Jak było w Knurowie
Artykuł z cyklu Artykuły
18 czerwca 2005r - godzina -jakieś parę minut po 15tej - pogoda „stadionowa” – czyli słońce bez skwaru, z nad dachów kamienic wyłania się widok szybu kopalni KWK Knurów. Lekki korek, Knurów ul. Dworcowa - jest stadion. Udaje się znaleĽć miejsce do parkowania. Gorącą linia telefoniczna z Artim według jego instrukcji mamy iść do bramy nr 1. Zajmuję miejsce w dokładnie wyznaczonym miejscu, telefon zaczyna się przegrzewać – udało się. Pierwsze powitanie mamy za sobą i co najważniejsze możemy wejść do „jaskini lwa”, dzięki determinacji Artura oczywiście (znaleĽć kogoś w tym tłumie to nie lada wyczyn). Pan z napisem ochrona brutalnie dziurkaczem traktuje mój bilet. Maszerujemy na krytą trybunę – lepiej dmuchać na zimne. Na płycie drugi punkt dzisiejszego programu - mecz Oldbojów. Wzbudza zdecydowanie kiepskie zainteresowanie, wszystkie oczy zwracają się, co chwilkę na bramę nr 3. Trybuny powoli zaczynają się zapełniać. Atmosfera gęstnieje. Nagle spiker podaje, że przy stanowisku katowickiego „Sportu” przez całe 10 minut autografy rozdawać będą Sebastian Mila i Jacek Krzyżówek. 3/4 stadionu zamienia się w rzekę sunąca w celu zdobycia podpisów ulubieńców. Tłum napiera – ogrodzenie wytrzymuje (na szczęście). Jeszcze kilka fotek i piłkarze znikają „w szatni”. Na trybunach nie ma ani jednego wolnego miejsca. Czas zdaje się płynąć 10 razy dłużej. 1700 w bramie nr 3 ruch, z tłumu paparatzzich wyłania się pomysłodawca – sam Dżerzi Dudek - trybuny szaleją. Emocje sięgają zenitu, kiedy z tłumu rozszalałych dziennikarzy wyłania się postać samego Milana Barosa – wydaje się być lekko zszokowany takim przyjęciem i nieśmiało spogląda w trybuny. Dostrzegamy powoli resztę bohaterów Vladimira Smicera, Mariusz Czerkawskiego, bohatera Trabzonsporu Mirka Szymkowiaka, Krzynówka, Kryszałowicza, Rząse, Mile i Radogola w swojej nieśmiertelnej fryzurce typu rasialinado. Spiker informuje rozszalałe tłumy że w drużynie przeciwnej zagrają m.in. koledzy Smicera, ale to nie wzbudza większych emocji dziś liczy się tylko, o ironio drużyna w czerwono – szarych strojach. Jeszcze tylko zdjęcie ze sponsorem, wywiad Jurka dla Polsatu Sport., mała rozgrzewka i pierwszy gwizdek. Tłumy…. lekko ucichły. Jurek daje upust swoim emocjom i daje się namówić na … nie jeszcze nie teraz. W tej chwili musi nam wystarczyć popis…. chodzenia na rękach. Piłkarze zdają się lekko rozleniwieni, cóż w końcu to ich wakacje. Jednak znaczną przewagę ma drużyna Jerzego, który stara się jak może, aby ten mecz był lepszy niż Stambuł. Gwiazdy zaczynają natrafiać na coraz śmielszy opór. Jednak akcja toczy się w zasadzie w obrębie pola karnego zawodników z Knurowa. Bramka wisi w powietrzu. W nietypowej roli występuje nasz reprezentacyjny hokeista Mariusz Czerawski – dziś gra w obronie, ale nie ma zbyt wiele pracy. W międzyczasie Dudi zabawia publikę. Jest… nareszcie bramka 1:0 dla drużyny Dudka - strzelcem Tomek Rząsa przy asyście Pawła Kryszałowicza i otwiera się worek z bramkami. Parę razy sędzia odgwizduje pozycje spaloną Barosa, w końcu Mila podaje do Milana a ten pakuje piłkę do siatki z najbliższej odległości. 2:0 Trybuny szaleją. Zmiany SA hokejowe, więc na boisku spora roszada. Vladimir Smicer (były gracz Liverpoolu) rozluĽniony sprawia wrażenie jakby od lat grał w jednej drużynie z Szymkowiakiem. Ataki drużyny Knurowa są coraz śmielsze. Przyjaciele Jurka zaczynają grać coraz bardziej serio. Po kolei bramki strzelają: na 3:0 Paweł Kryszałowicz, na 4:0 podwyższa Radek Gilewicz. I nagle szok w bramce zamiast Jurka majaczy postać – jakieś 130 cm wzrostu. Wytężamy wzrok i okazuje się, że Jurek wpuszcza do bramki młodziutkiego 11-sto letniego adepta Concordii Knurów. Małe zamieszanie i…. Rajmund Krettek pokonuje i Jurka i Mateusza Widerę (to nazwisko chyba warto zapamiętać), ale już parę minut póĽniej młody zawodnik popisuje się wspaniałą paradą, a strzał był nie byle jaki. Przeciwnicy nie dopuszczają. 5:1 po dynamicznej akcji i strzale po rękach Dajka bramkę zdobył Sebastian Mila.
Mija 35 minuta na przerwę Gwiazdy schodzą z wysoko podniesiona głową – jest 5:1.
Przerwę piłkarze mają jedynie od kopania piłki, bo kibice nie pozwalają odpocząć, ale w końcu to dla nich przyjechali. Kilka wywiadów, zdjęć i prezenty dla gospodarza Jurka Dudka – honorowego obywatela Knurowa.
Po zmianie stron Jacek Krzyżówek podwyższa wynik na 6:1, a publiczność wyraĽnie domaga się bardziej emocjonującej gry. 6:2 kilkudziesięciometrowy bieg z piłką Łukasza Piątka i strzał ponad wybiegającym Dudkiem na 7 metrze. Kolejną bramkę dla zespołu przyjaciół Jurka Dudka zdobywa, po znakomitym podaniu Milana Barosa, Jacek Krzynówek. Bramkę na 7:3 zdobył wychowanek Concordii Knurów, Marcin Salwa pokonując Jurka po błędzie obrońcy. Nadchodzi nareszcie wyczekiwana przez kibiców chwila…..rzut karny dla knurowskiej drużyny. Po „faulu” Kryszałowicza na Piątku do piłki podchodzi ponownie Krettek …… Dudek tańczy w bramce tak jak podczas finału LM…. jednak zostaje pokonany pewnym strzałem napastnika- 7:4. Drużyna Przyjaciół poczuła na plecach oddech przeciwnika … pełna mobilizacja i 8:4 Jan Kępiński (przyjaciel Jurka) pokonuje Dajka strzałem w krótki róg. Sędzia kończy mecz.
Piłkarze powoli schodzą z boiska. Jeszcze kilka fotek i pożegnalnych gestów. Znikają za klubową bramą.
Niby piknikowa atmosfera, niby to mecz pokazowy, ale emocje, jakie towarzyszyły kibicom były niesamowite. Na tym małym stadionie przy Kopalni Knurów zobaczyć idoli, którzy zwykle pomykają jedynie po ekranie telewizora to nie lada przeżycie.
przygotowała: Belaiza
Autor: AirCanada
Data publikacji: 23.06.2005 (zmod. 02.07.2020)