15.09.2012 Sunderland 1:1 Liverpool

W sobotni wieczór podopieczni Brendana Rodgersa zremisowali 1:1 na Stadium of Light z Sunderlandem. The Reds w drugiej połowie byli zmuszeni do odrabiania strat i ta sztuka im się udała, jednak wciąż pozostają bez zwycięstwa w Premier League. Poniżej oceny redakcji serwisu za ten występ.

Wyjściowa XI:

Pepe Reina 5.5 - Ostatnio wiele się mówi o słabszej dyspozycji Hiszpana, a w meczu z Sunderlandem również miał swój udział przy stracie bramki, mijając się z piłką na przed polu. W pozostałych sytuacjach zachowywał się raczej pewnie, choć należy zwrócić uwagę, iż Sunderland nie zbyt często oddawał strzały na bramkę Liverpoolu.

Martin Kelly 5.5 - Młody Anglik z powodu przedłużającej się kontuzji Jose Enrique ponownie otrzymał szansę występu i na pewno więcej od niego byśmy oczekiwali. Wciąż nie jest do końca pewny w defensywie, a w akcjach na połowie rywala rzadko kiedy potrafi się odnaleźć i stworzyć przewagę.

Martin Skrtel 6 - Całkiem przyzwoity występ, jednak to właśnie on nie zdołał upilnować Stevena Fletchera przy bramce na 1:0 dla Czarnych Kotów. Kilka razy próbował szukać szczęścia w polu karnym przeciwnika po stałych fragmentach gry, ale bez powodzenia.

Daniel Agger 6.5 - Duńczyk zagrał na swoim dobrym poziomie i jak zwykle zapewnił większy spokój w defensywie. Dobrze wyprowadzał piłkę z własnej połowy, jednak miał trochę za mało inicjatywy w ofensywnych akcjach, z których jest przecież bardzo dobrze znany.

Glen Johnson 7 - Reprezentant Anglii bez wątpienia był jedną z bardziej wyróżniających się postaci. W pierwszej połowie dał za łatwo się minąć Gordonowi, przez co goście strzelili bramkę, jednak zrehabilitował się za to w drugiej połowie, gdy bardzo często stwarzał przewagę pod polem karnym przeciwnika. Możemy żałować, że jego uderzenie w poprzeczkę nie wylądowało ciut niżej.

Joe Allen 6.5 - Gracz sierpnia w Liverpoolu tym razem nieco zawiódł, choć na tle reszty kolegów i tak zaprezentował się przyzwoicie. W wyniku nieobecności Lucasa musi sprawować funkcję zdecydowanie bardziej defensywne, co nie do końca widać mu odpowiada i cała drużyna także na tym traci.

Jonjo Shelvey 6 - Jonjo cały czas starał się być pod grą, jednak zaliczył zbyt dużo niecelnych podań, jeśli chce stać się w przyszłości klasowym pomocnikiem. W drugiej połowie zdołał oddać groźny strzał, ale niestety skierował piłkę za bardzo w środek bramki.

Steven Gerrard 6 - Kolejny nieprzekonywujący występ naszego kapitana. Oczywiście nie można mu było odmówić walki, ale chyba nawet sam Stevie wie, że to nie jest jeszcze ten poziom, na który go stać. W 60. minucie powinien umieścić piłkę w siatce po tym, jak wyłożył mu ją Shelvey.

Raheem Sterling 8 - GRACZ MECZU - Jedno jest pewne: rośnie nam nowa gwiazda na Anfield. 17-letni skrzydłowy był absolutnie najlepszym zawodnikiem na boisku i kilkukrotnie ośmieszał obrońców rywali, którzy przez to często go faulowali. Wyrównującą bramkę w dużej mierze zawdzięczamy właśnie Sterlingowi, którzy przy bocznej linii boiska kapitalnie minął Rose'a i dośrodkował w pole karne.

Fabio Borini 5.5 - Pomimo tego, że się stara i wykonuje dużo wiele ciężkiej pracy na boisku, nie można być zadowolonym z jego dotychczasowych występów w lidze. W pierwszej połowie miał dwie bardzo dobre sytuacje i wydaje się, że przynajmniej jedną z nich spokojnie powinien wykorzystać.

Luis Suarez 6.5 - Na jego bardziej pozytywną ocenę rzutuje bez wątpienia zdobyta bramka, która uchroniła Liverpool przed kolejną porażką, ale tak naprawdę Urugwajczyk znów zbyt często tracił piłkę. W wielu sytuacjach wyłączał myślenie, niepotrzebnie pchając się w pole karne, gdzie próbował nawet wymuszać rzut karny, za co został zresztą ukarany. Miejmy nadzieję, że za tydzień będziemy oglądać już prawdziwego Luisa Suareza.

Rezerwowi:

Stewart Downing 5.5 - Downing jak to Downing, niby grał, ale bez większych efektów. Wszedł w miejsce Boriniego, jednak nie zdołał ożywić akcji ofensywnych the Reds, często bezmyślnie posyłając dośrodkowania.