04.12.2013 Liverpool 5:1 Norwich

Poniżej tradycyjne oceny serwisu po wczorajszym meczu z Norwich. Piłkarze Liverpoolu rozstrzelali Kanarki, aplikując swoim rywalom 5 goli.

Simon Mignolet 7 - Belgijski golkiper był pewnym punktem swojego zespołu. Wybronił wszystko, co do niego należało, chociaż należy dodać, że goście niezbyt dali mu się wykazać strzelając głównie w środek bramki the Reds. Przy golu Johnsona nie miał szans na udaną interwencję.

Glen Johnson 6.5 - Spokojny występ reprezentanta Anglii. Dobrze zabezpieczał grę z tyłu i angażował się w grę ofensywną, momentami brakowało więcej dokładności nieopodal pola karnego Norwich.

Martin Skrtel 6 - Kolejny mało przekonujący występ naszego defensora. Źle wyprowadzał piłkę, jak chociażby w 32. minucie, kiedy jego fatalne podanie do Allena skończyło się rzutem wolnym blisko pola karnego Liverpoolu. Miał pośredni udział przy drugiej bramce gospodarzy, kiedy dobrym długim podaniem (szkoda, że tak rzadko) obsłużył Coutinho, a ten przy linii bocznej ‘nabił’ obrońcę Kanarków, wywalczając rzut rożny, po którym zaraz padła bramka.

Daniel Agger 6 - Dla Aggera przez długi czas był to wręcz monotonny mecz, w którym nie musiał się zbytnio napracować. Stoper the Reds ponosi odpowiedzialność za stratę bramki, kiedy przysnął w polu karnym i zgubił krycie umożliwiając rywalowi strzelenie gola. W 43. minucie świetnie zatrzymał przed polem karnym szarżującego Howsona. Błąd przy golu Norwich nie był jedynym Daniela w tej konfrontacji. Na początku drugiej połowy przegrał pojedynek powietrzny z Bassongiem przed bramką Mignoleta, co także mogło skończyć się bardzo źle dla Czerwonych.

Jon Flanagan 7 - Młody obrońca należycie wykonał powierzone mu zadanie. Grał bardzo skutecznie w defensywie, a także w miarę możliwości napierał do przodu, zwłaszcza w drugiej odsłonie, gdy pokusił się nawet o strzał z dystansu. Flanno nie schodzi poniżej określonego poziomu, co nie jest dobrą wróżbą dla Cissokho.

Joe Allen 7 - Miło oglądało się grę walijskiego pomocnika w tej konfrontacji. W przeciągu całego spotkania nie ustrzegł się kilku złych podań, jednak i tak nie przesłoni to udanych zawodów Allena. Zaliczył parę odbiorów i był cały czas ‘pod grą’. Dobry mecz mógł okrasić golem w 56. minucie, lecz jego bombę lecącą pod poprzeczkę, świetnie wypiąstkował Ruddy.

Jordan Henderson 6 - Solidnie, ale niewiele poza tym. Brakowało mu precyzji, gdy dochodził do sytuacji strzeleckich.

Steven Gerrard 8 - Kapitan Liverpoolu zdecydowanie zasłużył na gola w tym spotkaniu, a miał ku temu okazje. W pierwszej połowie grał ostrożniej, bardziej cofnięty, ale kiedy podopieczni Rodgersa uzyskali komfortowe prowadzenie, Stevie G zaczął hasać w ofensywie jak za najlepszych lat, czego efektem był strzał głową po podaniu Sterlinga, czy też minimalnie niecelne uderzenie po świetnym zgraniu klatką piersiową Suareza. W 87. minucie Gerrard popisał się swego rodzaju akrobatycznym zagraniem cyrkowym, wykonując niekonwencjonalny strzał na bramkę w polu karnym. Niestety słupek przeszkodził mu w zapisaniu na swoim koncie prawdopodobnie jednej z najbardziej spektakularnych bramek w karierze.

Philippe Coutinho 8 - Stanowił ciągłe zagrożenie dla linii defensywnej Norwich. Szybki i dynamiczny Brazylijczyk z każdym meczem po kontuzji wygląda lepiej. Zaliczył asystę po rzucie rożnym. Szukał wyraźnie też swojego trafienia, wchodząc śmiało w pole karne.

Raheem Sterling 7 - Zapisał na swoim koncie bramkę i asystę. Grał w sposób dojrzały, nie tracił głupio piłek, potrafiąc odpowiednio zastawić futbolówkę. Nie wdawał się w ryzykowne dryblingi, grając nad wyraz zespołowo.

Luis Suarez 10 - GRACZ MECZU - Kosmiczny, wyjątkowy, zapierający dech w piersiach, fenomenalny, boski, spektakularny, fantastyczny … Można mnożyć określenia, które zdefiniują wczorajszy występ Urugwajczyka, a i tak będzie to zbyt mało. 4 gole + asysta, dalszy komentarz zbędny.

Luis Alberto 6 - Wszedł na ostatnie 20 minut, kiedy losy rywalizacji były rozstrzygnięte. W 84. minucie zaliczył celny strzał z dystansu na bramkę Ruddy’ego.

Iago Aspas - Zbyt krótki występ, bez oceny.