TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1736

26.08.2012 Liverpool 2:2 Manchester City

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Liverpool stoczył wczoraj zaciętą walkę na Anfield z aktualnym mistrzem Anglii, Manchesterem City i był bliski osiągnięcia zwycięstwa, jednak indywidualne błędy w defensywie spowodowały ostateczny podział punktami. Poniżej oceny redakcji serwisu za ten występ.

Wyjściowa XI:

Pepe Reina 5 - Niestety, Hiszpan swoją dyspozycją podczas wczorajszego spotkania dostosował się w sporej mierze do poprzedniego sezonu. Zaliczył wiele niepewnych wyjść na przedpolu oraz po części poniósł winę za pierwszą straconą bramkę.

Martin Kelly 5.5 - Martinowi jak zwykle nie brakowało ambicji, ale znów zaliczył dosyć przeciętny występ. Mało oferował drużynie w ofensywie, a dodatkowo tragicznie zachował się w polu karnym przy pierwszej bramce dla City.

Sebastian Coates 6.5 - Otrzymał wielką szansę od Rodgersa i w pełni ją wykorzystał. Oczywiście, brakuje mu jeszcze trochę pewności w grze, ale u boku Skrtela zaprezentował się naprawdę nieźle.

Martin Skrtel 7.5 - Od bohatera do zera rzec można, choć w tym przypadku jest to zdecydowane przesadzone stwierdzenie, ponieważ Słowak przez cały mecz był obok Allena naszym najlepszym zawodnikiem. Kapitalnym uderzeniem głową wyprowadził the Reds na prowadzenie i szkoda, że zagotowała mu się głowa w końcówce spotkania, kiedy podał piłkę wprost pod nogi Teveza.

Glen Johnson 6.5 - Boczny obrońca reprezentacji Anglii ponownie wystąpił na lewym boku defensywy z powodu braku w wyjściowym składzie Jose Enrique i poradził sobie całkiem przyzwoicie. Dosyć często włączał się do akcji ofensywnych i był dużo pewniejszym punktem, niż Kelly po drugiej stronie boiska.

Lucas 6 - Ocena wyjściowa

Joe Allen 8.5 - GRACZ MECZU - Absolutnie najlepszy zawodnik całego meczu. Po pierwszej połowie miał 100% skuteczność podań (21/21), a w drugiej tylko trzy razy zagrał niedokładnie. Kapitalnie kontrolował tempo gry i nie raz popisał się błyskotliwym zagraniem, jak np. w przypadku prostopadłej piłki do Suareza. Oby zawsze utrzymywał taki poziom gry, a 15 milionów wydanych na Walijczyka szybko się spłaci.

Steven Gerrard 7.5 - Stevie miał dużo więcej swobody dzięki świetnej postawie wcześniej wymienionego Allena i wyszło to całej drużynie na dobre. Kapitan Liverpoolu był bardzo aktywny w grze, zaliczając w dodatku dwie asysty i na pewno zyskał na wprowadzeniu nowego stylu.

Fabio Borini 6 - Troszeczkę więcej można było oczekiwać od Włocha w tym spotkaniu. Co prawda dużo biegał i starał się, ale to zdecydowanie za mało. W pierwszej połowie był bliski umieszczenia piłki w siatce po tym, jak znakomicie dośrodkował mu Sterling, ale niestety minimalnie chybił.

Raheem Sterling 7.5 - Coś niesamowitego, że 17-latek może grać już na tak wysokim poziomie. Raheem nie czuł żadnych kompleksów wobec zdecydowanie bardziej doświadczonych graczy i naprawdę jego postawa jest godna podziwu. Odstawał trochę fizycznie, zwłaszcza kiedy walczył z Kolo Toure, ale z czasem nie będzie to dla niego przeszkodą.

Luis Suarez 7.5 - Luis jak zwykle robił wiele zamieszania w polu karnym rywala, choć nie do końca wszystkie dryblingi mu wychodziły. Popisał się cudownym uderzeniem z rzutu wolnego i gdyby nie głupi błąd Skrtela w końcówce meczu, zapewniłby Liverpoolowi zwycięstwo w pojedynku z mistrzem Anglii.

Rezerwowi:

Jonjo Shelvey 6.5 - Młody Anglik nie miał wcale łatwego zadania, kiedy w 4. minucie zastąpił kontuzjowanego Lucasa. Spisał się jednak bardzo przyzwoicie i dobrze współpracował z pozostałą dwójką środkowych pomocników, umacniając swoją pozycję w hierarchii zespołu, co na pewno nie cieszy Jordana Hendersona.

Jose Enrique 6 - Hiszpan powrócił po lekkim urazie kolana, zastępując w 65. minucie Martina Kelly'ego. Nie wykazał się niczym szczególnym, choć wprowadził w szeregi defensywy trochę spokoju.

Andy Carroll 6 - Jego wejście było trochę desperackim ruchem Rodgersa, ponieważ the Reds chcieli sobie w jakiś sposób zapewnić zwycięstwo, a warunki fizyczne Carrolla wydawały się całkiem opłacalne w ostatnich minutach. W jednej sytuacji był blisko osiągnięcia celu, ale na linii jego strzału stanął Jack Rodwell.



Autor: Oski_LFC
Data publikacji: 27.08.2012 (zmod. 02.07.2020)