FUL
Fulham
Premier League
21.04.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1007

Wzloty i upadki czyli kilka słów o Jerzym Dudku

Artykuł z cyklu Artykuły


Polska jest od wielu lal ważnym producentem węgla. Wydobywa się 190 mil ton węgla kamiennego rocznie (4 miejsce na świecie), głównie na ¦ląsku i na Wyżynie Lubelskiej, oraz 70 mil ton węgla brunatnego (5 miejsce na świecie). Codziennie tysiące górników spędza cały dzień pod ziemią, w mroku, wydobywając węgiel. Jest to jeden z najbardziej trudnych a zarazem wymagających zawodów znanych społeczeństwu. Gdzie każdy błąd może być krytyczny w skutkach. Na szczęście Jerzy Dudek został piłkarzem, a nie górnikiem i błędy, które czasami popełnia nie są takie katastrofalne jakie by mogły być.

„Trzeba się cieszyć z tego co się ma. Mój ojciec pracował w kopalni przez 30 lat i byłem gotów pójść w jego ślady , ponieważ nigdy nie wierzyłem, że mogę zostać profesjonalnym piłkarzem”.

„W szkole brano nas do kopalni dwa razy w tygodniu na praktyki. Kiedy miałem tylko 18 lat musiałem podjąć decyzję czy na pewno chcę być górnikiem. Wtedy właśnie prezes lokalnego klubu- Concordia podszedł do mnie i powiedział: „Jerzy, mamy jedno wolne miejsce w zespole. Będziesz dla nas pracować tyle, że nie w kopalni ale na boisku.”

Właśnie w najważniejszych meczach przytrafiały się Jerzemu wpadki. Pamiętacie tą niefortunną główkę Jamiego Carraghera, której nie zdołał wyłapać w meczu przeciwko „Czerwonym Diabłom” ? Wykorzystał to Diego Forlan i Manchester pokonał Liverpool na Anfield, media nie pozostawiły na nim suchej nitki.

„Jako bramkarz, trzeba nauczyć się wyciągać pozytywne wnioski z każdej sytuacji. Piłki zostały tak zaprojektowane, że osiągają większe szybkości, oraz ulegają większej rotacji. Za kilka lat piłki będą jeszcze lepiej służyły napastnikom, ponieważ główną atrakcją futbolu jest strzelanie goli. To znaczy, że z każdym dniem życie bramkarza staje się coraz trudniejsze.”

Każdy kto kiedykolwiek założył parę rękawic i grał na jakimś poziomie wie jak to naprawdę jest. Całą presja spoczywa na bramkarzu, ponieważ jeżeli on popełni błąd piłka prawie zawsze ląduje w siatce, a to znaczy, że pozostała 10 musi pracować ciężej, właśnie przez Ciebie. Z drugiej strony wszystko jest na odwrót jeżeli podyktowany zostaje rzut karny. „Ale ile raz masz szansę żeby obronić karnego ?” – buntuje się Jerzy. „Na początku mojej kariery było to bardzo trudne do zrozumienia, dlaczego tak jest”.

Dudek zaczynał swoją karierę, jak miał 13 lat. Grał wtedy na pozycji lewego obrońcy w swoim domowym mieście- Rybniku, 40km od Katowic. „Byłem zadowolony z gry na tej pozycji, ale trener powiedział „Musisz wrócić na bramkę. Nie mamy innego bramkarza”. „Bycie bramkarzem jest trochę podobne do bycia napastnikiem. Nie potrzebujesz tak dużo umiejętności jak obrońcy lub pomocnicy. Po prostu musisz być dobry w jednej rzeczy.”.

Moim pierwszym trenerem był mój młodszy brat- Dariusz. Graliśmy całymi dniami podczas letnich wakacji, ponieważ nie było nic innego do roboty.”

Może dobrze się stało, że Dariusz nie został bramkarzem, teraz jest pomocnikiem w Legii Warszawa. Z kolei syn Jerzego Dudka – Olek, gra wszędzie, byle nie na bramce.

„Czasami jest się krytykowanym, nawet jeżeli się na to nie zasłużyło. Jako zawodowy piłkarz trzeba się z tym pogodzić, ale problem jest jak to wytłumaczyć rodzinie ? Czytają gazety, patrzą na Ciebie i pytają „Dlaczego?” trzeba wtedy ich uspokoić i powiedzieć, że to już tak musi być, żeby potem było lepiej. Nawet jeżeli krytyka jest bardzo bolesna, to trzeba ją zaakceptować.”

