdy jak Wayne Rooney, Cristiano Ronaldo i Ruud Van Nistelrooy skoro gra 4-5-1? Ale pytanie musi być postwione: czemu nie 4-4-2?

Przez 60 minut byliśmy coraz bliżej zdobycia gola. jednak Crouch próbował zgrywać

wszystkie piłki do Cisse, co było nieskuteczne. Czemu na boisko nie wszedł Cisse, który atut Croucha mógłby wykorzystać. Oczywiście nie mówie, że trzeba wszystko postawić na atak, ale moje motto jest takie: Lepiej jest zakończyć wynik 1-1 niż 0-0. To pokazuje, że chociaż się próbowało...

W moim przekonaniu taktyka 4-5-1 musi zostać przedyskutowana. Na wyjeĽdzie owszem jest solidna, ale u siebie fani Liverpoolu muszą zobaczyć CO¦ WIĂ©CEJ niż tylko broniący się Liverpool nie walczący pressingiem.

Musimy jak mówi słusznie Alan Hansen- zacząć walczyć w Premiership z Chelsea, Arsenal i United i wg. mnie trzeba im pokazać, że jesteśmy LEPSI. Wierzę w to chciałbym pokazać, że Liverpool to drużyna nie tylko na LM...

Trzeba grać (nidy nie myślałem, że to powiem) jak drużyna Gerarda Houlliera- atakować, kiedy graliśmy u siebie a bronić się na wyjeĽdzie. Mamy takich piłkarzy jak Gerrard, Cisse, Morientes, Alonso, Luis Garcia i Kewell, którzy potrafią trafiać do siatki. Nie ma powodu, aby Liverpool nie przebił się do pierwszej "3".

Mam nadzieję, że dobra passa zacznie się od zwycięstwa w niedzielę.

Ľródło: własne, Walk On LFC