16.09.2014 Liverpool 2:1 Łudogorec
Artykuł z cyklu Oceny LFC.pl
Liverpool nie bez problemów wygrał z Łudogorcem na inaugurację fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pierwszego gola w barwach Liverpoolu strzelił Mario Balotelli, który otworzył wynik spotkania. Poniżej oceny za to spotkanie.
Simon Mignolet 5 - Jest współwinny utraty gola. Zupełnie niepotrzebnie wyszedł z bramki, czym ułatwił Daniemu Abalo umieszczenie piłki w siatce. Zostając w bramce i skracając kąt utrudniłby gościom doprowadzenie do wyrównania. Raz wykazał się przy strzale z dystansu.
Javier Manquillo 7 - Dobry występ młodego Hiszpana. Chociaż nie ma takiej odwagi z piłką przy nodze co Moreno, to i tak dużo udzielał się w ofensywie, zapisując się w pamięć co najmniej trzy razy: gdy doszedł do sytuacji bramkowej nieudanie lobując bramkarza, gdy posłał dokładne dośrodkowanie na głowę Boriniego i przede wszystkim wywalczając rzut karny. Był bardzo aktywny, tylko Gerrard i Henderson byli częściej przy piłce niż on. Zaliczył sporo odbiorów, ale też trochę za dużo niecelnych podań. Summa summarum był jednak spory pożytek z jego gry.
Dejan Lovren 4,5 - Bardzo słaby występ. Nie upilnował Abalo przy golu, kilka razy dał się łatwo minąć, przy wyprowadzeniu piłki wdał się w niepotrzebny drybling, tracąc ją, po czym goście szybko wznowili grę z autu i było niebezpiecznie pod naszą bramką.
Mamadou Sakho 5,5 - Najcelniej podający z wyjściowej jedenastki, choć zdecydowana większość to były najbezpieczniejsze wybory. Sprokurował sytuację, po której Łudogorec trafił w słupek, najpierw niecelnie wybijając piłkę, a później przez złe ustawienie.
Alberto Moreno 7,5 – GRACZ MECZU - Kolejny dobry występ lewego defensora. Miał duży wkład w pierwszą bramkę dla Liverpoolu, gdy najpierw świetnym wślizgiem we własnym polu karnym uratował zespół przed niezwykle groźną sytuacją bramkową, a chwilę później znalazł się już na połowie gości obsługując dośrodkowaniem Balotellego. Bardzo często podłączał się do ataków na pełnej szybkości, a partnerzy chętnie podawali mu piłkę. Po jednym z takich wypadów dobrze dośrodkował do Hendersona, który był bliski strzelenia bramki głową. Pewny w tyłach i bardzo przydatny przy konstruowaniu ataków.
Steven Gerrard 5,5 - Słaba postawa obrońców to jedna sprawa, ale faktem jest, że gdyby Gerrard staranniej wypełniał swoje obowiązki, to nie dopuściłby do niektórych okazji do popełnienia błędów przez Lovrena i spółkę. Brakowało mu wczoraj asekuracji i lepszego czytania gry na swojej pozycji. Przy straconej bramce nie popisał się z ustawieniem. Nie może tak być, że przy prowadzeniu i stracie piłki przed polem karnym rywala nadziewamy się na kontrę, w której zawodnik podający prostopadłą piłkę do napastnika jest zupełnie nieatakowany. Brawa za to, że nie zadrżała mu noga i pewnie wyegzekwował jedenastkę, strata punktów w tym meczu mogłaby być niezwykle kosztowna.
Jordan Henderson 7 - W przeciwieństwie do kapitana, jego zastępca wywiązał się ze swoich obowiązków. Po meczu pokazano statystyki, według których Henderson przebiegł najwięcej kilometrów na boisku. Często z pożytkiem, jak wtedy gdy wypracował stuprocentową sytuację Lallanie. Świetną piłkę posłał też do Manquillo, wypracowując mu sytuację bramkową. Sam też był bliski zdobycia bramki, gdy w polu karnym odnalazł go Moreno. Solidny występ.
Philippe Coutinho 5 - Równie słaby co kilka dni temu z Aston Villą. Nie przydał się w grze defensywnej, a gdy starał się grać do przodu, to często tracił piłki. Słusznie zmieniony, bo nic nie wnosił do gry.
Adam Lallana 5 - Przez złe przyjęcie piłki zmarnował dogodną sytuację wykreowaną przez Hendersona. Widać, że po kontuzji nie jest jeszcze w najwyższej formie, a na dodatek jest niezgrany z resztą zespołu. Pozytywem jest jednak to, że potrafi dochodzić do sytuacji bramkowych, jak wspomniana sytuacja czy inna, gdy Balotelli w polu karnym zgrał mu piłkę głową, a Anglik omal nie doszedł do strzału. W pierwszej połowie oddał też groźne uderzenie na bramkę Borjana. Gdy poprawi przygotowanie fizyczne i dokładność w swoich zagraniach, będzie z niego pociecha.
Raheem Sterling 6 - Na tle kolegów z drużyny nie wypadł źle, ale nie był też liderem naszej ofensywny jak to bywało ostatnio. Ciężko sobie przypomnieć, by miał swój udział w jakiejś groźnej akcji. Dobrze współpracował z Moreno. Po jego stracie poszła kontra, po której padł gol wyrównujący.
Mario Balotelli 7 - Rodgers chwalił go po spotkaniu, ale też wytykał błędy. Włoch został pochwalony za świetne wykończenie przy pierwszym golu, gdzie sprytnie wykorzystał błąd defensora gości oraz za walkę i poświęcenie, której mu nie zabrakło. Szkoleniowiec the Reds zauważył też, że Balotelli by bardziej wykorzystywać swój potencjał musi się lepiej ustawiać na boisku. Nie był samolubem, potrafił dostrzec lepiej ustawionych partnerów, jego podania przeważnie były celne.
Rezerwowi:
Fabio Borini 6,5 - Dał dobrą zmianę i wniósł trochę ożywienia do gry Liverpoolu. Pozostawał w ciągłym ruchu i był bardzo bliski zdobycia bramki po dośrodkowaniu Manquillo.
Lucas Leiva 6 - Każde jego podanie trafiło do adresata. Wydaje się, że i on mógł lepiej ustawić się w akcji, po której straciliśmy bramkę.
Autor: Licznerek
Data publikacji: 18.09.2014 (zmod. 02.07.2020)