Po ostatnim meczu w Lidze Mistrzów przeciwko Bayer Leverkusen, Dudek otrzymał ponad 20 SMSów podtrzymujących go na duchu. We finale w Cardiff stanął przeciwko innemu świetnemu bramkarzowi z ¦rodkowej Europy- Petrowi Cechowi. Czech wyciągał piłkę z siatki tylko 8 razy podczas dotychczasowego sezonu Premiership. Dudek uważa go jako jednego z najlepszych bramkarzy w Europie. „Petr zrobił wspaniałą karierę, ponieważ bardzo szybko opuścił swój kraj. Grał w lidze francuskiej przez kilka lat. Przez ten czas wiele się nauczył i bardzo mu to pomogło w przejściu do Anglii. Jako obcokrajowiec muszę powiedzieć, że jest trudno przyjść do tak dużego klubu. Wszyscy skupiają się na Tobie co wywołują znacznie większą presję.”

W kadrze Liverpoolu znajdują się także Chris Kirkland i Scott Carson. Bardzo dobrze zapowiadający się młodzi bramkarze. Niestety ten pierwszy boryka się z kontuzjami, które są zdecydowanie największą słabością tego zawodnika. Scott Carson, niedawno zakupiony z Leeds United gra w drużynie rezerwowej i ciężko pracuje na treningach aby w razie potrzeby zastąpić Dudka.

„Jesteśmy bardzo dobrymi kumplami. Dużo rozmawiamy, staramy się pomagać sobie, a nie rywalizować między sobą. Kiedy przeprowadziłem się do Holandii, oglądnąłem bardzo dużo kaset z bramkarzami, może kiedyś jak zakończę karierę, zostanę managerem, albo trenerem, szczególnie chciałbym pracować z młodzieżą. Jeszcze nie wiem gdzie. Olek ma teraz 8 lat, więc jak ja już swoje tutaj zrobię, to przyjdzie czas na podjęcie decyzji dotyczącej jego przyszłości.”

W domu Jerzego mówi się po polsku. Olek chodzi raz w tygodniu do polskiej szkoły i każdego lata odwiedzają ojczyznę.

Po mimo wszystkich fatalnych błędów, które Polak popełnił, jest on wspaniałym bramkarzem. Od razu po przyjściu na Anfield, Dudek grał bardzo dobrze i wiele, wiele meczy Liverpool wygrał zachowując czyste konto. Jego osiągnięcia powinny być lepiej nagrodzone (może nie w kwestii finansowej), ale z kolei taka jest dola bramkarza- zawsze lekko niedoceniony.

Podczas gdy Jerzy spędzał swój wolny czas na wakacjach z rodziną, Gerrard Houllier został zwolniony z posady managera Liverpoolu. Dudek przyznaje, że bardzo go to zmartwiło.

„Przeczytałem o tym na telegazecie BBC. Byłem bardzo zszokowany. Udało nam się zakwalifikować do Ligi Mistrzów a to był jednym z naszych głównych celi na tamten sezon. Pamiętam jak powiedział „Zobaczymy się po wakacjach, bądĽ gotów”. A tu nagle taka informacja mnie dotarła. Potem zaczęły się spekulacje, nowy manager, może Benitez a może Maurinho, a ty zadajesz sobie pytanie co się stanie ze mną ?”

A co się stało ? To się stało, że częściowo z powodu kontuzji Chrisa Kirklanda, który nie okazał się taką wielką nadzieją angielskiej piłki z jaką go wiązano, a częściowo z powodu wytrwałości Dudka i ciężkiej pracy, Polak znów jest numerem jeden w Liverpoolskiej bramce. Pytanie tylko na jak długo ? Z pewnością najlepsze lata Jerzy ma już za sobą, ale jak ostatnio udowodnił wciąż potrafi bronić i miejmy nadzieję, że jeszcze „pociągnie” na Anfield przez jakiś czas. Jedno jest pewne, cokolwiek się stanie, Jerzy na pewno pozostanie na zawsze w sercach prawdziwych kibiców „The Reds” i to się liczy...



Autor: DeDe
Data publikacji: 25.03.2005 (zmod. 02.07.2020)