LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1144

Czyniący postępy - część II

Artykuł z cyklu Artykuły


Kariera Jaya Spearinga rozpoczynała się podobnie jak Martina Kelly'ego. Obaj w tym samym roku zaczęli grać w drużynie rezerw. Obecny numer Martina (34) należał wcześniej do Jaya, zanim ten zamienił go na numer 26. Spearing i Kelly debiutowali w tym samym meczu. Jay doprowadził drużynę U-18 do zwycięstwa w FA Youth Cup. Został również wybrany graczem turnieju w Torneo di Renate: turniej drużyn U-20, w którym biorą udział takie zespoły jak A.C. Milan, Inter i Torino.

Spearing zadebiutował w pierwszej drużynie w niechlubnym meczu z Sunderlandem, w którym najważniejszą rolę odegrała piłka plażowa. Został wybrany graczem tego meczu w głosowaniu na oficjalnej stronie Liverpoolu. Zagrał jednak w jeszcze tylko 4 meczach w barwach The Reds w tamtym sezonie. W marcu został wypożyczony do drużyny Leicester, w której wystąpił 9 razy, pomagając dotrzeć drużynie do półfinału play-off. Strzelił również bramkę dla Leicester w wygranym 4-1 meczu z Watford.

Po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił w derbach Merseyside. W sumie pojawił się na boisku 20 razy w obecnych rozgrywkach. Idolem Spearinga jest Steven Gerrard. Zaledwie parę miesięcy temu wyjawił, że kapitan Liverpool wraz z Kenny'm Dalglishem ponownie wzniecili w nim pasje do futbolu, którą zmniejszyły tylko sporadyczne występy w Carling Cup oraz Europa League pod wodzę Roya Hodgsona.

Jay Spearing ma wielkie serce do gry, nigdy się nie poddaje i zawsze stawia czoła przeciwnikom. Jego niekończąca się wola by odzyskać piłkę dla swojej drużyny przysporzyła mu dużej rzeszy wiernych kibiców. Zyskał również zaufanie swoich kolegów z drużyny.

Jak widać na wykresie, Jay Spearing nie ustępuje w ilości udanych podań naszym pomocnikom, ba nawet wyprzedza Raula Meirelesa, a taki sam wynik ma jego idol Steven Gerrard. To tylko zwiększa zaufanie kolegów z drużyny, którzy wiedzą, że młody Anglik nie tylko odbierze piłkę, lecz zdoła się jeszcze przy niej utrzymać i dokładnie poda do partnera.

Jack Robinson wpisał się na listę rekordów Liverpool, dzięki debiutowi w spotkaniu przeciwko Hull, jeszcze za kadencji Rafy Beniteza. Stał się najmłodszym zawodnikiem The Reds. Zadebiutował mając 16 lat i 250 dni. Pojawienie się Robinsona na ławce było ostatnim aktem oporu hiszpańskiego szkoleniowca przeciwko właścicielom Liverpoolu.

W tym sezonie Robinson po raz pierwszy zagrał w zremisowanym 1-1 meczu z Arsenalem, zmieniając jeszcze w pierwszej połowie kontuzjowanego Fabio Aurelio. Jack pokazał ostrą grę, niezwykły jak na swój wiek spokój i kilka razy bardzo ładnie zatrzymał Theo Walcotta. Dzięki dobremu występowi został wybrany do jedenastki kolejki sporządzonej przez Gartha Crooksa. Jego premierowy występ od pierwszych minut miał miejsce w wygranym 5-0 spotkaniu z Birmingham. Młody Anglik kolejny raz zagrał imponująco. Miał najwięcej z całej drużyny dokładnych podań (91%) oraz 50% skuteczności w pojedynkach jeden na jeden. Przyczynił się znacznie do zachowanie przez Liverpool czystego konta.

Nowe przepisy Premier League wymuszają na klubach stawianie na wychowanków. Dla fanów nie ma nic lepszego, jak ujrzenie lokalnego chłopaka pnącego się coraz wyżej w hierarchii ukochanego klubu. Odwaga z jaką Kenny Dalglish stawia na grupę wychowanków jest powszechnie znana. Może ona przynieść jedynie korzyść dla pierwszego zespołu.

Daniel Doran



Autor: Stone
Data publikacji: 16.06.2011 (zmod. 02.07.2020)