TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1731

13.09.2014 Liverpool 0:1 Aston Villa

Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl


Przedstawiamy Państwu oceny redakcji LFC.pl za mecz z Aston Villą. Liverpool nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką gości, którzy po golu Agbonlahora cofnęli się i ustawili szczelną defensywę. Zmiany w końcówce spotkania nie były w stanie odwrócić wyniku spotkania, a Villa po raz trzeci z rzędu wyjechała z Anfield niepokonana.

WYJŚCIOWA XI:

Simon Mignolet - 6 - Belg nie miał najmniejszych szans przy bramce Aston Villi strzelonej przez Agbonlahora. Była to jedyna czytelna sytuacja gości w tym spotkaniu, po niej nie miał wiele do roboty. Jedyne do czego możemy się przyczepić to niepewność przy jednym dośrodkowaniu, ale nie miało to najmniejszego wpływu na wynik. Starał się wychodzić wysoko i próbować pomóc kolegom w rozgrywaniu piłki.

Alberto Moreno - 6,5 - GRACZ MECZU - Hiszpański obrońca pokazał się z dobrej strony, zwłaszcza na tle niemrawych kolegów. Jego zaangażowanie sprawiało, że od czasu do czasu popełniał błędy, jednak ich ciężar gatunkowy był nieporównywalnie mniejszy niż przewinienia jego kompanów z defensywy. Moreno ma na swoim koncie aż trzy kluczowe podania, w tym świetną akcję, w której uruchomił Adama Lallanę w polu karnym Aston Villi. Dobra gra bocznego obrońcy w ofensywie jest kolejnym argumentem dla Brendana Rodgersa na rzecz powrotu do formacji diamentu.

Mamadou Sakho - 5,5 - Dość słaby występ Francuza. Jego gra nie wyglądała stabilnie, w wielu momentach wyglądał bardzo niepewnie. Na początku spotkania w idiotyczny sposób dał się przepchnąć Agbonlahorowi w polu karnym, przez co Villa otrzymała rzut rożny - ten sam z którego padła bramka. Na plus możemy zaliczyć mu dobre utrzymywanie się przy piłce w dalszej fazie spotkania.

Dejan Lovren - 5 - Miał kilka dobrych interwencji na początku meczu, ale w kluczowym momencie zawalił krycie przy rzucie rożnym, z którego padła bramka gości. Senderos zrobił z nim co tylko chciał i komfortowo przebił piłkę do przodu, a Agbonlahor nie miał najmniejszych problemów ze strzeleniem gola. W dalszej fazie meczu miał problemy z pilnowaniem rywali przy dośrodkowaniach (zwłaszcza starego kolegi Senderosa...). Próbował zrehabilitować się w drugiej połowie, kiedy znakomicie rozgrywał piłkę, udało mu się nawet wykreować sytuację Lambertowi. Nie zmienia to faktu, że Chorwat, który miał być jasną odpowiedzią na problemy naszej defensywy nadal pozostaje zagadką.

Javier Manquillo - 5,5 - Nie upilnował Agbonlahora w polu karnym przy pierwszej bramce, napastnik Villi po prostu sterroryzował go swoją siłą, a rozpaczliwy wślizg Hiszpana był z gór skazany na niepowodzenie. Popełnił fatalny błąd przy długiej piłce Villi, jednak w ostatniej chwili udało mu się uratować sytuację. Zaliczył sporo niedokładnych podań (tylko jedno z siedmiu dośrodkowań Hiszpana dotarło do adresata), mniejszych i większych błędów, ale przynajmniej dawał opcje w ofensywie. Momentami grał bardzo nerwowo.

Steven Gerrard - 5 - Kapitan Liverpoolu nie dał swojej drużynie impulsu do odrobienia straty i powrotu do gry. Był koszmarnie wolny, nie nadążał z ustawianiem się na właściwej pozycji - zostawiał ogromną dziurę w środku pola. Nie był w stanie skutecznie przenosić akcji the Reds do przodu, poza kilkoma dobrymi przerzutami na ogół zagrywał do tyłu i do boku. Także stałe fragmenty gry nie wychodziły mu najlepiej. Gerrard wydawał się kompletnie bez życia, jednak nawet gdyby Rodgers chciał go zastąpić to przy obecnej sytuacji kadrowej nie ma kim tego zrobić.

