SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1644

Kibicujesz Niemcom?

Artykuł z cyklu Artykuły


„Kibicujesz Niemcom?!” zapytał się mnie mój kolega z takim wyrazem twarzy, że lepiej dla mnie, żebym jak najszybciej znalazł jakieś wytłumaczenie. Siedzieliśmy u niego w domu z piwem i czekaliśmy na Finał Mistrzostw ¦wiata Niemcy – Brazylia. Inni koledzy podzielali zdanie mojego kolegi i zdawało mi się, że ostrzą na mnie nóż.

„Oczywiście, że tak” odpowiedziałem. Podstawowym argumentem było to, że Brazylia nie zasłużyła na awans do Finału i w poprzednich meczach dwukrotnie oszukiwali (Rivaldo w meczu z Turcją, która zresztą powinna ich dwukrotnie pokonać). Anglia by awansował gdyby Eriksson potrafił, choć trochę zmobilizować swoich piłkarzy. „Niemcy też nie grali wspaniale” odpowiedział mój kolega i miał rację, pokonali Koreę Południową i USA, ale nie grali dobrze w słabym turnieju, gdzie Argentyna, Włosi i Francuzi grali beznadziejnie, a Holendrów nawet nie było na Mistrzostwach.

Prawdziwy powód, dla którego kibicowałem Niemcom? To proste. „Jak sobie przypominam żaden Brazylijczyk nie grał w Liverpoolu”

Widzicie, Anglia jest dla mnie, jak kochanka, a Liverpool, jak żona. Tak jak kochanka daje Ci chwile radości, ale ogólnie potem jesteś zawiedziony, tak żona jest zawsze przy tobie, prawdziwa miłość, o którą naprawdę dbasz. Najlepsze chwile związane z reprezentacją Anglii mają związek z Liverpoolem. McManaman terroryzujący Holandię, Owen niszczący Argentynę, albo Liverpool 5-1 Niemcy. Wracając do tematu tego dnia w reprezentacji Niemiec był taki jeden zawodnik, który grał Liverpoolu, piłkarz, dzięki któremu chce jeść golonkę, kupić Volkswagena. Tak jest pierwszy piłkarz Liverpoolu od czasów Sir Rogera, który zagrał w Finale Mistrzostw ¦wiata: Didi Hamann.

Dyskutując o najlepszym transferze Gerarda Houllier większość odpowiedziałaby Sami Hyypia, albo Gary MacAllister. Ciężko z tym dyskutować zwłaszcza, że Sami kosztował tylko 2,5 miliona, a Gary Mac to najlepszy darmowy transfer w historii. Jednak ja wybieram Dietmara Hamanna, mimo, że na początku wydawało się, że 8 milionów to za duża kwota za Niemca.

Wiedziałem, że przychodzi do Nas sprawdzony zawodnik, jednak miałem obawy, że nie pokazał zbyt wiele, jako ofensywny pomocnik w barwach Newcastle. Osiem milionów funtów to kupa forsy, ale grając cofniętego pomocnika okazał się kluczowym zawodnikiem w drużynie Houlliera. On sprząta, przerywa ataki, dowodzi cała linią pomocy i zabezpiecza obrońców, jak nikt inny. Ob był znacznie lepszy od Paula Ince’a, piłkarza, który miał grać na tej pozycji, jednak Anglik nie zasłużył na grę w Liverpoolu. Ince grał zbyt ofensywnie, często tracił piłki. Grał samolubnie i nieodpowiedzialnie, a szkody, jakie poczynił w szatni są udokumentowane.

Didi jest jego przeciwieństwem, piłkarzem, który rzadko traci piłkę, potrafi uspokoić grę i fauluje wtedy, gdy jest to konieczne. Jest mistrzem ‘mądrych’ fauli, delikatnych pociągnięć za koszulkę, które wytrącają z rytmu biegu w najlepszym momencie. Nie są to sportowe faule, ale na pewno efektywne. Nie muszę już chyba nikomu udowadniać, że zejście Didi’ego z boiska w meczu z Bayerem Leverkusen to był ogromny błąd, jeden z największych w karierze Gerarda Houllier.

Didi jest niezwykle doświadczonym graczem, co powoduje, że jest niezastąpiony, nawet jak gra gorzej. W trudnych sytuacjach nigdy nie panikuje, spokojnie wyprowadza piłkę z własnej połowy i podaje do przodu. Ma doświadczenie, dzięki któremu potrafi wymusić faul, wtedy kiedy jest to najbardziej potrzebne, on nie oszukuje, tylko potrafi się tak ustawić, że przeciwnik nie ma innego wyjścia, jak go sfaulować. W dziewięciu z dziesięciu przypadków uda mu się wymusić faul.

Genialnym przykładem jest mecz z Arsenalem na Anfield. siedziałem na trybunach z moim bratem, który stwierdził, że punkt zdobyty w meczu z Mistrzami będzie wspaniałym osiągnięciem. Zgodziłem się, ale czułem, że zasłużyliśmy na te trzy punkty. Pod koniec drugiej połowy Arsenal nacierał i umieraliśmy ze strachu, że przewaga, jaką wypracowaliśmy sobie w pierwszej połowie zostanie zmarnotrawiona. Didi się nie martwił. Przejął piłkę i pobiegł do narożnika boiska i wymusił faul. Koniec niebezpieczeństwa i Kirkland ma szansę na daleki wykop piłki. Potem Campbell spanikował i Neil Mellor zdobył gola.

Didi nie strzelił bramki, zrobił to Mellor. Rzut wolny, który wymusił nie był powodem dla którego Neil strzelił gola. Jednak jego udział był taki jak zwykle: Didi był jednym z trybów w maszynie, która zawsze pracuje lepiej, gdy on jest na boisku. We wtorek wrócił po kontuzji, żeby pomóc kolegom w osiągnięciu wspaniałego wyniku. Jamie Carragher był niesamowity, zresztą tak, jak wszyscy obrońcy. Jednak jestem pewien, że stojąc w tunelu i słysząc, jak fani śpiewają „You’ll never walk alone” czuli się pewniej wiedząc, że Didi wybiegnie na boisko.

Miejmy nadzieję, że Rafa i Didi dogadają się w sprawie nowego kontraktu. Byłbym zachwycony, gdyby został do końca kariery. Jeśli zdecydowałby się na powrót do Niemiec to życzę mu wszystkiego dobrego. Przed meczem w Stambule Benitez ma mały dylemat, ale mam nadzieję, że znajdzie miejsce dla Didi’ego, Xabi’ego o Steviego. Niemiec będzie asekurował, kolegów dzięki czemu będą mogli się bardziej skupić na ofensywie. Może Didi strzeli wspaniałą bramkę, która da tryumf w Finale i może to w końcu przekona moich kolegów. Jeśli Didi zagra to jestem pewien, że zrobi to, co zawsze, będzie jednym z trybów w tej maszynie.

Ľródło: redandwhitekop.com



Autor: Liverpoollover
Data publikacji: 13.05.2005 (zmod. 02.07.2020)