Jordan Henderson - 6- Nie był to mecz życia Hendersona, ale nie zmienia to faktu, że wyglądał najlepiej spośród naszych pomocników, innymi słowy - był najmniej statyczny. Wykonywał swoją sztandarową pracę niestrudzonego biegacza i sporo walczył w ofensywie. Świetnie zagrał piłkę głową w polu karnym Villi, jednak Lallana nie potrafił jej wykorzystać. Na minus możemy zapisać mu zbyt częstą grę długimi podaniami, gdy można było poszukać bardziej skutecznych rozwiązań. Najbardziej zabrakło mu kreatywności.

Philippe Coutinho - 5 - Zanotował słabą pierwszą połowę, nie mógł się odnaleźć w środku pola i zazwyczaj bał się zagrywać piłki do przodu. Odżył w drugiej odsłonie gry, kiedy zaczął kreować więcej okazji i dobrze współpracować ze Sterlingem, niestety wraz z większą częstotliwością akcji przychodziło też więcej frustracji: niecelnych zagrań, chybionych dryblingów czy strzałów w trybuny. Był najbliższy zdobycia bramki, jednak jego silne uderzenie z dystansu zatrzymało się na słupku. Niekonsekwencja formy Brazyliczyka staje się po mału tradycją.

Adam Lallana - 5,5 - Po grze byłego pomocnika Southampton widać było, że dopiero wraca do zdrowia po kontuzji. To on miał być głównym kreatorem nowej ofensywnej trójki Liverpoolu, tymczasem przez 61 minut wymienił najmniej podań na boisku (20- tyle samo co grający na szpicy Mario Balotelli przez 71 minut). Otrzymał żółtą kartkę za niedokładny, spóźniony wślizg. W pierwszej połowie miał kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale wszystkie zmarnował. W drugiej odsłonie gry zaprezentował się nieco lepiej, jednak nie był w stanie dać drużynie tego, czego potrzebowała - jakościowych sytuacji bramkowych. W 61 minucie został zmieniony przez Sterlinga.

Mario Balotelli - 5,5 - Starał się, ale jego zagrania często hamowały ofensywę Liverpoolu. Ciągle był ostro faulowany, zwłaszcza przez bezwzględnego Senderosa, który ściśle go krył. Na szczęście Mario pozostał opanowany i nie dał się nikomu sprowokować. Ofensywna nieudolność Liverpoolu, a także częste powroty do rozegrania piłki sprawiły, że miał bardzo mało okazji do zagrożenia bramce Villi. Doszło do tego, że najlepszym punktem jego występu w ofensywie okazało się dobre zgranie piłki Lallanie tuż przed polem karnym rywala. W 71 minucie zmienił go Rickie Lambert.

Lazar Markovic - 6 - W pierwszej akcji Liverpoolu przytomnym zgraniem głową stworzył świetną sytuację bramkową, niestety po odegraniu piłki nie udało mu się strzelić gola. Był niekonsekwentny - raz czarował dryblingiem by potem irytować głupimi stratami. W drugiej połowie meczu udało mu się przeprowadzić ładny rajd środkiem pola. Niezbyt dobrze rozumiał się z Manquillo, któremu za mało pomagał w obronie. Gołym okiem było widać po nim brak zgrania z kolegami. W 71 minucie zmienił go Fabio Borini.

REZERWOWI:

Raheem Sterling - 6 - Wszedł za Adama Lallanę w 61 minucie i od razu wziął udział w groźnej akcji przedwcześnie zakończonej przez skoszenie go przez Huttona równo z trawą. Mocno ożywił grę Liverpoolu, lecz nie przyniosło to żadnych wymiernych korzyści. Miał szansę na dobitkę niecelnego strzału Coutinho, ale jego strzał uderzył w Hendersona.

Fabio Borini - 4,5 - Włoch kompletnie nie umiał się pokazać, nie stworzył absolutnie żadnego zagrożenia pod bramką gości. Przez 20 minut gry wymienił dwa podania, w tym jedno celne.

Rickie Lambert - 5 - Po wejściu w końcówce spotkania starał się pomóc kolegom w gonieniu wyniku, jednak nie udało mu się wykorzystać świetnie wyłożonej piłki w polu karnym Villi.



Autor: PiotrekB
Data publikacji: 14.09.2014 (zmod. 02.07.2020)